Historia

Plac Zabaw

anonimowaryba 0 6 lat temu 861 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Plac zabaw niby nic w tym takiego, dzieci bawią się na nim codziennie.Ale ten, o którym wam dzisiaj opowiem, był inny, jego historia była strasznie dziwna i dotąd zastanawiam się, czy dobrze robie mówiąc wam o tym, ale no jak to się mówi, co mnie nie zabije to mnie wzmocni.

Pamiętam, gdy byłem mały chłopcem miałem może z 10-11 lat chodziłem tam codziennie z siostrą, na placu nie było dużo kilka huśtawek, jakieś liny i mały drewniany statek, w którym znajdowała się mała piaskownica. Ja najbardziej lubiłem liny ze względu na to, że można było się na nich wspinać i wchodzić na drzewo. Pamiętam też, że, mama nie pozwalała mi chodzić tam po zmroku, w sumie nigdy nie powiedziała mi dlaczego.Ale pewnego dnia rodzice pojechali do innego miasta na noc do siostry mamy, ponieważ źle się czuła, ja z siostrą zostałem w domu i pod żadnym pozorem miałem, nie wychodzić z domu oczywiście nie posłuchałem się ich...

Było około godziny 23,rodzice już dawno pojechali więc postanowiłem ubrać jakaś bluzę i wyjść na mój ulubiony plac zabaw niestety musiałem zabrać swoją siostrę. Na samym początku było super, biegaliśmy, huśtaliśmy się na linach, gdy nagle zobaczyłem wysokiego mężczyznę ubranego na biało, strasznie rzucał się w oczy. Miał na sobie wielką torbę z jakimiś rzeczami, pomyślałem, że to jakiś dzielnicowy czy ktoś taki, oczywiście się myliłem. Wyjął z niej dwa worki, z jednego wyjął line a z drugiego kilka pojemników chyba z piaskiem. Przywiązał go do drzewa naprzeciwko, a piasek wsypał do piaskownicy. Jak później się okazało, były to włosy dziewczynek które zaginęły jakiś czas temu, a piasek? Po prostu spalone zwłoki wymieszane z piachem. Wyobrażacie to sobie? To było coś strasznego.

Prędko uciekłem do domu,zapomniałem o tym pare lat później w telewizji słyszałem że w moim mieście giną małe dziewczynki. Uśmiechnąłem się i odwróciłem głowę, by spojrzeć na line z włosów i parę wazonów. Jeszcze trochę i moja młodsza siostra będzie gotowa...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje