Historia

Lalka Betsy

scaryguy 21 10 lat temu 13 686 odsłon Czas czytania: ~6 minut

Lalka Betsy

Autor: The_Dalek_Emperor

Tłumaczenie: Drops

Jak większość ludzi, miałam smutne dzieciństwo. Kto w tych czasach nie ma? Mój ojciec zostawił nas zanim się urodziłam, matka była na prochach od dnia, w którym przyniosła mnie do domu. Wróciła do swojego imprezowego stylu życia i zmieniła nasz apartament w opiumową norę. Chodziłam pośród narkotykowej mgły przez pierwsze 5 lat mojego życia. Zadymione powietrze płynęło przez korytarz, pod moimi drzwiami i zdawało się utrzymywać tam przez wiele dni.

Moja matka nie była złą osobą, jedynie ofiarą swoich uzależnień. Kiedy zostało jej trochę pieniędzy, zaopatrywała dom w jedzenie, a czasami nawet kupowała mi ubrania w Goodwill. Jedynymi meblami, które miałam w pokoju były łóżko oraz mała biało-niebieska skrzynka na zabawki. Nie miałam ich zbyt wiele, by je w niej umieścić, jedynie trzy, które dostałam na urodziny: zestaw do rysowania, czerwony wózek i moje oczko w głowie, lalka imieniem Betsy.

Betsy była moją najlepszą przyjaciółką. Razem bawiłyśmy się w popołudniowe przyjęcia, spałyśmy, kąpałyśmy się, pamiętam też, jak czasami ze mną rozmawiała.

Myślenie o Betsy w dorosłym życiu doprowadziło mnie do wniosku, że byłam bardzo znerwicowanym dzieckiem, które często było na opiumowym haju i z tego powodu moje wspomnienia były bardzo mało wiarygodne. Mimo to pamiętam brzmienie jej głosu, wysokie, dzwoniące szczebiotanie. Pamiętam też rzeczy, które chciała, żebym robiła. Kradła dla niej jedzenie. Przynosiła widelce, noże. Uderzyła złego człowieka, który spał na kanapie. Złe rzeczy, przez które popadałam w tarapaty. Zwalałam winę na Betsy, ale matka nigdy mi nie wierzyła. Dorośli nigdy nie wierzą.

Przed moimi szóstymi urodzinami spytałam matkę, czy mogę urządzić przyjęcie. Chciałam zaprosić niemiłe dziewczynki ze szkoły, podać im ciasto, sprawić, by mnie lubiły. Wciąż pamiętam, jak stałam w kuchni z wielkimi nadziejami i szklaną butelką z napojem w trzęsącej się ręce, kiedy wstrzymywałam oddech, czekając na odpowiedź. Zwróciła się w moją stronę i zaśmiała.

“Urodzinowe przyjęcie? Nie bądź śmieszna, Laura. Nie stać mnie na wyżywienie 15 innych dzieci, które nie są nawet moje – z trudem jestem w stanie wyżywić ciebie! Jesz jak słoń, lub może powinnam powiedzieć, mała Betsy je. Ledwie mam tutaj cokolwiek do jedzenia!”

Byłam zdruzgotana, kiedy pokręciła głową, wymamrotała coś i wyszła. Słyszałam narastające dźwięki muzyki w salonie, gdy więcej ludzi wchodziło przez drzwi. Niektórzy poszli, inni zostali. Nie znałam żadnego z nich. Mama urządzała imprezy cały czas. Co ze mną? Byłam dzieckiem, wszyscy moi przyjaciele mieli urodzinowe przyjęcia, a teraz złośliwe dziewczyny dowiedzą się, że byłam zbyt biedna, by je urządzić i będą mi dokuczać jeszcze bardziej.

Poczułam płynące łzy, pobiegłam do pokoju i zatrzasnęłam drzwi. Betsy leżała na łóżku, uśmiechając się. Zawsze się uśmiechała, jak mogłam zapomnieć. Po prostu gapiła się na mnie z uśmiechem. Zamierzała powiedzieć mi, żebym zrobiła coś złego. Jak kradzież większej ilości jedzenia, albo gorzej. To była jej wina. Betsy nie musiała chodzić do szkoły. Betsy nigdy nie wpadała w tarapaty jak ja. I w moim 5-letnim małym mózgu naprawdę wierzyłam, że to lalka, nie moja matka, była źródłem wszystkich moich kłopotów.

W gniewie krzyknęłam I rzuciłam butelkę na łóżko najmocniej jak potrafiłam. Uderzyła Betsy, która spadła na podłogę. Zaczęłam się śmieć. Zaciągnęłam ją do łazienki, wrzuciłam do wanny, w której zawsze była woda, ponieważ rury były zapchane. Oczywiście nie stawiała oporu będąc pod wodą, ale to sprawiło, że poczułam się lepiej. Parę minut później, kiedy przestałam wyżywać się na swojej ulubionej lalce, wrzuciłam ją do skrzynki na zabawki i zatrzasnęłam wieko. Kopnęłam ją pod ścianę; nigdy więcej nie chciałam widzieć Betsy.

Potem nigdy nie miałam żadnej lalki. Jakiś tydzień później przyjechała policja i dwie miłe kobiety zabrały mnie, bym żyła w nowym domu, w nowym stanie, z jedzeniem i zabawkami, bez narkotyków. Kufer znalazł się w magazynie, wózek zniknął. Nigdy więcej nie widziałam matki. Kiedy byłam starsza, moi przybrani rodzice przyznali, że była w więzieniu, odsiadując 25-letni wyrok. I tak nic do niej nie czułam, wciąż miewałam koszmary z powodu życia, które mi dała. Skupiłam się na szkole i ignorowałam jej listy z więzienia. Próbowała się ze mną skontaktować kilka razy, gdy byłam nastolatką, jednak zawsze odrzucałam połączenia.

Tak było do dzisiejszego poranka. Teraz mam 30 lat, własne dzieci i męża, który bardzo mnie kocha. Mam piękny dom, dwa psy i karierę, jako pracownik społeczny, próbując zmienić życie dzieci, które miały tak źle, jak ja. Dlatego kiedy odebrałam wiadomość na poczcie głosowej od mojej matki, dającej mi znać, że została warunkowo zwolniona i chce pogadać, czułam się na tyle stabilnie, żeby dać jej możliwość powiedzenia tego, co chciała.

Jako że dzieci wróciły już ze szkoły, wyszłam do szopy na podwórku, by odpowiedzieć na telefon matki. Szopa była terenem dzieci i używały jej do zabaw w lecie. Usiadłam na starej skrzyni z zabawkami, która aktualnie robiła za stolik do herbaty i wybrałam numer, który mi zostawiła.

Trzy sygnały.

“Halo? Laura?”

“Cześć, mamo. Co u ciebie?”

“Oh, Laura, dziękuję, że zechciałaś ze mną rozmawiać, wiem, że masz teraz własne życie i rodzinę. Bardzo chciałabym się kiedyś z nimi zobaczyć! Chciałam cię tylko bardzo przeprosić. Za wszystko.”

„Nie zobaczysz się z moimi dziećmi – nigdy. Powiem ci teraz też coś od siebie. Narkotyki cię zniszczyły i pociągnęły mnie za tobą. Szczerze mówiąc, dziwię się, że tak dużo czasu minęło, nim zostałaś złapana.”

“Nie jestem pewna, co masz na myśli, mówiąc o zostaniu złapaną, Lauro, naprawdę nic nie wiem! Słuchaj, to nie jest istotne. Rozumiem, czemu się tak czujesz. Dlaczego nienawidzisz mnie i nie chcesz, bym widziała się z twoimi pociechami. Nauczyłam się wiele o Jezusie i przebaczeniu, kiedy mnie nie było i po prostu.. Lauro, tak mi przykro z powodu Betsy.”

“Betsy?” Zacięłam się, zdezorientowana. “Dlaczego miałaby cię obchodzić?”

“Wiem, wiem, Lauro, uwierz mi. To wszystko, narkotyki, to była moja wina. I Betsy, Boże, gdybym tylko była w stanie widzieć przez tę mgłę, gdybym tylko wiedziała. Odeszła na zawsze i to wszystko moja wina.”

Kiedy moja matka zaczęła płakać, zacisnęłam niecierpliwie palce na skrzynce na zabawki. Narkotyki wyraźnie zniszczyły jej mózg.

“Mamo, dlaczego mówisz o Betsy? Co ona cię w ogóle obchodzi? I wiem, gdzie ona jest.” Tuż pode mną.

“Wiesz? O czym ty mówisz, Lauro? Boże, gdzie ona jest?”

Poruszyłam się nerwowo. “Betsy jest w kufrze.”

Byłam przekonana, że się rozłączyła, nie słyszałam nic po drugiej stronie, nawet oddechu.

“…Co masz na myśli mówiąc, że twoja siostra jest w kufrze?”

“Siostra? O czym ty mówisz? Znów jesteś na prochach, mamo? Betsy to cholerna lalka. Zamknęłam ją w pudle na zabawki kilka dni przed tym, jak zostałaś aresztowana za posiadanie opium.”

“Laura… o Boże, nie… nie… Laura, nie zaaresztowano mnie za narkotyki, tylko z powodu zniknięcia Betsy! Zawsze nazywałaś ją swoją małą lalką, ale wszyscy myśleliśmy, że wiedziałaś… O Boże, co ty zrobiłaś, Lauro? Co zrobiłaś z moją dziewczynką?!”

Bez emocji położyłam telefon obok siebie i wstałam. Słyszałam odległe dźwięki udręczonych szlochów mojej matki i czułam ponury ucisk bólu w klatce. Wspomnienia mieszały się w głębi mojego umysłu, grożąc spłynięciem wprost do świadomości. Naciskając na drzwi w mojej głowie, drzwi zamknięte mocno od tak dawna, że zapomniałam, że tam są.

Czy trauma i narkotyki naprawdę mogły zmusić mnie do wierzenia, że małe dziecko było w rzeczywistości lalką? Prosząca o jedzenie, prosząca o sztućce, którymi mogła jeść, prosząca, bym ochroniła ją przed złym człowiekiem.

Nie…

Obróciłam się powoli i spojrzałam na skrzynię. Z pewnością była zbyt mała. Nie zmieściłbyś w niej człowieka. Nie byłbyś w stanie. Ale co z bardzo małym, wygłodzonym, wychudzonym dzieckiem? Gdybym była śledczym szukającym dziecka, nigdy nie wpadłabym na zajrzenie do tej skrzyni. Była po prostu za mała.

Uklęknęłam na podłodze i odpięłam zatrzaski. Lepiej byłoby tam nie patrzeć. Po tym wszystkim, co przeszłam, gdy otrzymałam nowe życie. Wszystko mogło zostać cofnięte przez otwarcie tego pudełka na zabawki. Nie powinnam tego robić. Powinnam wyrzucić je na wysypisko i zapomnieć, że kiedykolwiek istniało. Nie powinnam tam zaglądać.

Otworzyłam skrzynię.

Nigdy nie miałam lalki. Matki nigdy nie było stać, by mi ją kupić. Nigdy nie miałam też wózka. Ale miałam pudełko na zabawki. Ładne, biało-niebieskie pudełko na zabawki. I kiedy miałam pięć lat, utopiłam swoją dwuletnią siostrę i wrzuciłam ją tam. A teraz moje życie dobiega końca.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Bardzo mi sie podoba.. jest tylko 1 bląd. Prawie nie zauważalny..
Odpowiedz
kurde wyobraznia mi zadzialala..:/ opowiadanie bardzo smutne ale zarazem swietny pomysl.
Odpowiedz
Omg @_@ mega smutne, opowiadanie super.. tylko ze ja sie nazywam laura o_O
Odpowiedz
Straszne i smutne
Odpowiedz
Myślałam, że ta lalka okarze się czymś podobnym do chucky doll. Ale spoko! opowiadanie na serio dobre.
Odpowiedz
dwuletnie dzieci posluguja sie sztuccami a opowiadanie naprawde swietne poplakalam sie
Odpowiedz
Świetne opowiadanie, a zakończenie zaskakujące i satysfakconujące :)
Odpowiedz
Dobre, dobre! Spodziewałam się, że Betsy nawiedza tę matkę albo co, że to opętana lalka albo coś z tych rzeczy, nudny i oklepany motyw. A tu proszę, niespodzianka :)
Odpowiedz
po cholerę dwuletniemu dziecku sztućce?
Odpowiedz
Łyżeczka do jedzenia jogurtu? Widelczyk?
Odpowiedz
narawdę dobre:)
Odpowiedz
Ja myslalem ze to lalka z tych chorrorow
Odpowiedz
Wow
Odpowiedz
Na początku myślałam że ta lalka jest opętana, ponieważ kazała Laurze jej przynosić różne rzeczy. A tu takie coś wyszło. Bardzo fajne opowiadanie.
Odpowiedz
Strasznie mi się podoba, ale w pewnych momentach po prostu można logicznie pomyśleć i nie skleja się w całość, ale tak po za tym ciekawy tekst!
Odpowiedz
OMG...................................................................
Odpowiedz
Inspirujace ,ale sporo sprzecznosci,do wymienionych przez poprzednikow jeszcze fakt,ze 5-latek w szkole?Motyw lalki w podobnym kontekscie wystapil w filmie:"Narodziny Obledu"rez.Isaac Webb
Odpowiedz
Kocur opowiadanie :O
Odpowiedz
Na prawdę super ;) Bardzo fajne opowiadanie. Rzeczywiście powinien być taki film . Koniec mnie zszokował i zmusił do myślenia o tym :)
Odpowiedz
smutne ;(
Odpowiedz
niezłe powinni zrobić z tego film
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje