Historia

PAMIĘTNIK CZARNEJ DAMY

dexteris 5 9 lat temu 6 406 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Na wstępie chciałabym powiedzieć, że to jest moje pierwsze opowiadanie, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba.

Uwielbiam swój dom. Znajduje się on za miastem, koło dużego lasu. Niezmiennie jednak intrygują mnie ruiny położone niedaleko, ale nikt tam nie chodził, bo mieszkańcy miasta wierzyli, że w ruinach mieszka groźny potwór - Czarna Bestia. Nikt nie wie, jak wygląda to stworzenie, a ja prycham z pogardą, jak o tym słyszę.

Dzisiaj znowu wybrałam się do ruin, i - jak zwykle - żadne monstrum nie rozerwało mnie na kawałki. Gdy jednak przeskoczyłam przez rozwalony mur, zobaczyłam uciekającą czarną postać.

- Stój! - krzyknęłam.

To "coś" odwróciło się gwałtownie. Dziewczyna, trzymająca jakąś książkę, zasyczała i zaczęła uciekać.

Może nie była to najmądrzejsza decyzja w moim życiu, ale pobiegłam za nią. Biegam szybko. Wyrwałam jej książkę, a ona rzuciła się na mnie. Widziałam te przepełnione nienawiścią oczy, szarpałyśmy się za ubrania, włosy. Po chwili poczułam przerażający ból w boku, a dziewczyna po prostu zniknęła. Leżałam na ziemi i próbowałam oddychać. Drżałam na całym ciele, a krew spływała po mnie. Gdy próbowałam wstać, moja ręka natrafiła na książkę nieznajomej. Nie otworzyłam jej. Jeszcze nie.

Łzy popłynęły mi po policzkach, gdy wreszcie udało mi się wstać. Poszłam do domu z zamiarem zadzwonienia do rodziców, ale zanim doszłam do domu, bok przestał mnie boleć. Uniosłam zakrwawioną bluzkę i aż krzyknęłam ze zdumienia. Po ranie nie było śladu. Książkę rzuciłam na łóżko i poszłam przebrać się z brudnych ciuchów.

Owinęłam się kocem, usiadłam przed telewizorem i włączyłam film.

Miałam ochotę znowu wrzasnąć, gdy zobaczyłam tą upiorną książkę na fotelu obok mnie. Z wachaniem podniosłam ją i otworzyłam. Zalała mnie fala strasznego bólu, mój bok zaczął obficie krwawić, z przeklętej książki również strumieniami lała się krew. Zaczęłam krzyczeć, a potem błagać, żeby to się skończyło. Nagle to wszystko ustało, za to usłuszałam (choć nie wiem, czy to nie moja chora wyobrażnia) drwiący śmiech. Mimo woli ponownie podnoszę książkę i otwieram ją. Czyste kartki, jeśli nie liczyć poplamionych krwią brzegów. Przekartkowałam ją. Nic. Zamknęłam i otworzyłam jeszcze raz na losowej stronie. U góry, w lewum rogu zaczęłu pojawiać się czarne litery.

Czwartek, 14 lipca

Data dzisiejsza. Nie, to nie książka. To pamiętnik lub dziennik. Jak zahipnotyzowana patrzyłam na pojawiające się lśniące litery. Wpis pod datą.

" Jestem tu sama. Boję się."

Przeczytałam to i wtedy kilka rzeczy zdarzyło się naraz.

Z rozszerzonymi z przerażenia oczami zatrzasnęłam pamiętnik, drzwi otworzyły się i weszli rodzice, coś roztrzaskało się w kuchni.

Pobiegłam przwitać się z rodzicami, a potem weszłam do kuchni. Lulamoon, mój kot, zrzucił szklankę.

W nocy z latarką pod kołdra przeglądałam dziwny pamiętnik. Pierwszego zapisu nie odnalazłam, ale pojawił się następny.

Piątek, 15 lipca

"Wczoraj długo nie mogłam zasnąć po tych dziwnych zdarzeniach. Cały czas myślałam o tej upiornej książce i o jej właścicielce. Udało mi się zasnąć na trochę, ale o 4:09 obudziłam się, spojrzałam w okno i zobaczyłam tą dziewczynę z ruin. Dalej było tylko gorzej."

Miałam dość. Rozerwałam książkę wzdłuż grzbietu i kawałki wrzuciłam do kosza na śmieci. Ale po chwili poczułam, że leżę na czymś twardym i wyjęłam upiorny pamiętnik z pod pleców. Gorsze było chyba tylko to, że wpis się sprawdził.

Dziewczyna chciała ode mnie zwrotu książki. Nic nie mówiła, tylko stała nad moim łóżkiem, ale ja wiedziałam, czego chce. To była kolejna głupia decyzja. Nie wiem, czemu nie oddałam pamiętnika. Po prosu tego nie zrobiłam. Ona nie zabrała mi go siłą. Odeszła, a ja zajrzałam do książki. Na pierwszej stronie widniał napis:

"Duży błąd. Teraz dopiero zacznie się prawdziwa zabawa."

Mimo, że już płakałam ze strachu, wybrałam na losową stronę, na której zaczęły pojawiać się lśniące litery.

Sobota, 16 lipca

A teraz spotka cię kara. Ciekawe, jak zabijesz własnych rodziców?"

Obudziłam się rano, ale to był najgorszy poranek mojego życia. Usmarowana krwią, leżąca przy zwłokach własnych rodziców.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Bez powodu rzuciła się na obcą dziewczynę i ukradła Jej magiczną (?) książkę, a potem zamordowała, też bez powodu, własnych rodziców. Bohaterka opowiadania jest definitywnie chora psychicznie •_•
Odpowiedz
nie będę mogła spać
Odpowiedz
super
Odpowiedz
https://www.youtube.com/watch?v=qxycj-_oR40 WARTOO !!
Odpowiedz
Bede miala na uwadze twoja opinie, piszac kolejne historie :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje