Historia
Śmierć
Pewnego dnia, gdy wróciłem od koleżanki, zastałem w domu mega bałagan. Rodziców nie było, co było dziwne, bo o tej godzinie zawsze są w domu. Zdziwiłem się tym wszystkim. Postanowiłem, że posprzątam, a potem zadzwonię do rodziców. Oboje nie odbierali. Postanowiłem, że poczekam na nich w moim pokoju. Gdy już wszedłem na górę, zobaczyłem, że drzwi od sypialni moich rodziców są uchylone. Pomyślałem, że tam zajrze, ale zaraz pożałowałem tej decyzji. Rodzice leżeli na podłodze, w kałuży krwi. Serce podskoczyło mi do gardła. W domu nadal mogli być włamywacze. Wybiegłem z domu i wezwałem policję. Gdy policja przyjechała, wszystko wytłumaczyłem i poszedłem na noc do tej samej koleżanki, od której wróciłem do domu. Wszystko jej opowiedziałem i ona też była w szoku. Po nieprzespanej nocy drugi raz wróciłem do domu. Wchodzę do mieszkania i stanąłem jak wryty. Moja mama przechodziła właśnie do pokoju i powiedziała do mnie: "cześć synku, gdzie byłeś?". Odpowiedziałem, że u koleżanki. W moim głosie było słychać zdziwienie. Zapytałem mamy, co wczoraj z tatą robili o tej godzinie. Odpowiedziała, że spali. Opowiedziałem jej wszystko, ale mama nie uwierzyła. Tata tak samo. Poszedłem do mojego pokoju i zauważyłem na biurku kartkę. Pisało na niej:
"Hahaha. Co, zobaczyłeś martwych rodziców? To ja ich na chwilę zabiłem. Chciałem zobaczyć twoją minę. No i zobaczyłem. Była naprawdę ciekawa. Musiałeś się nieźle przestraszyć. Hahaha.".
Podpisano: Demon.
Komentarze