Ja.

To ja. Jestem przy tobie. Siedzisz przed monitorem swego komputera, laptopa lub patrzysz się w telefon lub tablet czytając to. Jestem przy Tobie przyjacielu. Szanuję Cię!

Nie znasz mnie, lecz ja znam Ciebie.

Nie widzisz mnie, lecz ja widzę Ciebie.

Nie słyszysz mnie, lecz ja słyszę Ciebie.

Nie wierzysz we mnie, lecz ja w Ciebie wierzę.

Jestem przy Tobie. Pamiętasz jak zerwałaś/eś ze swoją drugą połówką? Byłem przy tym i płakałem. To było złe. Pamiętasz jak byłaś/byłeś z koleżankami/kolegami na imprezie? Bawiłeś/aś się świetnie, a ja? Stałem z boku. To muszę robić. Lecz mimo to ja Cię szanuję. Gdy płaczesz w kącie ja siedzę obok Ciebie. Gdy się śmiejesz ja jestem przy Tobie. Nie opuszczę Cię nigdy. A Ty? Przez całe swe życie mnie nie zobaczysz. Lecz po śmierci przyjacielu... Po śmierci się spotkamy. Lecz mam pytanie, czy Ty chcesz się ze mną spotkać? Z tym co Cię kocha, z tym co Cię przez całe życie pilnował. Chcesz? Zamknij oczy i podejdź do okna. Jeśli kątem oka zobaczysz ruch, nie drgnij. Stoisz przed oknem? Zamknij oczy i policz do 10.

O taaaaak. Nigdy nie widziałem Cię z tak bliska. Obejrzyj się. To nic Ci nie da. Nasłuchuj, to nic Ci nie da. Jesteś śmiertelnikiem, a ja Twą bratnią duszą. Tylko czy Ty w ogóle we mnie wierzysz?!