Historia

Na słuchawce

safari 2 9 lat temu 1 422 odsłon Czas czytania: ~poniżej minuty

Sygnał w słuchawce. Jeden. Drugi. Trzeci. Czwarty. Już miał się rozłączyć, kiedy ktoś odebrał telefon.

- Halo? - zapytał burkliwy głos na drugim końcu przewodu.

- Dzień dobry! Z tej strony Mariusz Cerkiewski, dzwonię z towarzystwa ubezpieczeniowego ,,Pewność”, czy mam przyjemność z panem Malickim? - formułka powitalna wypowiadana na jednym wydechu, dziesiątki razy każdego dnia.

- Słucham.

- Dzwonię, żeby zaproponować panu bardzo korzystne ubezpieczenie na życie, jedynie trzy złote dziennie, które gwarantuje...

- Nie mam takiej potrzeby! Spierdalajcie i przestańcie mnie nękać! Oszuści pierdoleni!

Klik. I cisza.

Mariusz bez pośpiechu otworzył kartę klienta. Skopiował kilka informacji. Odfajkował odpowiednie pole.

Potrzeby można tworzyć, panie Malicki. W końcu wiemy, gdzie pan mieszka.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

To się nazywa agresywna walka o klienta;)
Odpowiedz
Brzmi raczej jak kawał niż straszna historia ;p
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje