Historia

Pierwszy list część 2 ost.

skrzynka666 4 11 lat temu 5 157 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Część 1 - http://straszne-historie.pl/story/2066

Po przeprowadzce do nowego mieszkania, zaczęłam miewać koszmary o starej kobiecie siedzącej w wodzie. Później na mojej tabliczce od skrzynki na listy ktoś codziennie dopisywał cyfrę "6". Mimo moich prób nie byłam w stanie tego zmyć. Po kilku dniach zamiast mieszkać pod numerem "6" mieszkałam w lokalu "666", a do mojej skrzynki trafiło tajemnicze awizo...

Trzęsły mi się ręce. Wróciłam do mieszkania i po raz setny czytałam dołączoną do awiza karteczkę "odbierz przed 12:00". Zerknęłam na zegarek. Była zaledwie 7:15. Zwolniłam się z pracy, pod pretekstem choroby i ruszyłam na pocztę.

Pobrałam numerek i przerażona stwierdziłam, że maszyna przydzieliła mi numer 666. Schowałam tę przeklęty numerek do kieszeni i stanęłam w kilometrowej kolejce. Wreszcie nadeszła moje kolej. Wręczyłam awizo kobiecie w okienku.

- A już myślałam, że nikt nie zgłosi się po ta paczkę.- powiedziała radośnie, po czym wręczyła mi spore pudło z napisem "Delikatne". Pokwitowałam jego odbiór i z trudem przytargałam do domu. Ostrożnie postawiłam je na podłodze i rozcięłam taśmę zaklejająca wieko. Otworzyłam je...

Aż odskoczyłam, gdy moim oczom ukazała się niemowlęca główka. Jednak okazało się, że to tylko porcelanowa lalka naturalnych rozmiarów, do tego bez jednego oka. Wyjęłam ją i zajrzałam głębiej. Na samym dnie leżał segregator, aparat i szkatuła. Zaczęłam od szkatuły, której jednak nie mogłam otworzyć, gdyż nie miałam klucza. Wzięłam wiec segregator i otworzyłam go. Ku memu zdziwieniu okazało się, że ktoś bez żadnego ładu wrzucił do niego kartki papieru. Jedne były białe i nowe inne pożółkłe i stare. Zaczęłam dokładniej się im przyglądać. Były to listy. Najstarsze wysłano nawet w 1850, a najnowsze pochodziły zaledwie sprzed pół roku. Każdy z nich zakończony był jednym słowem "pomocy". Zdziwiło mnie, to, bo były napisane różnymi charakterami pisma. Pomiędzy kartkami powtykano koperty od listów. Jedna z nich nie była otwarta i w miejscu przeznaczonym na imię i nazwisko adresata zobaczyłam moje dane.

Błyskawicznie otworzyłam kopertę i zaczęłam czytać:

20. 04. 1995

Droga Alice

Wybacz mi, że cię to spotyka. Ja również nie byłam gotowa na to co przyniesie mi to mieszkanie. Zamieszkałam w nim wraz z córką i jej dzieckiem. Moja droga Katrin po jakimś czasie zaczęła zachowywać się bardzo dziwnie. Nie pozwalała mi oraz wnuczce odbierać poczty. Jednak, gdy sama ją przynosiła zamykała się w łazience. Po około miesiącu, gdy wróciłam z Wiktorią z placu zabaw, jej matki nie było w domu. Wyjrzałam przez balkon. moja córka popełniła samobójstwo. Bardzo ucierpiała na tym nasza rodzina. Usiłowałam skontaktować się z ojcem wnuczki, ale nic z tego. Po paru dniach przyszła pierwsza korespondencja od śmierci Katrin. W skrzynce leżał list od niej. Opisywałam w nim swoją historię. To jak został odbiorcą, a teraz doręczycielem. Nic z tego nie rozumiałam, z listu wynikało, że wysłała go po śmierci! W kopercie znajdowało się tez awizo. Po odebrani go w moje ręce wpadły listy adresowane do poprzednich mieszkańców mojego mieszkania. Była tam też paczka ususzonych płatków róż, która i ty znajdziesz w łazience pod umywalką. Moja misja była identyczna co twoja. Miałam czytać listy i odpisywać na nie jedną formułką "Twa historia została zapamiętana", a do koperty wrzucić jeden płatek róży. Niby było to proste, jednak starzałam się i nie odbierałam poczty codziennie. Rozgniewało to doręczyciela. W mieszkaniu wybiła woda. W nocy ktoś szepnął Wiktorii do ucha, by odebrała pocztę. Choć krzyczałam za nią, mała podeszła do skrzyni. Nigdy więcej nie widziałam.

Jeśli czytasz ten list, to wiedz, że mnie już nie ma, a w twoich rękach spoczywa dalszy los wielu udręczonych dusz. Odbieraj pocztę co dzień i odpisuj. Nie zawiedź "go".

Odłożyłam list. Wszystko zgrało się w logiczna całość. W moim śnie występowała osoba, która napisała do mnie ten list. Nie do końca rozumiałam co się dziej, jednak wzięła si w garść. Odnalazłam torebkę z płatkami róz pod zlewem i ruszyłam na pocztę.

Nadałam mój pierwszy list z płatkiem róży i tym tekstem o którym pisała kobieta.

Zostałam Odbiorcą.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Niezłe! Szkoda, że takie krótkie :(
Odpowiedz
Wstęp ciekawy, ale przydałoby się rozwinięcie trzymające w napięciu i spektakularne zakończenie.
Odpowiedz
ujdzie, ale jest nudnawe
Odpowiedz
Zgodzę się z Alicją, historia nie starsza i jest trochę błędów. Myślałam na coś bardziej krwawego ale cóż nawet niezłe :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje