Historia

prezent

kwesiunia 6 11 lat temu 7 685 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Margaret była jedną z tych pnących się po szczeblach kariery w Nowym Jorku tzw. „twardych sztuk”. Miała wszelkie predyspozycje, by osiągnąć sukces. Była sumienna, zawzięta, utalentowana a do tego piękna. W pełni świadoma swojej wartości była również odrobinę apodyktyczna i próżna.

Tego dnia udała się na lunch ze znajomym do Central Parku. Podczas rozmowy dostrzegła, że facet, który na ławce naprzeciwko nich gapi się, co strasznie ją zdenerwowało. Opowiedziała o swoich spostrzeżeniu koledze, który jednak nie dostrzegł przystojnego blondyna wlepiającego w nich wzrok. Mimo to Margaret podeszła do mężczyzny i zapytała, czemu gapi się na nią. Odpowiedział jej, że jest najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział w swoim życiu i wręczył jej małą kryształową broszkę w kształcie róży, która jak zapewniał jest unikatowa. Do Margaret przemówił ten niezwykły prezent jak i jego przystojny ofiarodawca, więc przyjęła prezent. Kiedy wróciła z powrotem do swojego znajomego, ten był niezwykle zdziwiony, że rozmawiała z tym człowiekiem i przyjęła prezent, ale Margaret słysząc te słowa, stwierdziła tylko, że jest zazdrosny.

Następnego dnia również spotkała swojego eleganckiego blondyna, który już po domem wręczył jej kolię z czarnych pereł, które swoją wielkością dorównywały niemalże przepiórczym jajom. Przyjęła i ten podarunek i od razu tego dnia postanowiła założyć naszyjnik na firmowe przyjęcie.

Miała nadzieję, że zaimponuje wszystkim tam zabranym i nie myliła się. Ludzie wręcz się za nią oglądali, a szef, który prawdopodobnie chciał by jego żona nie czuła się gorsza, kazał Margaret schować perły do depozytu na czas przyjęcia.

Na drugi dzień również spotkała swojego adoratora, który tym razem wręczył jej flakon perfum, które jak zapewniał są unikalną mieszanką zapachów, a stworzono je na zlecenie Marii Antoniny.

Margaret miała coraz mniejsze opory, by przyjmować podarki, gdyż była przekonana o uczuciu, jakim darzy ją mężczyzna. Oczywiście zaraz użyła perfum, lecz kolejno spotykane tego dnia osoby były nieco zdegustowane tym zapachem, co kobieta uznała za brak dobrego smaku i wyczucia.

Kiedy wracała jeszcze tego dnia z pracy do domu spotkała przy drzwiach swojego domu przystojniaka, który tym razem wręczył jej niesamowicie piękną suknię z „epoki” i dziwny podłużny przedmiot. Okazało się, że była to własność najpotężniejszych kobiet tego świata przekazywany z rąk do rąk i stanowiła źródło ich największych rozkoszy.

Margaret była zdziwiona trochę nieśmiałością blondyna, który nie naciskał na nic więcej, a mimo to tak hojnie ją obdarowywał. Tego wieczora postanowiła wypróbować najnowszy i najbardziej fascynujący ją przedmiot. Po wzięciu kąpieli postanowiła sprawdzić, co przeżywały wszystkie królowe i władczynie Ubrała się od stóp od głów w podarowane jej rzeczy i przystąpiła do dzieła. Faktycznie było to coś niesamowicie przyjemnego.. W końcu zatraciła się w rozkoszy i odpłynęła…

Ciało Margaret zostało znalezione po kilku dniach w mieszkaniu, była przebita metalową rurką, jakiej używa się do budowy rusztowań. Jej ubranie stanowił najbrudniejszy worek jak można sobie wyobrazić, a nad jej ciałem unosił się smród nieświeżej ryby i Bóg wie, czego jeszcze. Na szyi miała drut kolczasty, a w klapie kapsel.

Kiedy policja pytała jej znajomych, co wydarzyło się, że tak piękna, elegancka kobieta umarła w tak dziwnych okolicznościach, tłumaczyli to ogromną presją w pracy i spotkaniami z żebrakiem, którego ona wręcz uwielbiała…

W tej chwili ponownie przyglądał się bacznie pięknej brunetce i uśmiechał się do własnych myśli.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Fajne, ale sądząc po komentarzach jest to plagiat.
Odpowiedz
Wstyd szkoda że nie umiałas wymyślić czegoś własnego tylko zplagiatowalas opowiadanie mastertona rokoko praktycznie jedyne co zmieniłaś to imię bohaterki u mastertona była Margot a u ciebie to Margaret wstyd
Odpowiedz
PlLAGIAT! PLAGIAT! PLAGIAT! I to jeszcze tak nieudolnie skrócone ;/ A FE!
Odpowiedz
Fajne. Bardzo mi się podobało.
Odpowiedz
Jedno z opowiadań Mastertona, tylko grubo okrojone.
Odpowiedz
To z książki dwa tygodnie strachu a opowiadanie nosi tytuł rokoko
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje