Historia

Użytkownik

Pagad Ultimo 2 8 lat temu 1 782 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Był to środek wakacji. Na dworze słońce paliło każdego, kto odważył się choćby wysunąć swoją kończynę na zewnątrz. Duchota i gorąco zmusiły mnie do pozostania w domu. Zresztą, niepierwszy już raz. Lecz ten dzień różnił się od pozostałych. Jak zwykle nie mając co robić w domu włączyłem swój komputer, w celu przejrzenia Internetu, bądź porozmawiania ze znajomymi. Gdy monitor ukazał dwa profile do wyboru, byłem lekko zdziwiony. Tylko ja używałem tego komputera, z racji tego, że był on moim własnym. Tym samym nie miałem potrzeby zakładania większej ilości profili, niż jeden. Tym razem jednak po uruchomieniu sprzętu moim oczom ukazały się dwa. Mój, oraz jakiś inny, którego nie było tam poprzednim razem.

Nosił on nazwę: "Użytkownik". Z racji tego, że i tak nie miałem nic do roboty, oraz z czystej ciekawości kliknąłem myszką w drugi, nieznany mi profil. W niedługim czasie ukazała mi się tapeta, przedstawiająca mój pokój. Ok, było to dziwne. Nie sądziłem, że moi rodzice mogliby mi zrobić coś takiego, ale w razie czego postanowiłem się ich o to zapytać, gdy wrócą z pracy. Na pulpicie znajdowało się kilka plików. Był to folder, nazwany po prostu "Folder", oraz kilka innych plików nazwanych ich pierwotnymi nazwami. Był to "Notatnik", "Film" oraz "Obraz".

Postanowiłem przeglądać pliki po kolei, więc jako pierwszy otworzyłem "Folder". W środku znajdowały się obrazy, przedstawiające mnie, jak śpię. W prawym dolnym rogu każdego zdjęcia widniała data i godzina. Zdjęć było 36, każde robione o innej porze, wahającej się w granicach północy. Wtedy przestraszyłem się nie na żarty. Nie miałem pojęcia, dlaczego ktokolwiek miałby robić coś w tym stylu. Mimo wszystko przeszedłem dalej. Zamknąłem "Folder" i przeszedłem do pliku "Notatnik". Pisało tam: "O północy lepiej spać". Jako iż nie dało mi to żadnych wskazówek, kim mógłby być właściciel profilu przeszedłem do "Filmu".

Trwał on 30 sekund. Przed pierwsze 5 była ciemność, następnie słychać było skrzypienie, a później zobaczyłem siebie, śpiącego w łóżku. Kamera przez większą część patrzyła się nieruchomo na mnie, a później, w ostatniej sekundzie odwróciła się w stronę kamerzysty. Krzyknąłem odsuwając się od komputera. Gdy się otrząsnąłem włączyłem film jeszcze raz, by zatrzymać w odpowiednim momencie. Po kilkakrotnej próbie udało mi się. Moim oczom ukazał się mężczyzna, dość stary, z brudną, szarą brodą i uśmiechem, który mieścił się na prawie całej długości twarzy. Oczy miał rozszerzone, widać było w nich szczerze zadowolenie. Włosy miał niezbyt długie, lecz tak jak broda były zaniedbane. Nie miałem pojęcia, kto to jest, ale nie miałem ochoty go spotkać.

Z trzęsącymi się rękoma otworzyłem ostatni plik - czyli "Obraz". Byłem przerażony tym, co mogło znajdować się w środku, ale mimo wszystko ciekawość była silniejsza. Szczerze mówiąc ostatni plik był najbardziej normalny z nich wszystkich. Było to zdjęcie mojej szafy. Tylko to. Próbowałem szukać jakiegoś ukrytego fragmentu, ale nic takiego nie znalazłem. Przez chwilę byłem spokojny, dopóki nie dotarł do mnie związek zdjęcia z filmem. Jeszcze raz przeanalizowałem to drugie i zdałem sobie sprawę, że początkowa ciemność, a następnie skrzypienie były spowodowane przez szafę. Kamerzysta siedział w niej, następnie otworzył drzwiczki i wyszedł.

Wstałem i otworzyłem szafę. Nie była duża, miała około dwóch metrów i była podzielona na trzy osobne szafki, na których leżały ubrania. Nie mógłby nikt stać tam, bez uprzedniego wyjęcia szafek, a nie wyglądało na to, żeby ktoś to robił. Mimo wszystko postanowiłem wyjąć ubrania i sprawdzić wnętrze. Niestety, nic nie znalazłem. Nie mając większego wyboru usiadłem ponownie przed komputerem i postanowiłem poczekać na rodziców. Wybiła godzina 16, a oni wciąż nie wracali. Godzinę później otrzymałem telefon, że muszą zostać do późna i najpewniej wrócą około północy.

Wcale nie ucieszyła mnie ta wiadomość. Kiedy nadeszła noc zamknąłem dom, a szafę zabezpieczyłem kłódką. Wziąłem latarkę, aby mieć źródło światła zawsze pod ręką i położyłem się w łóżku oczekując na rodziców. Nastała północ. Wszystkie zegary w domu zadzwoniły prawie jednocześnie. Kiedy to się stało, zobaczyłem, jak drzwi szafy próbują się otworzyć. Byłem przerażony, ale siedziałem cicho, aby ktoś, kto był po drugiej stronie mnie nie usłyszał. Po chwili szarpania się z szafą odpuścił. Usłyszałem ochrypły, głęboki głos.

- Wiem, że nie śpisz.

Nic nie odpowiedziałem. Mężczyzna nie dał za wygraną.

- Dlaczego mi nie otworzysz?

Nie wytrzymałem.

- Kim jesteś? - zapytałem przerażony.

-Twoim przyjacielem.

- Ale ja Cię nie znam!

- Miłość nie wybiera.

- O czym Ty mówisz!?

- Człowiek dla miłości może dopuścić się wielu rzeczy, jak na przykład wydrążenie podziemnego tunelu prowadzącego aż do szafy swojego obiektu wzdychań.

- Dzwonię na policję!

- Ależ dzwoń. Ale jak przyjadą, ja będę już daleko. Nie myśl jednak, że Cię opuszczę. Uczucie nie przemija tak łatwo.

- Odejdź! - powiedziałem wstając i zmierzając w stronę telefonu. Wybrałem numer 997 i po chwili policja była już w drodze. Rozłączyłem się i odwróciłem w stronę szafy. Po plecach przeszedł mnie zimny dreszcz, a ciało oblało się potem. Kłódka leżała na ziemi, a drzwi szafy były otwarte.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Cóż, historia sama w sobie jest ciekawa, ale jednak czegoś mi brakuje. 6/10.
Odpowiedz
No nawet nawet ... Tylko to z miloscią nie pasuje c:
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje