Historia

Lustro cześć II

matti2342 16 11 lat temu 5 576 odsłon Czas czytania: ~6 minut

Jest to druga, ostatnia część mojego opowiadania.

Lustro cześć I: http://straszne-historie.pl/story/1047

Przetarł swoje oczy, gdyż nie mógł uwierzyć w to co przed chwilą zobaczył. Gdy to już uczynił obraz w lustrze nie znikł, a dodatkowo Mateusz dostrzegł na lustrze plamę, taką samą plamę którą zostawia po sobie woda zmieszana z wodą na szkle. Ruszył w stronę lustra swoim palcem w celu usunięcia tej smugi, gdy dotknął brzegiem palca ów plamkę obraz mu zawirował i upadł na ziemię. Gdy się ocknął, czuł że jest mu gorąco a od upadku boli go lewe ramię. Już się domyślał, wy pewnie też, tak znalazł się po drugiej stronie lustra. Otworzył oczy i wstał, był dokładnie w tym samym miejscu co przed upadkiem. Lustro leżało rozbite na podłodze , gdzie Mateusz dostrzegł czerwone plamki. Pomyślał - krew. Nie wiedział czemu, ale czuł się strasznie winny,smutny i zdołowany beż żadnego konkretnego powodu, a każda dobra myśl która mu przychodziła do głowy, szybko uciekała w dal, niczym spłoszone zwierzę do lasu. Wyszedł z łazienki, w całym mieszkaniu było jasno, choć wszystkie lampy były porozbijane. Zródłem światła były płomienie, które pojawiały się raz tu, raz tam w całym mieszkaniu. Był bardzo zdziwiony faktem, iż w mieszkaniu nie było prawie w ogóle dymu, ani nie było czuć spalenizny. Jedynie co czuł, to zapach rozsypanych śmieci w kuchni. Postanowił rozglądnąć się po mieszkaniu, było one małe więc nie miał daleko do sypialni rodziców gdzie najpierw chciał zajrzeć. Gdy otworzył drzwi od sypialni widok dużo się nie różnił od tego który zastał w kuchni: wszystkie szafki były otwarte, a rzeczy które się w nich znajdowały albo były spalone, albo leżały na podłodze. Dywan który znajdował się na środku sypialni też płonął, a stół który na nim stał był połamany. Jego uwagę zwrócił żyrandol, który był cały, i nadal świecił. Wzrokiem odnalazł łózko rodziców i podszedł do niego, jego oczom ukazał się najgorszy widok w jego życiu : na prześcieradle było dużo krwi a po lewej stronie łózka leżała jego matka. Nie sprawdzał, ale najprawdopodobniej nie żyła. Ubrana była w swój ulubiony szlafrok, włosy miała jak zwykle rozczochrane. Kiedy spojrzał na jej twarz z oczu poleciała mu łza, twarz matki była cała we krwi. lewym oku miała wbity długi gruby pręt, a z jej ust własnie wychodził robak przypominający ćmę. Dalej na nią nie patrzył, szybko odwrócił wzrok w stronę ojca. W tej chwili nie wytrzymał i zaczął płakać. Ojciec wysoki, gruby lubił spać bez koszuli, tak też leżał na tym łóżku. miał rozciętą klatkę piersiową w której zrobiły sobie gniazdo larwy, w lewej ręce trzymał prawdopodobnie swoje serce. Mateusz w tej chwili totalnie stracił nad sobą kontrolę i z płaczem upadł na kolana. płakał dłuższą chwilę, gdy w końcu przypomniał sobie, ze w odbiciu lustra nie widział tylko siebie. Myślał gdzie może szukać czegoś co może wyjaśnić całą tą rzeż. Cały we łzach wstał i pobiegł do swojego pokoju, widok pokoju go nie zdziwił. Rozbity ekran telewizora, przewrócone biurko wraz z komputerem, rozwalona szafa były już dla niego zwyczajne, tak jakby się przyzwyczaił do takiego stanu rzeczy. Jedyny przedmiot, który był cały w tym pomieszczeniu to jego łózko, stało tam tak samo ułożone jak po przebudzeniu się. Postanowił więc że usiądzie na nim, tak jak to zrobił wcześniej. Gdy ruszył w stronę łózka spojrzał przez okno, nie widział tam nic oprócz głuchej ciemności. Gdy siedział na łóżku, po swojej lewej stronie poczuł ciepło, takie same które bije od człowieka, w tej chwili obok niego pojawiła się postać, ta sama postać którą widział w lustrze, Mateusz wstał z przerażenia.

-Usiądz Mateuszu, zaraz wszystko Ci wyjaśnię wyszeptała chrapliwym głosem. Mateusz, niezdecydowany, trochę przestraszony , niepewnie ale siadł.

-Człowieku, co ja tu do cholery robie?! co to za cyrk?! krzyknął Mateusz.

-Mateuszu, to nie jest żaden cyrk, to twoja przyszłość odpowiedziała spokojnym tonem postać

-Przyszłość?! chyba sobie kpisz odpowiedział szyderczym tonem Mateusz

-Spokojnie, zaraz Ci wszystko wytłumaczę jeśli pozwolisz.

W tym momencie Mateusz miał pierwszą okazje przyjrzeć się tej postaci. Była bardzo chuda, ubrana była w ciemny płaszcz, miała krótkie siwe włosy, duże czarne oczy i twarz, twarz pozbawioną jakichkolwiek dobrych cech, ręce miała niczym kościotrup, nogi tak samo.

-A więc jestem demonem życia Mateuszu, nie bój się nic ci nie zrobię, moje zadanie to nawrócić Cię, nawrócić Cię z bardzo złej drogi, drogi którą obrałeś już kilka lat temu.

-Jakiej ku**a drogi?! odpowiedział wkurzonym, choć spokojnym tonem.

-A więc słuchaj. Twoja matka jest dla Ciebie wszystkim prawda? nie czekał na opowiedz tylko mówił dalej. Oj tak, jest dla Ciebie wszystkim, tak samo jak ojciec, ale Ty chłopcze tego nie widzisz, Twoja matka stara się, gotuje Ci, sprząta Ci pokój, pierze i prasuje Twoje ubrania. Mateusz patrzył zasłuchany w ów postać. Ojciec Twój, bardzo mądry człowiek, każdego dnia ciężko pracuje na utrzymanie waszej rodziny. Odpowiedz mi, czy ty ich naprawdę kochasz? Mateusz zamyślony chwilę milczał ale odpowiedział.

-Pewnie ze tak! Postać spuściła z niego wzrok.

-Otóż mój drogi, może i ich kochasz, ale w cale im nie pomagasz w codziennych obowiązkach. To co tu widzisz, to wasza przyszłość, oczywiście nie do końca , słuchaj dalej. Mateusz tylko kiwnął głową w geście akceptacji jego dalszej wypowiedzi.

-Jeśli nie zmienisz swojego postępowania, nie zaczniesz pomagać swojej matce i ojcu oni zginą.

-Zginą?! jak to?! jak zginą? wtrącił Mateusz.

-Tam w pokoju rodziców zastałeś ją z drutem w oku prawda?

-tak.- odpowiedział smutnym głosem Mateusz.

-Otóż widzisz, Twoja matka jest bardzo zabiegana, nikt jej nie pomaga w codziennych obowiązkach, robienia zakupów, wynoszenia śmieci i tym podobnych prawda? zapytała się go tym samym spokojnym tonem. Mateusz kiwną twierdząco, w myślach miał te wszystkie chwile, kiedy to jego matka prosi go o drobne zakupy, a on mówi ze jest zajęty, choć nic nie robi. Demon zaczął mówić dalej

-pod waszą kamienicą trwają remonty, dokładnie za tydzień gdy Twoja matka, zawalona domowymi obowiązkami będzie się spieszyć do pracy na wieczorową zmianę, przewróci się na samym dole klatki schodowej. Wpadnie prosto twarzą w drut, drut który przebije jej oko a potem czaszkę na wylot, zginie na miejscu. W tym momencie Mateusz poczuł strach , strach którego nigdy w życiu nie czuł.

-Jak wiesz, twój ojciec leżał tam z sercem w ręku. Dokładnie po dwóch miesiącach po pogrzebie matki, Twój ojciec trafi do szpitala, gdzie w nocy dostanie zawał i pożegna się w żalu z tym światem. Strach w myślach Mateusza się nasilił, strach że straci bliskich.

-Jak widzisz, całe mieszkanie płonie, ale Twojego ciała w nim niema, tak Mateusz, ty przeżyjesz, ale nie będziesz w stanie pogodzić się ze stratą bliskich, podpalisz i znisczysz to mieszkanie i zamieszkasz na ulicy.

-Tak Mateusz, tak wygląda Twoja przyszłość. w tym momencie demon zakończył swoją opowieść i schował twarz pod kaptur. Mateusz przez chwilę nie mógł wypowiedzieć ani jednego słowa, lecz po chwili powiedział przerażonym głosem.

-Ale.....aaalle czy ja mogę to jakoś zmienić?

Demon odpowiedział spokojnym tonem.

- Tak owszem, od tej chwili, zacznij pomagać swoim rodzicom, a sam zobaczysz, będzie wszystko w porządku. W tym momencie postać znikła, a całe otoczenie wróciło do normy.

Mateusz uświadomił sobie że własnie siedzi na łózku i leje pod siebie. W myślach miał jeszcze rozmowę z demonem, zorientował się ze leje pod siebie i szybko wstał, wszystko było normalne, poszedł sprawdzić czy rodzice śpią. Tak, rodzice jak zwykle o tej porze spal. Mateusz wrócił do swojego pokoju, położył się na łożku, chyba zapomniał ze przed momentem obsikał łózko, nie czuł jak mocz przenika przez jego ubrania. Był za bardzo zamyślony. Myślał tak jeszcze 45 minut, aż o 4:05 usnął. Odbicie w lustrze powoli wracało do normy, jakby ktoś układał z niego puzzle.

Heh, jest to moja pierwsza taka opowieść, i wiem, nie jest ona do końca straszna, bo taka miała nie być. Proszę o opinię

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

nawet fajne, ale spodziewałem sie lepszego zakończenie, to jest cos w stylu bajki dla dzieci która ma je nauczyc zeby pomagaly rodzica itp.
Odpowiedz
Fajne
Odpowiedz
Nawet wciągające :)
Odpowiedz
Sam pomysł nie jest taki zły ale wykonanie no cóż niedaleko mu do beznadziejności. Twoja stylistyka jest do niczego. Nie wyłapywałam błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych ale stylistka jest naprawdę... zła mówiąc delikatnie. Zaczynanie zdań od "a więc" jest błędem więc nie rób tego więcej. Najlepiej by było gdybyś edytował obie części tej historii i sporo poprawił. Poza tym matka Mateusza miała wbity gruby pręt w oko gdy znalazł ją w sypialni ale demon mówił o drucie co jest błędem, zdecyduj się na jedną rzecz w oku. Synonimem do słowa lustro jest zwierciadło, tremo więcej do lustra o jakim piszesz nie znalazłam.
Odpowiedz
jak dla mnie fajnie :)
Odpowiedz
Hahahahh, od kiedy demony nawracają ? xD
Odpowiedz
No morze to straszne nie było dokąca ale morze być ale jak dostała zawału to czemu ma serce w ręce? No ale i tak było dobrze 9/10
Odpowiedz
Demon przybył aby kazać iść ci po zakupy i posprzątać pokój ;D
Odpowiedz
Nie złe.Nie do końca straszne ale jak na 1 raz bardzo dobre.
Odpowiedz
morze być jak na 1 raz amatora xD
Odpowiedz
Niezła historia :)
Odpowiedz
Bardzo zaciekawiła mnie ta opowieść . Dobrze by było jakbyś pisał takie opowieści ; )) .
Odpowiedz
dom się hajca, rodzice zabici, ale "usiądź Mateuszu, porozmawiajmy" no i "woda zmieszana z wodą" - mistrzostwo
Odpowiedz
fajnie sie czyta, choć nie lubie taki pouczających gadek, przychodzą mi wtedy na myś te całe Dory poznające świat i inne dziadostwa dla małych dzieci, mimo wszystko opowiadanie bardzo fajne, Pisz dalej
Odpowiedz
Fajna :P Pisz dalej :D
Odpowiedz
b.ciekawe i daje dużo do myślenia :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje