Historia

Demon

sweetsuprise 4 11 lat temu 12 278 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Ten przezywający, kujący ból w klatce piersiowej...Wyczuwam Go. On tu jest, ze mną. Dotyka mnie, chce mi coś powiedzieć. On wie, że ja Go nie słyszę. Komunikuje się ze mną poprzez dotyk. Dotyk, który czuję bardzo dobrze i wyraźnie. Kiedy On mnie dotyka, czuję ból. Ból, który po paru sekundach zamienia się w krótką śmierć. Śmierć, po której budzę się w całkiem innym świecie. Świecie, który jest jeszcze gorszy niż poprzedni. A to wszystko przez Niego. Mam jedynie nadzieję, że nie widzi, co o Nim tu teraz piszę. Gdyby wiedział, moja śmierć byłaby dłuższa. Na tyle długa, że nie obudziłabym się z niej. Co prawda, to prawda... Broni mnie biały lew, ale momentami nawet on nie wystarczy. Jeśli On się zezłości, nawet mój obrońca zejdzie Mu z drogi. Jestem tylko ciekawa, czy On tu faktycznie jest, czy to tylko Jego odbicie...? Wydaje mi się, że nie wiesz kim On jest, i co to takiego to "odbicie"? On sam, jest demonem. Ściga mnie przez całe swoje życie. Jeśli napisałabym Go przez małą literę, lub gdybym tylko Go obraziła, w ułamku sekundy leżałabym na ziemi. Patrzałabym, jak wysysa moją duszę. Umierałabym najgorszą śmiercią. A czy wiesz, co to jest Jego odbicie? Kiedy On staje przed lustrem, w swoim świecie, powstaje Jego odbicie. Jego odbicie nie może mnie skrzywdzić, jest za słabe. Ale jeśli przyjdzie Właściciel odbicia i zobaczy, że robię coś, co Mu się nie podoba, stanie się to o czym wspomniałam wcześniej.

Każdy z nas ma swojego demona, który może nas zabić. Ale nie każdy z nas o Nim wie. Zdarza ci się czasem poczuć krótki powiew zimna, lub masz czasem przeczucie, że jesteś obserwowany? Tak, to wszystko przez Niego. Wszystko, co powinieneś wtedy zrobić, to nie ignorować tego. Usiądź w siadzie skrzyżnym na środku pokoju i patrz się przed siebie, w przestrzeń. Jest wtedy 99,9% szans, że patrzysz wtedy na Niego. Staraj się patrzeć jak najwyżej, gdyż jest On strasznie wysoki, a musisz spojrzeć mu w oczy. Kiedy patrzysz mu w oczy, on traci pewność siebie, i ucieka. Ucieka do swojego świata. A rano, znowu będzie cię prześladowało Jego odbicie. Później, gdy On nabierze sił, przyjdzie do ciebie. A raczej PO ciebie.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Nawet, nawet ;) Miło się to czyta (chociaż wziąłem to za jakąś rozprawę fiozoficzną o demonatch :D ) Pozdrawiam Paul U
Odpowiedz
Fajne :) trochę jak Dementor a biały Lew to patronus ? =D
Odpowiedz
-.- wow...ekhem... -.- no...demon...to tego...tja... -.- ...właśnie...nie wiem co napisać, dziwne, bardzo dziwne, czytając to, wcale się jakoś ani nie przeraziłem, ani nie uśmiechnąłem... -.-
Odpowiedz
Głupkowate, ale w natłoku tego shitu, który tu ostatnio trafia nawet ujdzie.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje