Zdjęcie

Zniekształcone monstrum

Użytkownik usunięty 1 6 lat temu 596 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Zniekształcone monstrum

"Nigdy nie byłam lubiana przez innych. Byłam uznawana za kosmitę. Osobę, która nie była człowiekiem. Niektórzy nazywali mnie 'zniekształconym monstrum' dlaczego mnie tak nazywali? Co jest złego w brązowych włosach, sięgającymi do pasa. Oraz oczami, które przypominają tańczące jesienne liście. Byłam nienaturalnie chuda. Było mi widać żebra, jakże i kręgosłup. Byłam blada, jak ściana. Ale, to porównanie mnie irytuje. Wole pojęcie "Biała jak śnieg" Kiedy ktoś mówi, że jestem "Biała jak ściana" czy "Ty desko" Nie jestem rzeczą. Jestem naturą. Moją bladą twarzyczkę oszpecił uśmiech, który przypominał grymas. Poszłam z tłumem pod klasę, w której miała odbyć się lekcja fizyki. Jak zwykle usiadłam na tyłach klasy, od strony okna. Wyjęłam przybory, w tym mój niezastąpiony notatnik, w którym pisałam swoje przeżycia. Od czasu do czasu, rysowałam w nim, kiedy się nudziłam lub miałam pomysł. Nauczyciel napisał temat na tablicy i zaczął tłumaczyć nam ruch jednostajny. Ja tylko się uśmiechałam i wpatrywałam w pierwszą stronę notatnika. Denis - bo tak miał na imię nauczyciel - podszedł do mnie i wydusił z siebie te dwa słowa.

-Słuchasz mnie?

Nie zwracałam uwagi na nauczyciela. Intensywnie wpatrywałam się w notatnik. Mężczyzna odpuścił mi. Wrócił do tłumaczenia tematu. Słyszałam szepty na mój temat. Otworzyłam go po dłuższej chwili. Pierwsza strona była cała zapisana czarnym tuszem, a obok znajdował się rysunek rozbitej filiżanki. Zapiska z 22.04.2001 r. Uśmiechnęłam się na widok tego rysunku. Przekręciłam jeszcze parę kartek. Zostałam na stronie, która była z 12.12.1856 r. Nie miałam ich zapisanych po kolei. Były niemal porozrzucane. Wyrwałam kartkę z zapiską. Zmiętoliłam ją w kulkę. Po usłyszawszy dzwonka, cała klasa wybiegła na przerwę. Tylko ja zostałam w klasie. Podeszłam do nauczyciela i położyłam tuż obok niego zmiętoloną kartkę. Uśmiechnęłam się błogo i wyszłam. Nauczyciel wziął kartkę w ręce.

12.12.1856 r.

Nieopodal lasu, znaleziono zakopana młodą dziewczynę. Niejaką Laurę McCartney. Dziewczynka zaginęła dwa tygodnie wcześniej. Niedawno została znaleziona przez mężczyznę, który spacerował ze swoim psem. I dostrzegł, w ziemi wystająca rękę.

Sprawcy wciąż są na wolności.

Nauczyciel się przeraził. Dziewczyna ze zdjęcia, wygląda identycznie jak jego uczennica.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać
Dokonaj zmian: Edytuj

Komentarze

"Niektórzy nazywali mnie 'zniekształconym monstrum' dlaczego mnie tak nazywali?" Zaraz się dowiemy. "Oraz oczami, które przypominają tańczące jesienne liście." Namierzyliśmy problem. Kiedy ktoś ma przemieszczające się po twarzy, czerwono- żółte oczy o pofalowanym kształcie, to nic dziwnego, że nie uznają go za człowieka. "Byłam nienaturalnie chuda. Było mi widać żebra, jakże i kręgosłup." Jakże i także brzmią podobnie, ale zapewniam, że znaczą co innego. "Wole pojęcie "Biała jak śnieg" Kiedy ktoś mówi, że jestem "Biała jak ściana" czy "Ty desko" Nie jestem rzeczą." O przepraszam. A to śnieg jest osobą? Poza tym z tych trzech zdań wynika, że kiedy ktoś mówi do niej ty desko to ona nie jest rzeczą. Z tego wynika, że kiedy nikt tak do niej nie mówi, rzeczą się staje. "podszedł do mnie i wydusił z siebie te dwa słowa." Czemu "wydusił"? Miał problemy z oddychaniem? "Mężczyzna odpuścił mi.Wrócił do tłumaczenia tematu. Słyszałam szepty na mój temat. Otworzyłam go po dłuższej chwili." Nie mam pewności, czy otworzyła temat, czy mężczyznę. "Nauczyciel się przeraził. Dziewczyna ze zdjęcia, wygląda identycznie jak jego uczennica." A uczniów co dzień podrzucają mu innych, losowo z całego okręgu. Dlatego nie skojarzył, że ma w klasie niezapisaną do szkoły dziewczynę. Albo to, albo duszka jakoś się jednak zapisała. Może chciała być na bieżąco z nowinkami, przyznaję że od 1856 program mógł się sporo zmienić. Nie jest to takie złe opowiadanie, ale przydało by mu się trochę więcej uwagi przed wysłaniem do ludzi. Nie przesadzaj z poetyckim językiem, łatwo się na nim wyłożyć. Związku tytułu z opowiadaniem nie rozumiem.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje