Historia

Boening 777 - Bliżej prawdy niż Boga

scarykiller 6 9 lat temu 6 010 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Zastanawialiście się, co się mogło stać z malezyjskim samolotem Boeingem 777? Wietnamskie władze podobno odnalazły informacje o tym, co się działo z samolotem podczas lotu oraz ślady ropy na wodach malezyjskich. Jednak tylko informacje o śladach ropy dotarły do opinii publicznej. Informacje o stanie samolotu podczas lotu znaleźli w telefonie żony jednego z amerykańskich pasażerów. Udało się zyskać dostęp do paru z tych SMS'ów. Żona bedzie podpisywana jako K, mąż jako M:

(Wysłane po odlocie).

K: Odlecieliście??

M: Tak, Wszystko jest ok, martwiło mnie tylko, że piloci tak intensywnie sprawdzali silniki i pasażerów

K: Coż, taka ich praca. Widzimy się jutro rano!

- Wyslane 2 h po odlocie -

M: Mam złe przeczucia, mocny wiatr wieje w przeciwną stronę lotu, trzesie się samolot i piloci wyglądają na zaniepokojonych.

M: Halo?

M: No halo no?!?

K: Nie strasz mnie, spokojnie dolecisz

M: No mam nadzieję.

(Wyslane 3 h po odlocie)

M: To jakiś horror, co się dzieje na pokładzie! Ktoś zaczął niewyobrażalnie głośno wyć z niewiadomych powodów, a następnie jedno z dzieci zaczęły krzyczeć! Jestem przerażony!

K: Może bolą ich uszy? Od ciśnienia tak jest.

M: Wątpię, nienaturalnie długo wyli i krzyczeli...

(Wyslane 7 h po odlocie).

M: Cały poklad oszalał! Wszyscy wyją lub krzyczą. Stewardessy próbowały ich uspokoić, ale nic! Jedna z nich nawet jakby oddała ducha... Koleś obok mnie zaczął coś mamrotać o Bogu, że niby chce przekazac światu, że "Koniec już blisko, to jest tylko ostrzeżenie" Powtarzał to parę razy...

K: Jezus Maryja! Obyś jak najszybciej doleciał!

(Wyslane po 8 h).

M: Nic nie slyszę!! Nie czuję dotyku moich rąk!! Czuję niesamowity smród, jakby zwłok! Szaleniec koło mnie zemdlal albo zmarł... Samolot zaczyna opadać, a jeszcze nie lądujemy!

K: "Dignus dormiant somnum sempiternum, et non custodivit quae et exaudivit Christus ... Hoc est initio finis"

M: Mary? CO TO MA ZNACZYĆ??

K: "Sanctus Ioannes testificatus est de eo "

Prawdopodobnie wtedy żonie (Mary) padła bateria w telefonie.

M: Jezus... Porozmawiamy gdy wrócimy

- - - - - - - - - - - - - - - - - - -

To jest jedyne źrodlo informacji, co sie działo na pokładzie. Ciało Mary znaleziono martwe, ułożone w kształt krzyża z łaciną na ściane. Teksty się zgadzały z tymi w telefonie. Prawdopodobnie zostały napisane jej krwią. Niewiadomo nadal, co sie stało z samolotem, ale te SMS mogą nam dać poszlakę na to, że koniec może być bliższy, niż nam się zdaje...

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Ale ktoś ma bujną wyobraźnię normalnie masakra
Odpowiedz
Nawet niezła, tylko że w samolotach nie można korzystać z telefonów ;)
Odpowiedz
I w silnikach nie ma ropy tylko nafta lotnicza
Odpowiedz
[+]
Odpowiedz
Creepy nawet dobra, 7/10 :)
Odpowiedz
Teraz jestem ciekawa, czy ta historia jest napisana w formie " fantazji" czyli jak większość tych tutaj :) czy na faktach ? Autora proszę o odpowiedz, czy to wymyślił :)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje