Historia

333 - opowieśc o zombie

maglownik 24 11 lat temu 15 184 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Poniedziałek

6:59

Obudziło mnie wycie fabryki, ilekroć słyszę sygnał z fabryki wyobrażam sobie , że coś sie stało, mimo że zawsze dawał fałszywy alarm to i tak włączyłem telewizor ku mojemu zdziwieniu na każdym kanale pokazywali jakiś rozbity samolot setki rannych i zabitych i zaczęli gadać o jakimś ostrzeżeniu by nie wychodzić z domu, wyłączyłem telewizor i poszedłem zrobić sobie śniadanie.

9:02

Kolejny raz usłyszałem sygnał alarmujący z fabryki oraz jakieś ostrzeżenie które było cały czas powtarzane, prosimy o pozostanie w domach to nie są ćwiczenia" usiadłem i znów włączyłem telewizor, ponownie na każdym kanale gadali o tym samolocie jednak teraz liczba zmarłych potroiła się zaś sam samolot przewoził niebezpieczny ładunek który skaził ziemie robiąc z niej bombę ekologiczną.

10:34

Cały czas oglądałem relację z katastrofy i powoli zastanawiałem sie cóż tam mogło być wiezione że spowodowało takie zniszczenia

10:44

Coś dziwnego zaczęło się dziać, podczas relacji na żywo jedna z ofiar wstała i zaatakowała specjalistę od zagrożeń , czy to mógł być zombie?

10:49

wszyscy umarli wstali i zaczęli atakować żywych niczym w żelki wgryzali swe spróchniałe zęby delektując się czystym mięsem i mózgiem. Terazmiałem pewność dziesiątki filmów o zombie które oglądałem stały się istną przepowiednia która teraz była obfitująca w przemoc przygodą.

Miałem dwa wybory albo wyjść nie uzbrojony i dać się szybko zabić albo zabarykadować się w mieszkaniu i jakoś spróbować przetrwać , wybrałem drugą opcję gdyż nie posiadałem poważnych narzędzi którymi mógłbym odstraszyć zombiaków

12:00

Siedzę i rozmyślam, próbuje dodzwonić się do znajomych jednak bez skutku, cisza, Zabarykadowałem drzwi deskami oraz komodą, okna szczelnie zamknąłem i czekałem , zrobiłem sobie obiad kurczak, ziemniaki i surówka po zjedzeniu usiadłem i rozmyślałem z czego zrobić bron w otwartej walce kiedy jedzenia zabraknie

18:00

Słyszę krzyki sąsiadów, nie reaguję chociaż łza kręci mi się w oku nie chcę otworzyć drzwi, wziąłem wszystkie noże z kuchni i udałem się pod drzwi usiadłem i zacząłem płakać.

21:00

Słysze dobijanie do moich drzwi,mocne regularne, wiem że drzwi długo nie wytrzymają jednak nie mam wyjścia, zaczynam się modlić.

23:48

Dobijanie ustało odetchnąłem z ulgą, czuję ,że tej nocy nie prześpię , spoglądam przez okno wszędzie krew i powolne umarlaki szukają swoich kolejnych ofiar,jedzenia starczy mi na 2 dni

Wtorek

9:00

Nie przespałem cała noc,cały czas bojąc się, że wejdą do mieszkania, na śniadanie zrobiłem sobie tost z masłem musiałem oszczędzać rację żywnościową

9:12

Nie słyszę już żądnych komunikatów, albo zapomnieli o mnie albo stali się daniem umarłych, czas zaczął powoli być moim ostatnim spowiednikiem.

Próbuje skontaktować się z rodziną jednak bez skutku czy ich też pożarli?

10:00

Wyłączyli prąd, znów słyszę dobijanie do drzwi, kolejny raz umarli próbują dostać się do mojego mózgu, wziąłem karty układam pasjansa by zając czymś swój umysł w tak ciężkiej chwili

12:30

Obiad, zjadłem dwa ziemniaki okoszone boczkiem i popiłem kefirem, dobijanie nie ustały, próbuje wymyślać jakaś broń przed zombiakami

14:00

Dobijanie ustało, brak światła, powoduje umnie większy strach, czuję że ta noc będzie straszniejsza niż poprzednie

18:00

Kolacja, suchy chleb i woda, wymyśliłem broń która konstruuje, ze względu na brak światła będzie mi ciężko zrobić, coś z noży i drutu ale próbuje.

21:00

siadłem koło drzwi, kolejna warta by umarli nie dostali się do mojego królestwa, słyszę trzask, ktoś okno mi wybił

21:05

Spojrzałem przez okno na zewnątrz stała kobieta i mnie wolała bym ją uratował, znów stanąłem przed wyborem czy zachować się jak tchórz i siedzieć cicho czy jednak pokonać swój lęk i uratować ją?

21:44

Otworzyłem drzwi, wszędzie porozrzucane były flaki oraz kawałki mózgów, sąsiadów, mimo to doszedłem do wyjścia , kiedy otworzyłem drzwi przeraził mnie widok, wszystko wydawało się tak nierealnie piękne, krew pryskała, zombie atakowali a ja próbuje uratować dziewczynę czy to nie jest szalone i zarazem piękne?

Dziewczyna ukryła się za koszami, miałem do niej jakieś 20 metrów, ale powoli okrążali ją pozbawieni życia , bez namysłu zacząłem krzyczeć by zwabić ich w moją stronę, zombiaki widząc mnie od razu skusili się, ich gęby były tak odrażające że nie da się opisać kiedy zombie tąpali w moją stronę krzyknąłem do dziewczyny by uciekła teraz, pobiegła do klatki gdzie ja mieszkam

21:55

schowałem się za płotem zombie zbliżają się chyba z tego nie wyjdę

22:49

jakimś cudem odeszli, mam mała szanse uciekną z powrotem do klatki , mimo że mam noże nie dam rady chordzie wygłodniałym nieboszczykom, boję się!

22:59

jestem pod klatką, próbuje otworzyć moje drzwi lecz, są zamknięte, wołam lecz nikt nie odpowiada, po 20 minutach odchodzę

23:01

Udaję się do piwnicy , myśląc, że uda mi się jakoś przetrwać noc

23:03

Znów słyszę umarłych weszli do klatki czuję strach , czy uda mi sie przed nimi uchronić w małej pozbawionej ukryć piwnicy

23:04

Zaczynam się modlić , słyszę kroki którę zblizaja sie na dół

23:05

Ktoś wywarza drzwi to koniec

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Te błędy aż rażą.
Odpowiedz
sikam! hahaha
Odpowiedz
https://www.wattpad.com/178962091-zombie-apokalyspe-rozdzia%C5%82-1-nowy-pocz%C4%85tek
Odpowiedz
jak mogli mieć spróchniałe zęby skoro apokalipsa wybuchła na jego oczach ?
Odpowiedz
Pewnie przed nią nie myli ząbków.
Odpowiedz
Tajne :p
Odpowiedz
fajne ale zakończenie zrypane :)
Odpowiedz
Fajna historia 7/10
Odpowiedz
Ciekawe....
Odpowiedz
Czytałam dużo historii o zombie i tamte były straszne albo chociaż trzymały w napięciu, a ta jak dla mnie jest nudna i trzeba się domyślać co autor miał na myśli . -.-
Odpowiedz
Jezusie. Skoro zombie czuly przez drzwi Twoj mizg to dlaczego nie wyczuly przez plot?
Odpowiedz
to pewnie zombie który szuka mózgu! Będzie pukał i się domyśli że nie ma nikogo!
Odpowiedz
Domyśli się będąc umarłym,chociaż jego mózg już nie pracuje,brawo ty
Odpowiedz
Skoro potraficie napisać lepsze opowiadania to czemu je nie napiszecie, tylko krytykować potraficie? Mi się osobiście historia podoba :)
Odpowiedz
Patrycja Janik To choroba zwana "cebulactwem", nic nie poradzisz. :D
Odpowiedz
Ania Małolepszy Ale mnie denerwują takie tępe strzały jak ty...cebulactwo...Nie moja wina że ten ktoś kto to napisał, nie powinien tego nigdy robić, dopóki sę nie nauczy...
Odpowiedz
Matko jedyna... Ja pisałam lepsze opowiadania w wieku pięciu/sześciu lat. I zawierały mniej błędów. Autor (podejrzewam, że uczeń podstawówki) ewidentnie pisał tę swoją "tfurczość" na szybko, nie zastanawiając się chyba nad tym co pisze, czy ma to jakiś sens i w ogóle. Jest to nieciekawe i dziwne. Poza tym bohater tej pożal się Boże historyjki to najpewniej jakiś psychopata, skoro w całej tej potworności (rozwalone wszędzie flaki, krew, atakujący zombie) potrafił dostrzec "nierealne piękno". A "ałtoreczek" niech się więcej za pisanie nie bierze, bo mu to zdecydowanie nie wychodzi. Amen.
Odpowiedz
dlaczego zawsze jak cos podobnego sie dzieje to bohaterzy zaczynaja sie modlic? ale tak poza tym to historia swietna.
Odpowiedz
Boże, co za idiotyczna, debilna, wręcz godna odłączeniu internetu składnia i bezład. Trzeba się domyślać co autor miał na myśli, bo znaki interpunkcyjne w mocno ograniczonej ilości i nie tam gdzie trzeba
Odpowiedz
w kichę rzeczywiście teraz widzę te 20 min wybaczcie ten tragiczny błąd, co do końca to bohater ginie stad dalej nie może pisać :)
Odpowiedz
Kolega załamuje czasoprzestrzeń :)
Odpowiedz
fajne tylko że koniec marny i zbliżały się do ciebie zombie a ty za płotem czekałeś 54min i sb poszły? nie jarze
Odpowiedz
czekałeś20 minut a odeszłes po 2 ? ;D
Odpowiedz
Szkoda, że tak marnie sie kończy, no niby koniec, ale kto wywarzył drzwi? Co mu sie stało? Pozostawisz niedosyt, a to nie fajne. Gdyby nie ta końcówka opowiadanie było całkiem genialne.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje