Historia

Nie patrz w górę

wojtek1996x 19 10 lat temu 10 596 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Tej nocy miałam zostać sama w domu. Mama wyszła na nockę do pracy, a ja jak zwykle siedziałam przed komputerem. Nic niezwykłego, nie raz zostawałam w domu sama. Spojrzałam na zegarek było po drugiej w nocy, całkowicie straciłam rachubę czasu pisząc z moją przyjaciółką, a przecież rano miałam wstać do szkoły. Pożegnałam się z Emilią, wyłączyłam komputer i położyłam się spać, chciałam jak najszybciej usnąć, ale niestety, mój mózg nie zawsze się ze mną zgadza, nie mogłam zasnąć. Gdy moje oczy już same zamykały się ze zmęczenia, nagle ogarnęło mnie dziwne uczucie, jakby ktoś mnie obserwował, to zdarzało się bardzo często, ale tym razem czułam coś więcej, bałam się, że gdy zamknę oczy coś się stanie, cała okryłam się kołdrą i starałam się o tym nie myśleć. To straszne uczucie z chwili na chwile stawało się coraz silniejsze, już nie mogłam dłużej wytrzymać. W pewnej chwili usłyszałam coś co sparaliżowało mnie od szyi po palce u nóg, było to coś typu ciężkiego, głośnego oddychania z drugiego końca mojego małego pokoju. Nie miałam pojęcia co to mogło być, przecież byłam sama w domu, sama z moimi dwoma kotami które były zamknięte w pokoju mojej mamy, ale to nie mogły być one. Starałam się nie ruszać, nie pokazywać temu "czemuś", że tu jestem, a może to o tym wiedziało? Może zawsze tu jest i czeka aż zasnę. Nie mogłam wytrzymać napięcia, zrzuciłam z siebie wszystko i spojrzałam, tam na suficie w kącie siedziała mała postać patrząca na mnie swoimi czarnymi oczami pocierając ręce. Moje oczy na tyle przyzwyczaiły się do ciemności, że mogłam zobaczyć każdy szczegół jej ciała, nie wiem nawet w jakim rodzaju to określać. Było to jakieś stworzenie wielkości pięcioletniego dziecka, łyse, bez uszu, bez żadnego ubrania, z oczu wypływała jakaś dziwna, czarna maź, nie miało też warg, z dziąseł wylewała się krew, a zęby, jeśli można nazwać to zębami, były "porozrzucane" po całej dolnej części twarzy. Co chwila mocno zaciskałam oczy, miałam nadzieję, że to zniknie lub, że się obudzę, tak bardzo chciałam żeby to był tylko koszmar, niestety, to była rzeczywistość. W pewnym momencie to coś wyciągnęło prawą rękę i pokazało na mnie, nie wiem nawet jak długo to trwało, sekundy, minuty, godziny dla mnie to była cała wieczność. Nawet nie zauważyłam, że na dworze robi się już jasno, bałam się spuścić to coś z oczu. Nagle do mnie dotarło, że robi się jasno, piąta rano, zaraz przyjdzie moja mama, nie myśląc nad niczym dłużej rzuciłam się w stronę drzwi, co najwyraźniej się spodobało się potworowi, zrobił groźną minę, zawarczał i rzucił się na mnie z taką siła, że uderzyłam głową o podłogę, na szczęście nie straciłam przytomności, stworzenia zaczęło drapać mnie swoimi szponami po twarzy, próbowało gryźć, obrzydzenie nie dawało mi się bronić, przez moje krzyki ledwo usłyszałam dźwięk wkładanego klucza do drzwi, moja mama wróciła, szybko wleciała do pokoju, to coś spojrzało jeszcze na nią po czym wybiło szybę i przez nią uciekło, gdzieś w mgłę. Ta noc była najgorszym co mnie w życiu spotkało, nie ma dnia żebym o tym nie myślała, za każdym razem gdy się kładę, wiem, że to tam jest, słyszę jego jęki, oddychanie i ten cichy śmiech, on wie, że wygrał a ja wiem, że nie miałam prawa się o nim dowiedzieć, teraz będzie nękał mnie każdej nocy do końca mojego życia, dał mi to do zrozumienia, nie patrzę już na niego, nie wstaję w nocy do łazienki, nie odkrywam się, leżę. Uważaj, on może być też u ciebie, może każdej nocy na ciebie patrzeć, nikt nie powiedział, że ten u mnie jest jedynym.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Aż mi się przypomniało jak ja widziałam coś w koncie mojego pokoju i przerażona się na to gapiłam... w końcu podeszłam do tego w dzień i dotarło do mnie, że to plecak był ;-;
Odpowiedz
Przykro mi .
Odpowiedz
Kogo to obchodzi, że jesteście sami w domu albo pokoju?? Jeśli się tak bardzo boicie, nie czytajcie -,-
Odpowiedz
O rany badziewie ... sekundy, minuty, godziny dla mnie to była cała wieczność. Ile razy ja juz to czytalem nie mowiac o zostaniu samemu w domu i jakims potworze siedzacym w kacie pokoju 0,000000001/10
Odpowiedz
1/10
Odpowiedz
Ten powtorek skojarzył mi się ze Smigolem xD
Odpowiedz
Chyba mnie nie lubi. xD
Odpowiedz
Extra!
Odpowiedz
Nie bylam w stanie przeczytać...ta interpunkcja mnie przeraża o.O
Odpowiedz
W pewien sposób jest to strasznie przerażające OnO Jak ja się cieszę, że jest jasno i nie siedzę w swoim pokoju ;A;
Odpowiedz
Opis Wspaniały!Ale ten sam potwór nie zbyt straszny.Niech skoczę z mojego okna mieszkam na 6 piętrze!
Odpowiedz
Ja też, ale może to coś jest nieśmiertelne...
Odpowiedz
Jak zobaczy mnie to ucieknie i nie wróci! ;P
Odpowiedz
Gratuluje kreatywności... Bardzo klimatyczne
Odpowiedz
Fascynujące. Nie poruszyło mnie
Odpowiedz
Fajne, bardzo podoba mi się opis tej postaci ;p Ciekawe czy mnie kiedyś taki odwiedzi ;D
Odpowiedz
Kocham to <3
Odpowiedz
Eyeless Jack? Ty tutaj!?
Odpowiedz
Nieźle, choć jakies znajome :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje