Historia

Łóżko

selenka123 21 10 lat temu 9 815 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Zawsze najbardziej bałam się tego co jest pod łóżkiem, gdy przechodziłam koło niego w nocy. Dlatego zawsze na nie wskakiwałam z odległości przynajmniej metra. Tak aby urojone myśli w mojej głowie nie podsuwały mi dziwnych myśli, że ktoś lub COŚ może mnie za nogę chwycić.

Karla zawsze była odważna, nie bała się niczego. Jednak pewnego dnia, gdy została sama w domu postanowiła zaprosić do siebie 2 koleżanki. Jak to dziewczyny rozmawiały o chłopakach, modzie i imprezach. Karla znudzona zaproponowała zabawę w chowanego, ale żeby było ciekawiej, w ciemnego chowanego ze zgaszonym światłem.

- Boicie się? – Nabijała się z koleżanek – Przecież to tylko ciemności, tak samo wszystko przecież wygląda jak oświeci się światło.

- Dobra – Powiedziała Edith – Ty nas szukaj pierwsza

- Nie ma sprawy – Dziewczyna uśmiechnęła się. Zgasiła w całym mieszkaniu światła i zaczęła liczyć do 100.

- 1… 2… 3… 4… 5…… – Koleżanki biegały po całym domu, szukając kryjówki – 32… 33… 34… – Edith schował się pod łóżko w sypialni rodziców Karli – 55… 56… 57… 58… – Meg w łazience pod prysznicem – 98… 99… 10o SZUKAM – Zawołała dziewczyna po czym przez chwilę przyzwyczaiła swoje oczy do ciemności i zaczęła szukać.

Na parterze nie znalazła żadnej z dziewczyn, na górze tak samo. Postanowiła przeszukać jeszcze raz wszystkie zakątki, szafy. Zegar wybił 24.oo. Szukała po raz kolejny jednak nikogo nie znalazła.

- Wygrałyście, wychodźcie, szukam was już 40min! – Jednak nikt nie odpowiedział na jej wołanie. Podeszła do ściany aby oświecić światło, jednak ono się nie zapaliło – Zdarza się – powiedziała sama do siebie – czasami prąd wysiada. DZIEWCZYNY! – wołała dalej. Bezskutecznie.

Nagle usłyszała dobiegający z góry tupot i trzaśnięcie drzwiami w pokoju rodziców.

- To nie jest śmiesznie! – Weszła po schodach i otworzyła powoli drzwi. Zobaczyła chowającą się nogę pod łóżko – No ładnie! Oszukiwałyście! – Podniosła pierzynę, schyliła się i zajrzała pod łóżko. Jednak nic tam nie było. Ani Meg ani Edith – Co jest?! Chcecie mnie nastraszyć?! Życzę powodzenia – Po czym roześmiała się. Jednak nagle usłyszała szemranie w szafie. Podeszła do niej, otworzyła drzwi i zaczęła grzebać między ubraniami rodziców. Nikogo tam nie było.

Zegar wybił po raz kolejny godzinę 24.oo.

- Co do cholery?… – Dziewczyna zbiegła na dół, wyjrzała przez okno. Na całej ulicy nie paliła się ani jedna latarnia, wszystkie światła w domach były pozgłaszane. Zegar znowu zaczął wybijać godzinę 24.oo – MEG! EDITH! Przestraszyłyście mnie! A teraz wychodźcie! – Karla pobiegła do swojego pokoju, w szufladzie miała małą latarkę. Nagle usłyszała skrobanie dochodzące spod jej łóżka – Meg? Edith? – Powoli podeszła, pochyliła się i zajrzała pod łóżko. Znowu nic tam nie było. Stanęła i zaczęła nasłuchiwać. W domu panowała idealna cisza, nawet jej budzik nie tykał co cichutku.

Poczuła na swojej nodze uścisk, popatrzała w dół. Coś trzymało ją za nogę. Ręka Meg! Rozpoznała ją po dużym tandetnym plastikowym pierścionku na środkowym palcu. Szarpnęła nogą i szybko chwyciła rękę dziewczyny i zaczęła ją wywlekać spod łóżka. Meg patrzała na nią jednak się nie odezwała.

- Dziewczyno dobrze się czujesz? – Zaczęła nią potrząsać – Wiesz jak mnie nastraszyłyście?! - Jednak dziewczyna jej nie odpowiedziała. Oczy miała szeroko otwarte. Nagle Karla poczuła na swoich nogach coś ciepłego. Krew! Meg była martwa. Niespodziewanie coś zaczęło wciągać martwą dziewczynę z powrotem pod łóżko. Karle sparaliżował strach. Wstała szybko, jednak w tym samym momencie upadła z wielkim bólem na podłogę. Coś przecięło jej ścięgna. Nie potrafiła chodzić. Z wielkim wysiłkiem zaczęła czołgać się w kierunku drzwi lecz po chwili czyjaś ręka zaczęła wciągać ją pod łóżko…

Gdy wybiła godzina 24.oo Meg i Edith wyszły ze swoich kryjówek.

- Czemu ona nas nie szuka? Już minęło tak dużo czasu! KARLA!! – krzyczały. Jednak nikt im nie odpowiedział. Zapaliły światła i zaczęły jej szukać. Gdy weszły do jej pokoju zobaczyły rękę wystającą spod łóżka – Tu jesteś! – Meg podeszła i zaczęła wyciągać Karle spod łóżka. Jednak to co wyciągnęła z pewnością nie było dziewczyną, przynajmniej nie całą. W swoich rękach trzymała jedynie dłoń należącą do Karli…

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Super
Odpowiedz
Ja pod łóżkiem mam siostrę xD
Odpowiedz
A tu taka niespodzianka, bo piętrowe ;D
Odpowiedz
oly shit dobrze że nie mam dziury pod łóżkiem
Odpowiedz
moje łóżko podpierają piłki i kśiążki więc nie ma miejsca dla potwora xd
Odpowiedz
u mnie pod łużkiem jest szuflada z pościelą więc nie musze się bać że coś jest pod łużkiem jedyne czego się boje że pod nim będzie to pająk gdzieś w zakamarku! :D ;)
Odpowiedz
Pod moim łóżkiem jest zawsze burdel, więc w dupe potworom
Odpowiedz
Gdzieś już to czytałam parę lat temu...
Odpowiedz
to ja mam fajnie bo u mnie pod luzkiem jest tyle beznadzjejnych rupieci ze sie mrowka nie zmiesci xD
Odpowiedz
Super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!¡
Odpowiedz
A ja mam pod łóżkiejm mam pościel
Odpowiedz
dobrze ze nie mam szafy, a zamiast łózka mam antresolę xD
Odpowiedz
A ja spie na materacu. Suck it, potworze spod wyra.
Odpowiedz
fajne:D:D
Odpowiedz
Ja właśnie co noc wskakuje na łóżko z co najmniej metra. Fuck
Odpowiedz
też pisze horrory, ale jeszcze nie tak straszne dopiero się ucze
Odpowiedz
Ja też czasem oświecam światło!
Odpowiedz
dobree
Odpowiedz
Całkiem niezłe :)
Odpowiedz
Ladislao Calabrese wiem, że odpowiadam po 3 latach, ale Ona widzi Twoje komentarze pod każda pasta, zupełnie jak ja - szacun
Odpowiedz
Artur Czerwiński co zrobić to była moja pasja, a teraz się dzieci dorobiłem
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje