Historia

Kilka strasznych opowiadań

straszny 0 6 lat temu 1 618 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

W 1990 roku pewna para wzięła ślub...

Wesele urządzili w wielkim starym domu. Po godzinie 24 ludzie już trochę podpici urządzili sobie zabawę w chowanego. Pan młody szukał więc wszyscy się schowali.

Po kilku godzinach zabawy znaleziono wszystkich oprócz panny młodej...

Szukano jej dalej lecz jej nie znaleziono...

Kilka lat później pan młody ułożył sobie życie na nowo...

W 2007 roku pewna sprzątaczka która sprzątała stary dom znalazła na strychu w wielkiej skrzyni szczątki kobiety w sukni ślubnej... Najprawdopodobniej panna młoda schowała się w skrzyni i przez przypadek zatrzasnęła lecz przez grube wieko skrzyni nikt nie usłyszał jej krzyku...

Historia ta zdarzyła się na przełomie XVII, a XIX wieku gdzieś w Anglii..

Dwaj przyjaciele Mark i Tom wybrali się na przejażdżkę końmi. Jeździli nimi, rozmawiali, śmiali się.. Jednak po godzinie jazdy Tom przewrócił się, a Mark nie zdążył już go uratować.. Na wieczór gdy kładł się spać usłyszał głos Toma, który prosił, aby wyciągnięto go z grobu i znikł. Mark pomyślał, ze to tylko zwidy i zasnął.. Sytuacja powtórzyła się jeszcze 2 razy.. Mark poszedł więc do Johna, swojego dobrego znajomego i opowiedział mu o tym. Postanowili wybrać się na cmentarz tego dnia zaraz przed północą, by odkopać grób przyjaciela.. Gdy dotarli na miejsce i odkopali grób, przeżyli szok.. Ujrzeli Toma ułożonego głową w dół trumny z zakrwawionymi palcami, który prawdopodobnie próbował wydostać się z trumny, po pochowaniu go żywcem...

Zaczynała się jesień. Liście dawno opadły już z drzew zasypując całe drogi. Działo się to we wsi. Prawie 60 lat temu. W dużym gospodarstwie znaleziono całą rodzinę. Nieżywą. Wszyscy mieli kompletne ciała, ale podcięte gardła. Jedynie jedyna córka nie miała głowy. Nie wiadomo, kto lub, co zabiło całą rodzinę. Ani co się stało z głową dziewczyny. 60 lat później wprowadziła się do domu rodzina. Także z jedną córką. Mieszkali oni w domu przez tydzień. W ciągu tego tygodnia nic się nie działa. Aż do czasu. Dziewczyna budziła się po nocach cała zalana potem. Rano opowiadała rodziną, że śniła się jej dziewczyna bez głowy w balowej sukni i zaczyna ją gonić, z gdy ją dopada próbuje wyrwać głowę. I gdy się jej to udaje dziewczyna się budzi. Rodzice zignorowali to, gdyż twierdzili, że to tylko sen. 22 lutego rodzice wybrali się na wieczór do teatru zostawiając Kasie samą w domu. Dochodziła 22.00. Niespodziewani ktoś zapukał. Kasia zeszła żeby otworzyć. Na progu zobaczyła dziewczynę w śnieżno białej sukni. Lecz gdy spojrzała n jej twarz wrzała z przerażenia. Kobieta nie miała twarzy. Nie miała głowy…. Kasia zaczęła wrzeszczeć. Wbiegła po schodach na górę i schowała się w szafie. Coś zaczęło ja szturchać z boku. Spojrzała w bok i z hukiem wybiegła z szafy. Obok niej leżała wiercąca się głowa. Wpadła na bezgłową kobietę i upadła na ziemię. Kobieta pochyliła się nad nią i zaczęła poruszać jej głową na wszystkie strony… Rano, gdy wrócili rodzice znaleźli swoją córkę leżącą na białym dywanie nasiąkniętym krwią. Dziewczyna leżała bez głowy…

Pewnego razu Sandra pojechała z rodzicami w góry. Jednego dnia została sama w hotelu, ponieważ bolała ją głowa. Pospała 4 godziny. Śniła mu się piękna łąka na której było pełno zwierząt... bawiły się z nią. Jednak nagle ze snu wyrwał ją okropny zapach. Coś strasznie śmierdziało jakąś padliną. Wyszła, by to sprawdzić. Zapach dobiegał z pokoju obok. Pomyślała, że może to lokator tamtego pokoju coś gotował na śniadanie i niedokładnie zmył naczynia... Zapukała raz. NIC. Zapukała drugi. NIC. Zapukała trzeci. NIC!. Chciała zapukać czwarty raz ale drzwi same się otworzyły, a w nich stał pół żywy mężczyzna z podrapaną twarzą. Sandra szybko wbiegła do jego pokoju żeby zadzwonić do rodziców. Podbiegła do telefonu, wykręcił numer ale nagle usłyszała jakieś piski z szafy. Bała się otworzyć, ale podeszła żeby rozpoznać po głosie zwierze, nagle drzwi same się troche otworzyły. Sandra nie chciała wiedzieć co tam jest więc je zamknęła. Lecz znowu się otworzyły ale tym razem z trzeskiem że aż odskoczyła na bok. W szafie siedział mały, biały królik. Po chwili usłyszał jakieś ryknięcie a kiedy się odwróciła zauważyła tylko jakieś pazury i poczuł straszny ból w nodze okazało się że w ułamku sekundy już jej nie miała. Umarła. Rodzice Sandry od razu gdy usłyszeli dziwny ryk w słuchawce postanowili wrócić. Ale gdy jechali mieli wypadek. Umarli. Niektórzy przechodnie mówili że wpadli w poślizg. Lecz jedna staruszka ciągle się sprzeczała i mówiła że na drodze widziała białego królika...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje