Historia
Stuk, stuk
Budzisz się w środku nocy. Spoglądasz na śnieżnobiały wyświetlacz telefonu komórkowego, który razi Cię w oczy. Jest godzina 2:59. Idziesz napić się wody, słyszysz ciche stukanie dobiegające z łazienki.
-Co to może być?
Ciekawość zżera Cię od środka lecz boisz się zobaczyć co wydaje te dźwięki. Uświadamiasz sobie, że jesteś sam w domu. No bo kto może być jeszcze poza tobą? Masz 23 lata nie jesteś już dzieckiem i nie siedzisz na garnuszku u rodziców. Olewasz dziwne stukania dochodzące z łazienki i idziesz dalej spać. Następny dzień jest jak zwykle normalny, idziesz do pracy, po pracy do dziewczyny. Zanim się obejrzałeś jest wieczór. Zjadasz zapiekankę, którą kupiłeś wracając do domu.
-No cóż trzeba wziąć prysznic i położyć się do łóżka, dzień jak co dzień zero urozmaicenia w moim życiu.
Po chwili wygodnego ułożenia w łóżku, zasypiasz.
W nocy znów się budzisz, znów słyszysz stukanie. Czujesz się teraz bardziej pewnie, i bez zastanowienia idziesz sprawdzić co wydaje te dziwne odgłosy. Wchodzisz do łazienki i stukanie nagle cichnie. Jesteś lekko zaniepokojony, od razu tracisz adrenalinę i werwę czujesz, że jednak to Cię przerasta. Wracasz szybko do łóżka, okrywasz się kołdrą po samą szyję i po jakimś czasie zasypiasz.
Rano wstajesz idziesz do pracy jak zwykle po pracy idziesz do dziewczyny i pytasz czy możesz u niej przenocować tą noc, ona ucieszona twoją prośbą pozwala Ci zostać. O poranku wracasz do domu. Bierzesz prysznic, ale coś jest nie tak. Jakiś dziwny zapach wydobywa się spod brodziku. Nie ignorujesz tego, odkręcasz obudowę...jesteś przerażony tym co widzisz. Leży tam martwy mężczyzna od, którego zaczęło już śmierdzieć.
-Pukał, ponieważ potrzebował pomocy, brakowało mu tlenu, tylko jak on się tam znalazł.
Zgłaszasz sprawę na policję
Komentarze