Historia

Opowieści przy ognisku

scaryguy 6 10 lat temu 26 033 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Moje ręce drżą, kiedy próbuję odpalić moją butanową zapalniczkę. Opuszki palców są już oparzone i zakrwawione, a ja krzywię się z bólu przy każdej nieudanej próbie wzniecenia iskry ognia. W końcu osiągam roztrzęsiony ogień, który niecierpliwie tańczy na górze zapalniczki. Ostrożnie obniżam go do stosu podpałki, a ogień ostrożnie skrada się i rozprzestrzenia do momentu, aż osiąga zdrową wielkość. Oglądam to przez chwilę i doglądam by nadal był wystarczająco silny. Dzięki niemu jest teraz wystarczająco dużo światła żeby zobaczyć co jest wokół mnie i jest wystarczająco ciepło by przetrwać noc.

Tutaj, w głębi lasu, gdzie wszystko jest zamrożone i ciche, jedyne światło i dźwięk pochodzi z mojego ogniska. Jest to cały mój świat w tym momencie. Tańczy i śpiewa chrapliwym, trzaskającym głosem, cieszę się jego towarzystwem. Niemal mogę sobie wyobrazić, że słyszę szept i szczęśliwe gaworzenie.

„Jest tak zimno...”

Muszę być zmęczony. Usłyszałem coś. Trzaskanie i skwierczenie ognia naprawdę zaczynają brzmieć jak słowa. Może jestem zbyt samotny. Może naprawdę chciałbym z kimś porozmawiać, więc słyszę spójność w chaosie ognia. Mógłbym przysiąc, że słyszałem:

„Jest tak zimno...”

Znowu to usłyszałem, tym razem bardziej miękko. Zbliżyłem się do blasku i poczułem jak ciepło pieści moją twarz, nastawia mnie na beztroskę. Wsłuchuję się bardziej, niecierpliwie czekając na to co usłyszę dalej.

„Jeżeli pozwolisz mi umrzeć dzisiaj, Ty też dzisiaj umrzesz.”

Nie było żadnej pomyłki. Powiedział to wyraźnie, aczkolwiek w chrapliwym, śpiewnym głosem ognia, który spożywa mokre gałęzie. Lecz nawet jak słowa stają się jaśniejsze, stają się bardziej miękkie, ciągnie mnie bliżej by usłyszeć kolejną deklarację. Odpryskujące ciepło na mojej twarzy przyciąga mnie do siebie, a mróz który osiedlił się w kościach zaczyna się roztapiać. Ogień teraz ciągle mówi, gawędząc cicho do siebie, mogę tylko odczytać kilka słów i fragmentów zdań.

„Zbliż się. Patrz uważnie. Jeżeli umrę, Ty też. Jestem jedyną rzeczą, która trzyma Cię przy życiu. Uważaj!”

Ogień kończy swoją tyradę z głośnym trzaskiem palącego się drewna i ucicha. Nachylam się jeszcze bliżej, chętny usłyszeć każdą tajemnicę, która przyjdzie następna. Ciepło nie jest już tak przyjemne. Przypalam mnie za każdym razem jak ogień radośnie liże mnie po twarzy. Ogień jest skromny, drażni mnie jego milczenie, chce sprawdzić jak długo wytrzymam. Dym dociera do moich nozdrzy, żar unosi się niedbale z serca ognia do moich oczu, które teraz walczą z popiołem. Nie obchodzi mnie to. Chcę tylko usłyszeć co dalej.

„Zbliż się. Uważaj. Przypatruj się , teraz mocniej niż wcześniej...”

17 grudnia 2003

„Z innych wiadomości, zwęglone ciało niezidentyfikowanego mężczyzny znaleziono głęboko w górskich lasach na wschód od miasta. Badacze stwierdzili, że mężczyzna musiał zapalić się podczas posiedzenia przy swoim ognisku i niespodziewanie, nie próbował nawet ugasić samego siebie. Jego spalone szczątki znaleziono w zamrożonej, przez lodowatą temperaturę, pozycji pochylającej się nad gasnącymi prochami. To co zdaje się najbardziej dziwacznym szczegółem tej makabrycznej sceny to jego „oczekujący” uśmiech na jego twarzy.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Fajna historia z gadajacym ogniem...hehehe
Odpowiedz
Niezłe.
Odpowiedz
hmmm ciekawe bardzo.
Odpowiedz
Dobre <3 9/10
Odpowiedz
dobre, jeszcze tego nie widziałem
Odpowiedz
Nie spotkałam się z czymś takim. Świetne.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje