Historia

Zamkniety cz. 1

shizophrenia 0 11 lat temu 871 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Johan i Malwi przeprowadzili się do tego domu jesienią. Szukali domu bardzo długo aż w końcu w ogłoszeniu znaleźli dom, który ich zdaniem miał być ich wymarzonym domem z białym płotkiem, w którym spędzą resztę życia.

Takie początkowo mieli nadzieje.

Przeprowadzka nie zajęła im długo. Ich dom był gotowy w ciągu tygodnia.

Dom? Tam gdzie mieszkali nie można było nazwać tego domem. Była to ogromna rezydencja wznosząca się nad morzem. Rezydencja miała 3 piętra i strych, ogromny zarośnięty ogród i malutką kaplicę.

Minął rok od ich pobytu w tym czarującym miejscu. Malwi zdążyła paskudny ogród zamienić w ogród z mnóstwem kwiatów każdego koloru, ale przy wypielaniu grządek znalazła niewielką skrzyneczkę.

- Zobacz co znalazłam – Powiedziała wchodząc podekscytowana do domu.

- Gdzie? – Zdziwił się Johan.

- Koło kapliczki. Piliłam grządki i właśnie to znalazłam w ziemi – Johan przyjrzał się dokładnie znalezisku i stwierdził, że nie ma w małej skrzyneczce kłódki.

- Więc jakoś inaczej należy ją otwierać – Powiedziała Malwi.

- Tylko jak? – Skrzyneczki nie udało się im otworzyć przez następne 2 dni.

Nie chcieli jej zniszczyć gdyż nie wiedzieli co znajduje się w środku, a sama skrzyneczka ozdobiona była szczerym zlotem i zniszczenie jej było by jedynie marnotrawstwem.

Pewnej nocy gdy Johan nadal męczył się nad skrzyneczką usłyszał jakby cos tłukło się w łazience. Wystraszył się nie na rzaty. Odłożył skrzynkę i poszedł zobaczyć co takiego dzieje się w łazience obok sypialni. Malwi już smacznie spała dlatego Johan nie chciał jej budzić. ,,Znowu te stukanie” pomyślał wchodząc na palcach do przedpokoju. Coś delikatnie skrobało o ścianę. Johan powoli otworzył drzwi, które delikatnie skrzypnęły. Serce zabiło mu mocniej. Czuł mocne pulsowanie w skroniach. Znowu te cholerne skrobanie. Otworzył w końcu drzwi na oścież i oświecił szybko światło, które oślepiło go. W łazience nie było nikogo, ale jego uwagę przyciągnął napis na zaparowanym lustrze ,,NIE OTWIERAJ SKRZYNKI PANDORY”… Stanął nie widząc co ma robić i mówić. Skrobanie ponownie się rozpoczęło….

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje