Historia

Ręcznik

woznywilkolak 230 6 lat temu 17 551 odsłon Czas czytania: ~7 minut

Słyszeliście kiedyś o firmie Sartzmeier? Pewnie nie, a nawet jeśli, to kto by zwracał uwagę na to z jakiej firmy ma ręcznik albo kuchenną ścierkę. Tak więc powiem wam, że ja słyszałem. I że ta nazwa do końca życia będzie za mną chodzić jak cień.

Wszystko zaczęło się od dnia, gdy moja mama wróciła z zakupów i zaczęła z tatą rozprawiać o nowych przecenach w sieciówce, którą zwykle z koleżankami oblegała na zakupach. Nabyła jak zwykle jogurty, sery, przecenioną wędlinę, chleb i sporo innych produktów. Dlaczego o tym wspominam? Bo wśród nich był ten przeklęty ręcznik. Ręcznik marki Sartzmeier. Przeceniony o połowę, jasno zielony i mięciutki w dotyku.

- Będzie dla gości – stwierdziła mama. - Szkoda, żeby taki śliczny materiał się szybko zużył.

Siedziałem dalej z głową w misce płatków śniadaniowych i nic mnie to nie obchodziło. No bo kurwa, co mnie mógł obchodzić zakup nowego ręcznika. Parę tygodni później zaprosiłem do siebie na nockę dwóch kumpli. Wtedy wszystko się zaczęło.

Mieliśmy robić jakiś projekt na zajęcia, skończyło się tak jak było wiadomo, że się skończy. Zażeraliśmy się chipsami i graliśmy w lola. Mniej więcej koło pierwszej w nocy, kiedy już podkradliśmy mojemu tacie ze schowka trochę Jacka Danielsa, Marek – jeden z moich kumpli, wybełkotał, że musi do łazienki.

Usłyszeliśmy jak zamyka za sobą drzwi i to był ostatni raz kiedy widzieliśmy Marka żywego. Kiedy nie wychodził po dwudziestu minutach, podszedłem do drzwi i zacząłem lekko stukać.

- Wpadłeś tam do sracza czy usnąłeś pajacu? - wyszeptałem do drzwi, słysząc za plecami parsknięcie drugiego kolegi.

Nie dostałem odpowiedzi, światło nadal się świeciło, ale drzwi były zamknięte. Machnąłem na to ręką i wróciłem do pokoju. Po kolejnych dwudziestu minutach zacząłem się niepokoić. Puknąłem trochę mocniej i zapytałem:

- Jesteś tam? Otwórz drzwi.

Potem wszystko stało się bardzo szybko. Obudziłem mojego ojca i wyjęliśmy drzwi z zawiasów. Podejrzewałem, że po prostu whisky uderzyło Markowi do głowy i zasnął na chodniczku obok prysznica, ale i tak wolałem zawołać rodzica, w końcu mogło mu się coś stać, wspominał kiedyś o astmie.

To, co zobaczyliśmy po wyjęciu drzwi, będzie mi stało przed oczami do końca życia. Na podłodze siedział Marek, głowa zwisała mu na bok, jedną ręką opierał się o brodzik prysznica, druga bezwładnie zwisała centymetr nad ziemią. Po szyi spływała mu krew, na głowie natomiast, miał ciasno zawiązany, zieloniutki ręcznik, który mama przeznaczyła dla gości. Materiał przebijały nożyczki głęboko wbite w głowę Marka.

Potem już standard amerykańskich filmów akcji bądź grozy. Krzyk, ja zwymiotowałem w drodze do pokoju, przyjechała policja.

Nie mogli jednoznacznie stwierdzić, co miało miejsce w naszej łazience. Opinia była podzielona.

Wąsaty policjant głośno dyskutował o tym ze swoim towarzyszem przed domem. Albo paskudne samobójstwo, albo starannie opracowane morderstwo. Znaleziono bowiem ślady walki, jednak żadnych śladów napastnika. Jedynie uchylone okno wskazywało miejsce, którym mógł się dostać morderca.

Właśnie w ten sposób mając piętnaście lat straciłem resztki dziecięcej duszy, która jeszcze tliła się we mnie i dawała pokazy w szkole i poza nią. Mało jadłem, mało spałem. Mój kolega – Piotrek, drugi świadek zdarzenia przyjął to trochę lżej.

Dręczyły mnie koszmary, starałem się jak najmniej sypiać, bo bałem się że ten widok będzie powracał. Rodzice zapisali mnie do psychologa. Odwiedzałem go regularnie, ale niewiele mi to dawało. W głębi duszy czułem, że muszę się dowiedzieć co tam się naprawdę stało. Większość czasu spędzałem w internecie.

W przeciągu następnych czterech miesięcy miały miejsce jeszcze trzy takie wydarzenia. Podobnie jak w przypadku Marka – były dwa, trzy dni szoku, miasto gadało tylko o tym, internet trąbił na prawo i lewo, potem zapominali. Morderstwo, po mieście grasuje dusiciel.

Tak, dobrze słyszeliście, dusiciel. Każdą ofiarę znajdowana w swojej łazience, jedną kobietę nawet nagą pod prysznicem. Każda ofiara miała głowę obwiązaną ręcznikiem i ślady na szyi. W ten sposób policja wywnioskowała, że zabójstwa są sprawką jednej i tej samej osoby. W sumie było ich sześć.

W tym samym czasie moja mama kupiła nowy ręcznik. Z tej samej firmy, jak się okazało, ale innego koloru. Ten był kremowy. Nikt z policji nie zauważył, że każda ofiara miała zawiązany na głowie ręcznik tej samej firmy. Pieprzony Sartzmeier.

Ja się tego dowiedziałem, w jaki sposób, pytacie? Pewnego dnia zauważyłem tę szatańską metkę na ręczniku i ot tak postanowiłem go spalić za domem. Nie wiem co sobie myślałem, może, że po spaleniu go przestanę wracać do zmasakrowanego ciała mojego kolegi znalezionego w łazience? Nie mam pojęcia.

Rozpaliłem małe ognisko, podrzuciłem trochę drewna, polałem benzyną i podpaliłem. Ogień buchnął potężnie, aż odskoczyłem. Na trawie obok leżał kremowy ręcznik, odkręciłem korek i zacząłem powoli polewać materiał benzyną. Chwyciłem go za kant i uniosłem lekko, żeby substancja się lepiej rozprowadziła. Wtedy stało się coś dziwnego.

Poczułem, że ręcznik zaciska mi się wokół nadgarstka. Rozumiecie to? Kawałek kremowego materiału samoistnie zacisnął mi się na ręce i chyba nie chciał na tym poprzestać. Wrzasnąłem krótko, odskoczyłem trochę od ogniska i chwyciłem go drugą dłonią, próbując odczepić. Nie dałem rady, ręcznik zaciskał się co raz mocniej i mocniej.

Po chwili szarpania poczułem, że tracę czucie w dłoni, po palcach przebiegły mi znajome mrówki, jak podczas walnięcia się łokciem w wystającą krawędź szafki.

- Pomocy! - krzyknąłem bezradnie, czując jak śliski od benzyny ręcznik przesuwa mi się po ręce jak wąż. Musiałem działać szybko, rodziców nie było w domu, sąsiedzi najwyraźniej nie słyszeli, a to cholerstwo miało chyba zamiar wpełznąć wyżej. Podjąłem decyzję, chaotyczną i nieprzemyślaną, ale dzięki Bogu zadziałała.

Wysunąłem rękę przed siebie i wetknąłem koniec ręcznika do ogniska. Ogień ruszył szybko, tkanina była cała przesiąknięta benzyną. Odskoczyłem do tyłu żeby też się nie zająć i spadłem na trawę, z ręcznikiem przyczepionym do mojej ręki. Wiecie jakie to uczucie, kiedy twoje tkanki liże żywioł ognia? Jeśli nie, to macie szczęście. Ostatnie co poczułem, to swąd palonej tkaniny, uścisk zelżał a w końcu całkiem ustąpił, potem już tylko ciemność. Straciłem przytomność.

Podobno znalazł mnie sąsiad, którego zaciekawił dym w ogródku. Trochę czasu spędziłem w szpitalu. Opowiedziałem im co się stało, reakcja była wiadoma. Dostałem dwie dodatkowe godziny w tygodniu u pana psychologa. W szpitalu przeglądałem internet na telefonie, dotarła do mnie dobra wiadomość. Firma Sartzmeier wycofała swoje produkty ze sklepów, nie była to jakaś ważna wiadomość, znalazłem ją przy samym końcu. Kogo miała obchodzić firma produkująca ręczniki, podczas gdy tajemniczy dusiciel grasował po mieście?

Ja jednak już wiedziałem, że żadnego dusiciela nie było. Z początku nie chciałem tego przyswoić. No bo pomyślcie, kto na moim miejscu przyjąłby do wiadomości, że jeden z jego najlepszych kumpli został zabity przez kawałek zielonej tkaniny? Teraz jednak to wszystko układało się w logiczniejszą całość. Marek próbował walczyć z nieoczekiwanym napastnikiem, nie przewidział jednak, że pod skórą swojego napastnika znajdzie swoją własną. Tak właśnie działa człowiek, któremu grozi śmierć.

A wiecie jaka to śmierć? Uduszenie to nic fajnego, najpierw duszności, tachykardia, potem dochodzą drgawki i utrata przytomności. Czasami następuje samoistne oddanie kału, moczu, w niektórych przypadkach nawet erekcja i ejakulacja.

Marek nie chciał zostać znaleziony martwy z drągalem w majtkach, więc walczył. Reszta ofiar też pewnie próbowała, ale z własnego doświadczenia już wiem, jak trudno jest się obronić przed duszącym cię przedmiotem codziennego użytku.

Jeden mężczyzna został znaleziony dwa piętra niżej. Spadał głową w dół, karmazynowa smuga, niczym po spuszczeniu z dużej wysokości balonika z wodą, będzie tam jeszcze długo widnieć. Kolejny mężczyzna natomiast, został znaleziony tuż obok sedesu. Lekarz stwierdził zgon przez uduszenie, facet miał ślady na szyi i gardło pełne wymiocin, którymi się udusił, nic przyjemnego, zwłaszcza zapach, gdy odwinęli mu ten ręcznik. W krwi znaleziono sporo promili, więc facet pobalował sobie po raz ostatni.

Wiem już, że nie chcę mieć już nic wspólnego z tą firmą i ich ręcznikami. Próbowałem o tym poinformować władze, zostałem wyśmiany. W internecie również zostanę wyśmiany, ale wiecie co?

Nie mam zamiaru wam wmawiać, że ta historia jest prawdziwa. Do tego właśnie służą takie opowiastki, te które są prawdziwe i te które nie są. Oswajają człowieka z fikcją, mieszają to, czego ludzki mózg nie dopuszcza do świadomości jako prawdziwe z tym nieprawdziwym. Jedno wam powiem, czasami lepiej jest mieć oczy szeroko otwarte i być gotowym na wszystko.

Chyba, że chcecie zostać znalezieni w łazience, opatrzeni przypinką „ofiary dusiciela, której napastnika nie odnaleziono”. Ludzie zapominają o takich sprawach w ciągu paru dni.

Zrobiłem małe śledztwo i dowiedziałem się, że ręczników wyprodukowano sporo, ale większość z nich została zniszczona bądź gnije na wysypisku. Nie mam pojęcia w czym się maczali ludzie, pracujący w tej firmie. Vodoo, magia, klątwy, spaczone ręczniki szatana, cokolwiek. Wiadomo mi jednak, że licząca ponad tysiąc sztuk partia ręczników została jeszcze wydana do sklepów. Pod inną marką, ale została. Producenci musieli coś wycisnąć z tej niefartownej produkcji, którą zwinęli.

Rada ode mnie: sprawdzajcie, czy wasze ręczniki mają oryginalne, pojedyncze metki. Jeśli zauważycie, że spod metki wystają ślady poprzedniej... nie musicie ich od razu palić, ale na waszym miejscu, uważałbym na siebie.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
jdjdjdjdjdjdjdjdjdjjddjdjdjdjdjdjjddjdjjddjdjjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjdjd
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Misa disa jebac disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Na stole stała misa jebać disa
Odpowiedz
Uuu straszne. Boje sie!
Odpowiedz
8/10 mega
Odpowiedz
Bardziej śmieszne, niż straszne, ale ciekawie napisane
Odpowiedz
Oryginalne i ciekawe. Trzymaj tak dalej :)
Odpowiedz
Super historia 10/10
Odpowiedz
Jak dla mnie to fajne opowiadanie. Oryginalny pomysł, nie jakiś klasyczny z wampirami-pedałami próbującymi podrywać licealistki, czy też o krwawych zombie czy innym gunwie. Serio, koncept jest ważny i w tym przypadku ciekawy. Do autora: miej głęboko w czterech literach hate, zawsze się jakiś znajdzie. Ale masz pasję, więc ją rozwijaj, to się liczy. Powodzenia. :)
Odpowiedz
Łaaaaa..... ręcznik mnie zabije.... Słabe, 2/10.
Odpowiedz
Noooo o wiele lepiej jakieś durne opowiadanie w trzeciej osobie o tajemniczych monstrach gdzieś w Ameryce...
Odpowiedz
Spoko historia!
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje