Historia
Afraid
Zanim przeczytasz Afraid musisz przeczytać to:
Happy: http://straszne-historie.pl/story/8985
Sad: http://straszne-historie.pl/story/8986
Angry: http://straszne-historie.pl/story/8987
- Witajcie. Thomas, Markus, Sherry.
- Kim jesteś? - zapytał spokojnie Markus
- Dlaczego nam to robisz? - spytała zrozpaczona Sherry
- Wypuść nas! - wrzasnął Thomas
- Spokojnie, wszystko po kolei
Nieznajomy podszedł bliżej. Z tej odległości można było zauważyć, że jego "maska" jest częścią jego twarzy. W miejscach gdzie powinna zaczynać się twarz były szwy.
- Ja, jestem Strach. Wy już pewnie poznaliście moich podopiecznych. Szczęście, Smutek, Złość. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo jesteście do nich podobni. Do mnie zresztą także.
- Przestań gadać i nas stąd wypuść! - krzyknął Thomas
- Ah... Thomas, widzę, że jesteś bardzo nerwowy. To dlatego ciebie gonił Zły. Jak widzisz, jesteś taki jak on. Jego imię, przedstawia twoją najsilniejszą emocję. Wiem, że udajesz teraz twardego, aby ukryć swój strach. Tworzysz sobie warstwę ochronną. Niepotrzebnie zresztą. Jak widzisz strach jest w każdym, nie ważne jakie cechy ktoś posiada.
- Wypuść mnie! - powiedział już trochę ciszej Thomas
- Jak sobie życzysz - odrzekł Afraid - Zły, zaczynaj.
Zły wyszedł zza Thomasa i stanął przed nim. Zdjął białe rękawiczki odsłaniając blade, wręcz martwe dłonie. Zaczął powoli podchodzić do chłopaka wyciągając ku niemu ręce.
- Nie! Co ty robisz?!
- Sam chciałeś abym cię wypuścił - odrzekł Afraid z nutką satysfakcji
Zły dotknął twarzy Thomasa. W tej samej chwili chłopak przestał krzyczeć a na jego twarzy zaczęła się kształtować maska, taka jak u Złego. Gdy tworzenie nowej twarzy się zakończyło, więzy, którymi był związany puściły pozwalając mu wstać. Jego sobowtór odsunął się kilka kroków i wyciągnął przed siebie nóż. Coś, co kiedyś było Thomasem wstało, złapało nóż i jednym szybkim ruchem wbiło go w szyję klona. Ten automatycznie rozleciał się w pył. Nowy Zły stanął za swoim krzesłem.
- Tak naprawdę między wami a moimi pupilami nie ma wielkiej różnicy. Wy jedynie potraficie myśleć samodzielnie, na razie. - powiedział Afraid.
Sherry zaczęła płakać jeszcze głośniej.
- Mała, biedna Sherry. Twoją przeważającą emocją jest smutek. Mimo wszystko jest w tobie strach, tak samo jak w każdym. Ludzie posiadają różne cechy i emocje, ale strach przeważa nad nimi wszystkimi. Strach można wywołać bardzo łatwo i to w każdym stworzeniu żyjącym na ziemi. Chcesz jeszcze o coś zapytań Sherry?
- Tak - powiedziała drżącym głosem - Dlaczego nam to robisz?
- Dlaczego? - powtórzył lekceważąco Afraid - po części dla zabawy, po części dlatego, żeby wam coś udowodnić.
- Co?
- To, że w każdym drzemie strach. Nie każdy jest nerwowy, nie każdy jest smutny, ale każdy bez wyjątku się boi. Boi się nieznanego. Niektórzy sami go szukają, ale to nie zmienia tego, że się boją. Niektórzy lubią strach, o ile nie zagraża im życiu. Ale powiem ci coś Sherry. Od strachu nie da się uciec. Można otaczać się ludźmi, zabezpieczać w każdy możliwy sposób, ale to nic nie da. Strach wszędzie cię znajdzie. Zrobi wszystko żeby zniszczyć to, co kochasz. Sprawi, że będziesz się bać.
- Ale dlaczego akurat my?
- Koniec pytań! Smutny, teraz twoja kolej.
Smutny wyszedł zza krzesła dziewczyny i zrobił to samo, co poprzednio Zły. Zdjął rękawiczki i podszedł do Sherry. Po dotknięciu jej twarz okryła maska rozpaczy. Wstała i wbiła podarowany od Smutnego nóż w jego kark.
- Ostatni z naszych dzisiejszych gości, Markus. Swój strach próbujesz zakryć szczęściem, śmiechem. To i tak nic nie da, strach potrafi przebić się przez wszystkie linie obrony. Załatwmy to szybko, masz jeszcze jakieś pytania?
- Dlaczego my?
- Dlaczego wy? A dlaczegóżby nie? Jest was trójka, imię każdego z was posiada 6 liter. 3 szóstki. Znak szatana. Mojego Pana. Każdy z was spotkał mojego pomocnika w miejscu, do którego była przypisana taka sama liczba. Czy to przypadek? Możliwe, ale wiem, że mój Pan nigdy się nie myli. Nie zostaliście wybrani przypadkiem, tak samo jak wielu innych. Nie jesteście pierwsi, rytuał jest wykonywany, co jakiś czas już od wieków. Wam, ludziom trzeba wytłumaczyć niektóre rzeczy. Na przykład to, że przed strachem nie da się ukryć, więc, po co próbować? Happy, zabieraj się do roboty.
- Jeżeli taki jest mój los... - powiedział spokojnym głosem Markus
Happy wyszedł zza jego krzesła i wykonał taką samą czynność jak dwaj pozostali. Gdy cała trójka zamieniła się miejscami ze swoimi prześladowcami Afraid powiedział:
- Możecie wrócić - po czym odwrócił się i podszedł do narysowanego na ziemi odwróconego pentagramu na środku którego leżała głowa kozła.
- Rytuał wykonany mój Panie
Pentagram zapłonął ogniem, jakby z wnętrza dało się słyszeć głęboki głos.
- Świetnie, czy przejawiali jakieś nowe emocje?
- Nie Panie, ale jeden z nich...
- Co jeden z nich!? - ryknął głos
- Jeden z nich, ten Markus, który był szczęśliwy nie bał się mój Panie
- Jak to się nie bał!?
- Nie wiem, Panie, nie przejawiał żadnych oznak strachu przy wykonywaniu rytuału
- Masz się dowiedzieć jak to możliwe! Jeżeli więcej ludzi będzie posiadać tę cechę świat się na mnie uodporni, a to jest nie do pomyślenia!
- Tak Panie
- A jeżeli ci się nie uda...
- Tak, wiem Panie, jeżeli mi się nie uda zostanę skazany na wieczne potępienie
- Znakomicie Strachu, a teraz idź! Znajdź mi przyczynę tej dziwnej cechy!
Pentagram zgasł. Afraid odszedł od niego, w sali było pusto.
- Zrobię to dla ciebie Panie, zrobię to.... - powiedział odchodząc ku wyjściu.
Komentarze