Historia

Szafa

bloodymuffi 9 10 lat temu 10 026 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Moja mama bardzo kocha stare rzeczy. Nie jakieś bezużyteczne śmiecie tylko pięknie zdobione półki, dzwonki, angielskie talerze lub miedziane czajniki które nie nadawały się do użytku lecz tylko do ozdoby. Któregoś dnia kupiła dużą trzydrzwiową szafę z lustrem pośrodku. Była ciemna, a lustro zaśniedziałe. Nie wydawała się jakaś nadzwyczajna ani piękna, ale kto by moją mamę zrozumiał. Wieczorem zostałam sama w domu, poszłam więc do salonu w którym stała szafa. Usiadłam na przeciwko i zaczęłam się bawić z kotem-Rudzikiem. Po dziesięciu minutach zabawy usłyszałam cichy szept, myślałam że coś mi się przesłyszało lecz po pięciu minutach znowu to usłyszałam tylko trochę głośniej. Rudzik przestał zajmować się sztuczną myszką i rozejrzał się z niepokojem po pokoju. Teraz gdy już było zupełnie cicho oboje wiedzieliśmy skąd pochodził ten szept. Stałam i wpatrywałam się w szafę z przerażeniem, nie można było zrozumieć słów ale były one coraz głośniejsze. Rudzik zjeżył się i uciekł do mojego pokoju, światła w całym domu zamrugały, a ja stałam jak sparaliżowana. Nagle szepty ucichły, a ja podeszłam powoli do szafy. Na lustrze pojawiła się ciemna plama, która z każdą chwilą stawała się coraz większa. Nie chciałam wiedzieć co to, uciekłam do mojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Gdy wróciła mama z moim 10-letnim bratem Bartkiem natychmiast zaczęłam opowiadać o tym co się stało, lecz jak większość mam w horrorach nie uwierzyła mi.

-Pewnie ci się zdawało, mi też raz się wydawało że coś słyszę ale to pewnie skutki przemęczenia.

W nocy ciężko mi było zasnąć. Bałam się.

Następnego dnia mama jechała na konferencję więc nie spodziewałam się aby wróciła wcześniej niż przed 2 w nocy. Zostałam sama z bratem. Postanowiłam unikać salonu, ale okazało się to niemożliwe ponieważ to jedyna droga aby dojść do kuchni. Położyłam Bartka spać o 20, a sama siedziałam do jakieś 22. Ze snu wyrwało mnie stukanie do moich drzwi, przez szybkę po wzroście poznałam, że to Bartek. Otworzyłam drzwi (od wczoraj zamykałam się na klucz) i wpuściłam przerażonego braciszka. Z przerażonym głosem wyjąkał:

-Słyszysz to?

Zaczęłam nasłuchiwać z salonu dochodziły szepty.

-Bartek, gdzie jest Rudzik?

-U mnie go nie było.

Postanowiłam nie zostawiać go tam samego więc ostrożnie otworzyłam drzwi i zaczęłam się cichutko skradać z bratem do salonu. Zapaliłam światło, a brat zawołał:

-Kici, kici.

Z szafy pośród szeptów dobiegło nas miałknięcie. Podeszłam do szafy i szarpnęłam za klamkę, nie otworzyła się. Szepty stawały się głośniejsze im bardziej szarpałam się z klamką próbując uwolnić coraz straszniej miałczącego kota, ze złości wyrwałam zardzewiałą klamkę. Nagle rozległ się krzyk kobiety pełen złości i jakaś niewidzialna siła odrzuciła mnie aż pod ścianę z klamką w dłoni. Krzk ucichł. Bartek podbiegł do mnie pomagając mi wstać i oboje spojrzeliśmy na szafę. Drzwi z lustrem otwierały się cicho ze skrzypieniem, a z pod nich wylewała się na podłogę krew. Krew i kawałki skóry z rudym futerkiem. Zamek od drzwi wejściowych zagrzechotał i weszła mama. Spojrzała na nasze twarze, blade i przerażone, potem na kałużę resztek kota i szafę. Zaczęliśmy jej wszystko opowiadać i chyba tym razem uwierzyła, wyglądała na wystraszoną. Błagaliśmy ją by się jej pozbyła lecz powiedziała tylko że się zastanowi i kazała nam iść spać. Przez resztę nocy czuwałam z Bartkiem czy w salonie nic się nie dzieje. Zasnęliśmy ok 3 z żalem po utracie kochanego kota. Mama chyba zrozumiała że po tym wszystkim nie mogła by trzymać dłużej tej szafy ponieważ następnego dnia ku naszej uldze jej nie było, mama kazała ją wywieść. Sprzedawca nie był zachwycony zwrotem szafy.

-Nie pierwszy raz ta szafa tutaj wraca.

-"Nie pierwszy" ?

-Tak wiele osób ją kupowało i zwracało, skarżyli się na jakieś szepty. Niektórzy mówili że w tym lustrze jest uwięziony duch.

-Do kogo należała ta szafa?

-Słyszałem że do jakieś kobiety. Mówiono że odprawiała jakieś satanistyczne rytuały przed tym lustrem, zmarła w psychiatryku gdzie zamknęli ją po znalezieniu u niej tuzina martwych kotów.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Kot Rudzik- hehe... ODDAWAJ MI KOTA ŚCIERWO!
Odpowiedz
Ani straszne, ani ciekawe.
Odpowiedz
Polecam odwrócić się do ściany c:
Odpowiedz
mam taką samom szafę a w dodatku koty o kurde :(
Odpowiedz
https://www.youtube.com/watch?v=qxycj-_oR40
Odpowiedz
o kurcze śpię naprzeciwko szafy...
Odpowiedz
ale...kotki :CCCC
Odpowiedz
Ujdzie. Ale to zapewne nie jakiś duch...TO TRYNKIEWICZ!!!! :O XD
Odpowiedz
Świetne. Gratuluje pomysłu :) 10/10
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Czas czytania: ~2 minuty Wyświetlenia: 5 201

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje