Historia
Straszna Historia o Moviestarplanet...
Cześć. Jestem Laura i mam 12 lat. Opowiem Wam historię, którą Przeżyłam na tej grze.
Pewnego dnia moja przyjaciółka powiedziała mi o wspaniałej grze, która ma wiele funkcji. Zafascynowana poszłam do niej zobaczyć na komputerze o co w niej chodzi. Gdy się zalogowała, zobaczyłam piękną fioletowo-białą postać z lwiątkiem u boku. Miała przepiękne usta, oczy oraz pełno tatuaży. Pokazała mi większość rzeczy, które można robić na tej gierce.
Byłam już w domu i włączyłam tą "Planetę". Stworzyłam piękną postać i wymyśliłam bardzo kreatywną nazwę. Po kliknięciu "Utwórz moje konto", pokazał mi się komunikat: "Drogi użytkowniku! Jestem Samanta, a oto najlepsza gra na świecie! Czy jesteś gotowy przeżyć niezapomnianą przygodę? (d)" Zadzwoniłam do koleżanki i zapytałam się, co oznacza (d), a ona powiedziała mi, że to straszna buźka, czyli diabełek. Nie chcąc dążyć tematu dalej, rozłączyłam się i kliknęłam "Tak". Po chwili moja lalka szła po podłodze jakiegoś zakrwawionego mieszkania. Wyglądała jak kościotrup.. Siedząc spokojnie zaprosiła mnie "Samanta". Przyjęłam jej zaproszenie. W statusie miała napisane: "Cześć! Witam w Scary MSP". Jej nick wyświetlał się na czerwono. Napisała do mnie coś w tym stylu: "Kochanie, czasami gra jest grą, ale to nie gra, lecz coś strasznego.." Super! Pewnie żarcik ze strony moderatorów. Poszłam do miasta filmów, ale nie wyświetlało mi się nic, oprócz "Krwawego Kina". Weszłam tam, a na tle pokazało mi się parę filmów o zombie. Wszystkie były straszne. Był jeden dostępny Chat. Nie miał nazwy. W nim była Samanta, hakerzy i bojący się użytkownicy. Zadzwoniłam do przyjaciółki. Odebrała, a wtedy opowiedziałam jej co się stało, a ona zdziwiła się i zaczęła mnie uspokajać. Po chwili usłyszałam krzyki w słuchawce i się rozłączyła. Próbowałam ponownie zadzwonić, ale nic z tego. Wysłałam wiadomość, ale na próżno. Zamknęłam oczy, a na łóżku zobaczyłam krew. Prawie zawału dostałam! Komputer też był ochlapany. Samanta zniknęła, ale.. Pojawiła się w moim pokoju! Wystraszona stałam z nią oko w oko. Chodziłyśmy w kółko. Ona miała złowrogi uśmiech, a ja zaskoczoną minę z wystraszonymi oczami. Nie mając broni, podbiegłam do niej... Szarpałam nią, krzycząc. Ona miała zamknięte oczy, kiedy ją bezmyślnie biłam. Z dziwną miną na twarzy zniknęła, zamieniając się w puch...
Komentarze