Historia

Giełda

breedovsky 4 10 lat temu 5 489 odsłon Czas czytania: ~5 minut

Hej, nazywam się... zresztą to nieważne. Grałem na giełdzie, byłem w tym naprawdę dobry, miałem najlepsze wtyki, co za tym idzie kasa szybko się mnożyło. Z czasem wykupiłem 90% akcji pewnej firmy, która miała polecieć bardzo wysoko. Produkowali oni nowoczesne komputery, które miały zmienić świat. Moje informacje uzyskane od pewnej osoby, której nie mogę wydać... potwierdziły się. Moja kasa pomnożyła się trzykrotnie. Kupiłem ogromną willę z basenem, moją żona była bardzo szczęśliwa. Miałem wrażenie, że ona jest dla mnie tylko z powodu moich zarobków. W sumie... nie byłem lepszy. Jedyną mocną stroną Kate była jej uroda, nic innego mnie w niej nie pociągało. Normalna rozmowa na poziomie z taką istotą była niemożliwa. Zero wyjść do teatru ani na jakieś porządne imprezy. Ja ogólnie byłem pisarzem, pisałem opowiadania, ale takie tylko dla siebie... Robiłem to od dzieciństwa i moim marzeniem było zarabianie poprzez pisanie. Niestety żona ostudziła mój zapał... uważała, że te opowieści są do niczego. Wierzyłem jej... kiedyś ją kochałem. Stałem się jednym z najbogatszych ludzi w mieście... jak nie najbogatszym. Wszystko szło idealnie, postanowiłem, że aukcji nie sprzedam, ponieważ dopiero co wypuścili nowy produkt. Miałem nadzieję... pf pewność, że uda mi się jeszcze zarobić. Tak się nie stało... w przeciągu tygodnia 60% klientów zwróciło wadliwy towar, akcje drastycznie spadły, a ja zostałem... z niczym. Miałem tylko 2 tysiące dolarów na koncie... wypłaciłem je i poszedłem do baru. Wyłączyłem telefon, naprawdę nie chciałem rozmawiać teraz z żoną. Była z niej wredna suka... zależało jej tylko na mojej kasie, nie wiem czemu jej uroda przysłoniła mi inne wartości. Usiadłem przy barze, poprosiłem o setkę czystej... i kolejną... kolejną... kolejną... aż weszła ona... Kobieta niesamowicie piękna, blondynka, czerwona sukienka, długie i szczupłe nogi. A do tego te jej czerwone usta... ah. Usiadła koło mnie, być może procenty w mojej krwi dodały jej sporo do urody. Po chwili wywiązał się między nami taki oto dialog:

• Ciężki dzień, co?

• Nawet nie wiesz jak... nawet nie wiesz jak.

• Powiesz mi coś więcej?

• Akcje... spadły, jestem bankrutem.

• Hm. Wiesz, że pieniądze to nie wszystko, prawda?

• Ah przestań. Ile razy ja to słyszałem... może uda Ci się przekonać moją żonę.

• Hm. Harry...

• Skąd wiesz jak się nazywam...?

• Wiem sporo rzeczy, słuchaj, twoja żona to pusta laska, czemu z nią jesteś?

• No...

• Harry, ona nie wie czego taki facet jak ty potrzebuje...

Udaliśmy się do pobliskiego hotelu, z pobranej kasy zapłaciłem za pokój i szampana. Odbyliśmy... dziki... naprawdę dziki stosunek, jeszcze nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem. A po wszystkim zaczęliśmy rozmawiać o życiu i wartościach... zakochałem się. Mój telefon cały czas był wyłączony, a nasza rozmowa wciąż się ciągnęła. Koło godziny 3 zasnęliśmy w tuleni.

Rano obudziłem się z uśmiechem na ustach, nie pamiętam kiedy ostatni raz tak miałem. Odwróciłem się na drugi bok i jej nie było... Eh. Liczyłem na coś więcej niż na jedną przygodę... Sięgnąłem po telefon i go włączyłem. 10 nieodebranych połączeń i kilka smsów, oto kilka z nich:

"Jesteś zerem! Jak mogłam wyjść za takiego kretyna jak Ty!"

"Nie wracaj do domu, nie chcę Cię"

"Harry, Ty durniu, dlaczego mi to robisz?!"

To były najdelikatniejsze z nich. Zebrałem siły w sobie i wstałem. Poszukałem porozrzucanych ciuchów i wyszedłem z sypialni. Ona... jednak mnie nie zostawiła, siedziała przy stoliku w samych bokserkach oraz paliła papierosa. Miałem 35 lat a czułem motylki w brzuchu, ona naprawdę była ideałem. Czemu ożeniłem się z tamtą kretynką... Usiadłem koło niej i zacząłem gładzić jej dłoń, uśmiech pojawił się na jej twarzy. Ona po chwili powiedziała, że... ma dla mnie propozycje. Cytuję: "Harry, wiem co o mnie myślisz i mówię ci, że... to się nie uda. Ale w ramach pocieszenia mogę dodać ci kilka zer na koncie... a raczej sprawić, że akcje pójdą w górę a Ty wrócisz na prostą. Ale zanim to się stanie, weź rozwód. Nie będzie robiła awantur o marne kilka tysięcy w sądzie, szybko się uporasz. Ale Harry...Jest jeden haczyk, dostaniesz 10 lat." Czyżby chodziło jej o 10... w tym momencie jej oczy zrobiły się czarne. Miałem podejrzenia czym może być, sporo czytałem o zjawiskach paranormalnych. Przestraszyłem się, ale jej oferta wydała mi się bardzo ciekawa... nie miałem nic do stracenia, 10 lat życia z ogromną ilością gotówki to całkiem kusząca propozycja. Powiedziałem jej, że się zgadzam, przypieczętowaliśmy umowę pocałunkiem, co było dla mnie gratisem... Jej usta smakowały tak wspaniale, oddałbym nawet dla niej duszę.

Co mogę powiedzieć... wziąłem rozwód i tak jak ona mówiła... żona nie robiła żadnych problemów związanych z nim. Następnego dnia po rozwodzie firma... odzyskała "sprawność". Udało im się wyprodukować nową partię produktów, które miały być mniej awaryjne od poprzedników. Znowu na moim koncie gościło kilka zer, a ja... poznałem miłość mojego życia. Powiem Wam, że... naprawdę byłem szczęśliwy, zupełnie zapomniałem o umowie. Ale to że o niej zapomniałem, nie oznaczało, że przestała istnieć. Rok przed końcem umowy na mojej klatce pojawił się odwrócony pentagram, czyli... nie było ciekawie. Nagle przypomniałem sobie o wszystkim. O tej wspaniałej kobiecie, o umówie i moim kryzysie finansowym... nie było mi fajnie. Czułem się okropnie, tak naprawdę ożywałem tylko przy rodzinie, kochałem ją i za nic bym nie pozwolił ją skrzywdzić.

Zbliżały się 5 urodziny mojego syna oraz... 10 lat od podpisania umowy. Dzień urodzin i ta... okrutna dla mnie data były tego samego dnia. Siedziałem z rodziną przy stole, świętowaliśmy urodziny mojego syna aż tu nagle... w ogrodzie ujrzałem... psa. Ale to nie był taki zwykły pies, to był... ogar piekielny, który przyszedł po mnie. Wiedzę o tym czerpałem z różnych źródeł, nigdy nie sądziłem, że mi się przyda. Pewnie zabierze moją duszę... co ja sobie do cholery myślałem... Powiedziałem rodzinie, że idę się położyć, ponieważ źle się czuję. Pobiegłem do pokoju i zabarykadowałem drzwi. Chciałem zyskać na czasie, być może wymyślić jakiś sposób na ominięcie tego. Sądziłem, że nie ruszy mojej rodziny. Postanowiłem nasłuchiwać, było słychać tylko śmiech mojej żony i synka... aż coś przerwało sielankę. Usłyszałem potworny krzyk mojej żony, a następnie dziecka. Coś jakby ich krzywdziło... zabijało. To ten cholerny ogar, dlaczego naraziłem rodzinę na niebezpieczeństwo... Chciałem chociaż zobaczyć ten ostatni raz słońce... piękne chmury, być może już nigdy ten widok nie będzie mi dany. Oraz... zobaczyć rozszarpane zwłoki... tych ukochanych. Płakałem jak małe dziecko... jakbym... NIE MAM NAWET PORÓWNANIA. W piekle... nie ma takich rarytasów jak odpoczynek na łonie przyrody... nie ma tam nic poza... ciemnością i cierpieniem, który daje przyjemność... tym jebanym demonom. Gdy wyjrzałem przez okna, zauważyłem tamtą kobietę z baru... nie zmieniła się przez ten czas ani trochę. Spoglądała na mnie i śmiała się. Złość... ta złość, która tkwiła we mnie... była nie do opisania.

Całe moje życie straciło sens... znowu. Pomyślałem, że chociaż napiszę to zanim zejdę na dół i dam się rozszarpać temu czemuś. Cóż i tak... było warto.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Taka 'lekka' kopia treści z Supernatural ;>
Odpowiedz
Niezłe
Odpowiedz
Ktoś tu Supernatural ogląda :P
Odpowiedz
dobre :D
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje