Historia

Wypadek

ilkaa0410 11 10 lat temu 11 659 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Dzień już wstał. W domu państwa Loise panował codzienny gwar. Trudno było zachować spokój przy dwójce energicznych dzieci.

- Nie ma mleka.- Sucho odparł zmęczony tatuś otwierając lodówkę.

Żona lekko pocałowała go w policzek.

- Pójdę do sklepu. Nie trać głowy

- Naprawdę mogłabyś to zrobić Jane? Jestem wykończony...

- No już cicho..- Powiedziała ubierając swoje wyblakło czerwone baletki.- To tylko parę kroków.

Wyszła z domu zatrzaskując drzwi. Tego dnia słońce świeciło miło i łagodnie.

- Dzień dobry Pani Margot!- Krzyknęła z radością dziewczyna.

Sąsiadka odpowiedziała uśmiechem. Jane skręciła chodnikiem w prawo. Miała zamiar przejść przez pasy, a później skręcić do małego sklepiku "Oriom".

Szybko przebiegła przez czarny asfalt, niestety tak szybko, że po drodze zgubiła buta. Zaśmiała się sama z siebie i bez zastanowienia powoli podniosła baletkę.

Znienacka usłyszała donośny odgłos klaksonu. Szybko odwróciła się, a jedynie co mogła dostrzec to przód czarnego samochodu. Poczuła ogromny ból i usłyszała pisk opon. Z lekkością podniosła się w górę, a po chwili upadła, niczym ogromny głaz ważący tonę. Z ciężkością otworzyła oczy. Jasny blask nieba zaślepił dziewczynę lecz po chwili odpuścił. Jane ospale podniosła się z nagrzanej powierzchni drogi. Kilka metrów przed nią stała czarna Honda. Ku jej zdziwieniu nie miała złamanej nogi czy ręki, z jej głowy czy nosa nie ciekła szkarłatna krew, a z brzucha nie wylewały się podobne do rosołu wnętrzności. Czuła się dobrze.

Ostrożnie wstała, w jednej chwili cały świat zakręcił się jej przed oczami. Mimo to ruszyła przed siebie. W samochodzie nie było śladu po kierowcy ,,pewnie uciekł" Mówiła sama do siebie.

Skręcając dostrzegła swój dom. Drzwi cicho zaskrzypiały.

- Josh? Gdzie jesteś? Miałam..Pomóż mi- Przerażenie wołała kobieta. Nie chciała jechać do szpitala, nienawidziła ich. Nagle usłyszała syrenę radiowozu policyjnego. Spojrzała przez okno, ku jej zdziwieniu do zakrętu biegło wielu ludzi.,,Pewnie znaleźli puste auto.." Myślała w duchu.

Zdecydowanym krokiem skierowała się w stronę wypadku. Wzrokiem zaczęła szukać swojego męża. Po jakimś czasie dostrzegła go. Uśmiechnęła się do mężczyzny, lecz po chwili zauważyła, że dwóch dorosłych ludzi, próbuje go odciągnąć od drogi.

- Josh, tu jestem!- Krzyczała przedzierając się przez tłum ludzi.

Zatrzymała swój wzrok na drodze. Nagle po jej policzkach spłynęły łzy. Zaczęła ciężko dyszeć, a po chwili płakać. W jednej chwili upadła na asfalt. Wrzeszczała ze wszystkich sił, niestety nikt nie zwracał uwagi na jej ducha lecz na ciało, które leżało zakrwawione na jezdni.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Smutne...
Odpowiedz
:(
Odpowiedz
:(
Odpowiedz
dupa
Odpowiedz
https://www.youtube.com/watch?v=qxycj-_oR40 WARTOO !!
Odpowiedz
Słabe i przewidywalne.
Odpowiedz
mogliby zrobić film na podstawie tej opowieści .. coś czuje, że powstałby niezły wyciskacz łez :c
Odpowiedz
Powstało coś takiego - Uwierzyć w ducha ;)
Odpowiedz
NO fajna opowieś ale nie straszna
Odpowiedz
;(
Odpowiedz
Nie jest złe ale przewidywalne :-)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje