Historia

Nie idź do piwnicy

Użytkownik usunięty 15 10 lat temu 12 488 odsłon Czas czytania: ~5 minut

Wiesz, Mamo, pamiętam teraz jak to się zaczęło.

To było zaraz po przeprowadzce. Ile miałam lat? Cztery, może pięć? Byłam tak młoda. Taka niewinna.

Nowy dom był piękny, Mamo. Pamiętasz, jak biegałam z pokoju do pokoju? Tak dużo się wtedy śmiałaś. Byliśmy szczęśliwi. Wszyscy z nas.

Dom był tak wielki, dużo większy od starego. Ten miał dwa piętra. Na parterze był duży pokój i trzy sypialnie: Judy, Taty, Twoja... No i moja, na końcu korytarza.

Pamiętasz jednak, co mówiłam Ci o piwnicy? Zawsze mówiłam, żebyś tam nie szła. Wyczyściłabyś ją. Wyczyściłabyś moje łzy. Nie pamiętasz pewnie nawet, że Ci o tym mówiłam.

Ale ja pamiętam. I nigdy nie zapomnę.

To się zaczęło ode mnie schodzącej na dół sama kilka razy. Kiedy tam szłam po coś, widziałam jak rzeczy się ruszały. Małe, czarne rzeczy. W rogach, na starym telewizorze, w korytarzu, w pralni, wszędzie. Biegały w kątach moich oczu. To zmuszało mnie do ucieczki na piętro. Pamiętam, że raz Judy powiedziała: "O, Kelsi znowu się boi".

Bałam się tych rzeczy, Mamo. Tak bardzo się bałam. Kiedy wysyłałaś mnie tam w ciemność samą, bałam się o moje życie. Nigdy nie wiedziałam, co może się tam zdarzyć. W końcu doszło do tego, że nigdy nie chodziłam nigdzie bez włączenia światła. Zostawałam na górze, a jeśli musiałam gdzieś iść, pstryczek od światła zawsze był włączony. Ale nie chciałam, żeby ktoś wiedział, że się boję. Kryłam mój strach jak tylko mogłam, Mamo. Kryłam, dopóki nie zobaczyłam najgorszej rzeczy.

To nie było długo po tym, kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy. Zaczęłam je słyszeć. Mówiły rzeczy szepcząc. Przedrzeźniały. Wyśmiewały. Poruszały rzeczami w piwnicy. Te ciche dźwięki nie znaczyły niczego dla Ciebie i reszty rodziny. Odwróciłaś się plecami do tych dźwięków. Przymykałaś na nie oczy.

Pamiętam, jak raz znalazłaś chusteczkę w twoim łóżku. Śmiałaś się z tego. Nie należała ona do nikogo z nas, tylko na Ciebie tam czekała, prawie jak ostrzeżenie. Ale podziękowaliście tylko rzeczom za ich prezent robiąc z tego żart. Mamo, dlaczego nie posłuchałaś, kiedy powiedziałam Ci, żebyś przestała?

Kiedy miałam osiem lat, głosy były już regularną rzeczą w naszym domu. Słyszałam każde ich słowo. Te rzeczy, które nazywałam Szepcicielami, mówiły o wszystkim. Mówili o nowych rzeczach, które mogły robić, aby być groźne, jak bardzo je bawiliśmy, jak najlepiej skrzywdzić rodzinę w ICH domu. Nauczyłam się od Ciebie, aby nie zwracać uwagi na te rzeczy.

Ale to stawało się coraz mocniejsze. Pamiętam, jak jednej nocy leżałam w łóżku i usłyszałam, jak otwierały się drzwi. Nie mogłam sypiać, więc głosy drażniły mnie często w nocy. Ale Szepciciele nigdy nie poruszały obiektami tak mocno i głośno. Wiedzieli, że nie śpię, wiedzieli, że to najlepszy sposób na wystraszenie mnie. Głośne ruchy były słyszalne z kuchni, i żeby się obronić, zarzuciłam koc na głowę. Chciałam się Tobie wypłakać, ale nie chciałam Ci zaszkodzić.

Usłyszałam skowyt z kuchni. Był na tyle cichy, aby nie obudzić nikogo innego. Wiem, że jeśli to przeczytasz, krzyczałabyś na mnie, że jestem tak głupia, ale musiałam zobaczyć, co jest w kuchni. Musiałam wiedzieć, co to za zło czai się na moją rodzinę.

Korytarz wydawał się bardzo zimny w gorącą, letnią noc. Światło, które już zapaliłam, wcale nie zrobiło mojej wyprawy do kuchni mniej przerażającej. Moje stopy rozbijały ciszę kiedy powoli szłam do strachów tak cicho, jak mogłam. Tak bardzo się bałam, a pot z mojego ciała przyklejał ubrania do mnie.

Mamo, nie chcę Cię straszyć opisując to, co było w kuchni, ale opowiem Ci najlepiej jak potrafię. Mała postać, wysoka na jakieś pół metra, stała przede mną. Była całkowicie czarna i miała żółte oczy. To jest jedyny sposób, jak można ją opisać. Śmierdziało roztworem z oleju rzepakowego i smoły. To wydawało ten dźwięk, jak strzelający ogień i szybkie, niezrozumiałe szepty. Ta postać sprawiła, że się bałam, Mamo. Ona weszła prosto do mojej duszy, sprawiła że byłam jakby zamarła w całkowitej ciemności.

Kiedy patrzyłam na tę... rzecz, ona patrzyła we mnie i otworzyła usta, których nie było widać na pierwszy rzut oka. Jej gęba była pełna ostrych jak brzytwa zębów, a to podkreślało prawdziwą grozę tej sceny. Tak szybko jak usta się otworzyły, tak szybko się zamknęły. Spojrzała w jej prawo. Mamo, nie zauważyłam go. Nie zauważyłam Dino.

Dino, nasz biedny piesek, leżał po środku kuchni pod stołem. Wielki nóż rzeźnicki był wbity dokładnie pomiędzy jego żebra. Dino zaskomlał ostatni raz, złapał ostatni oddech i umarł bolesną śmiercią.

Nie wiedziałam, co zrobić, Mamo. Nie miałam kontroli nad swoim ciałem. Płakałam. Nie, krzyczałam, kiedy łzy płynęły mi z oczu. Nie wiedziałam, co jeszcze zrobić, Mamo. Nie mogłam mu pomóc.

Wtedy usłyszałam je z korytarza. Drzwi do pokoju Judy i Twojego były otwarte. O, Boże, Mamo. Byłam tak bardzo spanikowana. Bez namysłu wbiegłam do pokoju Judy.

Judy nie żyła, Mamo. Była cała pocięta, ale nie chciałabyś znać szczegółów, jak Twoja córka została zabita. Po prostu wiedz, że nie miała szans na przeżycie.

Nie miała czasu na rozmyślanie. Musiałam sprawdzić, co u Taty. Co dziwne, światło w Twoim pokoju było włączone. więc nie musiałam iść za daleko, żeby zobaczyć Tatę leżącego na podłodze w dziwnej, okropnej pozycji. Twa noże od masła były wbite w jego kark, Mamo. Nie wiem, jak to mogło się stać.

Nie byłaś w swoim pokoju. Nie byłaś tam. Dlaczego Cię tam nie było? Czy usłyszałaś ich idących? Czy na prawdę myślałaś, że ucieczka do piwnicy będzie najlepszym rozwiązaniem?

Wiedziałam od razu, Mamo. Wiedziałam, że tam będziesz, próbując uciec przed złem, które było na parterze. Zbiegłam po schodach mając nadzieję na zdążenie przed Szepcicielami.

Znalazłam Cię tam. Światło było wyłączone. Znalazłam Cię leżącą przed starym telewizorem. Miałaś blizny na głowie i nogach. Traciłaś bardzo dużo krwi. Kiedy mnie zobaczyłaś, krzyknęłaś. Krzyknęłaś tak głośno, nie rozumiałam.

Ale wtedy zobaczyłam je. Szepciciele zdążyły przede mną. I krzyczały.

Zabić ją! Zabić ją! Musimy ją zabić!

One krzyczały do mnie, Mamo. Mówiły mi, że mam Cię zabić. Mówiły mi, że musisz umrzeć.

Wtedy spojrzałam na moje ręce.

Były pokryte krwią, Mamo. Krew była na moim nowym zegarku. Krew spływała po moich rękach. Trzymałam nóż, nóż z kuchni.

Kiedy popatrzyłam z powrotem na Ciebie, Szepciciele zniknęły, i byłaś tylko Ty i ja.

Włączyłam światło i uśmiechnęłam się. Krzyknęłaś. Podniosłam nóż w mojej ręce.

Powiedziałam Ci, Mamo, żebyś nigdy nie wchodziła do piwnicy. Dlaczego mnie nie posłuchałaś?

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać
Dokonaj zmian: Edytuj

Komentarze

wow ! sie dzialo, wciagnelo mnie prawie za obraz hahahahahah super.......:)
Odpowiedz
Ciary >_< Brrr...
Odpowiedz
Suuuper :DDD
Odpowiedz
Szkoda że nie ma dalej ;_;
Odpowiedz
a gdyby film...
Odpowiedz
Fajne ... :/ XD Czytałem gorsze... ze szczegółami [*]
Odpowiedz
O mój boże ...
Odpowiedz
Ekstra Emocje!
Odpowiedz
ie chce mi sei czytac XD
Odpowiedz
Przewidziałam, bo wydawało mi się od początku 'Dlaczego mnie nie posłuchałaś? '' ;]
Odpowiedz
Dobre
Odpowiedz
Ktoś tu miał osty melanż...
Odpowiedz
no postarałeś się naprawdę dobre
Odpowiedz
Super!
Odpowiedz
Świetne! :D
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Czas czytania: ~1 minuta Wyświetlenia: 711

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje