Historia
Anablefobia
Witajcie.
Opowiem Wam, jak starałem zwalczyć moją fobię. Cierpiałem od dzieciństwa na anablefobie i pozbycie się tego lęku wydawało mi się dobrym pomysłem. Ale, zacznijmy od początku.
Anablefobia to dosłownie lęk przed patrzeniem w górę. Tak, nic mi się nie pomyliło. Bałem się unieść głowę do góry, nawet nie wiem czym to było spowodowane. Nie mogłem spojrzeć w niebo, ani podziwiać niczego nad moją głową. Nie wiedziałem nawet, jak wygląda sufit w moim pokoju ponieważ po przebudzeniu otwierałem oczy dopiero w pozycji siedzącej. Wiedziałem jedynie tyle, że znajduje się w nim klapa na strych, ponieważ ojciec czasami tam wchodził.
Pewnego dnia, jak już wspominałem, postanowiłem zwalczyć ten głupi lęk. Szło mi dobrze, codziennie w drodze do szkoły starałem się oglądać korony drzew i chmury.
Powoli lęk zaczął ustępować, nie było dnia w którym nie podziwiałbym kształtów chmur. Zaczynałem się śmiać z tego, czego mogłem się bać w uniesieniu głowy. Lecz, po śmiechu zawsze się zastanawiałem czym to było spowodowane. Niestety, dowiedziałem się.
Któregoś dnia, po powrocie ze szkoły i rzuceniu plecaka pod szafkę spojrzałem na sufit. I wtedy zobaczyłem, że klapa na suficie jest uchylona a mnie przygląda się stamtąd... Nie wiem co to było. Wyglądało na starą kobietę, o blado szarej skórze z siwymi włosami zwisającymi poniżej klapy. Usta miała wykrzywione w ohydnym uśmiechu, szczerząc swoje czarne, zepsute zęby a przekrwionymi oczami patrzyła na mnie jakby chciała powiedzieć "wreszcie mnie zobaczyłeś".
Stałem jak zahipnotyzowany przyglądając się jej i zastanawiając, czy obserwowała mnie każdej nocy... W tym momencie, ona swą wychudzoną ręką sięgnęła do drabinki, by spuścić ją ze strychu i zejść do mnie...
Nie wiedziałem co robić gdy drabinka opadła, spanikowałem jak nigdy. Lecz to co się stało później jest nie ważne . Chcesz wiedzieć, czemu w ogóle Ci to wszystko opowiadam? Już tłumacze.
Spójrz na swój sufit. Nic niezwykłego, jest taki jak zwykle, prawda? No jasne, co by mogło się zmienić w ścianach domu po przeczytaniu jakiejś opowieści.
Jednak, czy znasz historię Twojego domu i jego poprzednich mieszkańców? Tak się składa, że mieszkałem tam ja a nad pokojem w którym właśnie siedzisz znajdował się strych. Któryś ze wcześniejszych mieszkańców w końcu zamurował klapę gdy nas zobaczył, przyglądających się mu. On nie był taki tchórzliwy jak inni, którzy po zobaczeniu nas przeprowadzali się.
Myślisz, że jesteś bezpieczny, gdy klapa jest zamurowana? Oczywiście, że nie... Odkryliśmy jeszcze jedno wyjście stąd, przez dach. Teraz też w nocy Ci się przyglądamy, lecz już nie przez klapę a przez okno. Nie martw się, gdy masz zamknięte okno nie mamy jak wejść...
Autor: Kavi
Komentarze