Historia

Flaki

poland ball 2 8 lat temu 1 636 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

-Rose bo powiemy mamusi! Masz nas wypuścić!- Persephone krzyczała na swoją starszą siostrę Rose, ale ona nie reagowała.

-Rose jesteś tam jeszcze?- Penelope spytała, nie otrzymały żadnej odpowiedzi.

-Super!- Persephone wzdychnęła.

-Chyba nie zamknie nas tu na wieki prędzej czy później nas wypuści, albo mama przyjdzie i nam otworzy.- Petrience powiedziała do swoich sióstr, kiedy wszystkie trzy usiadły na łóżku. Drzwi otworzyły się tak nagle że dziewczynki podskoczyły do góry.

W drzwiach stała wysoka, szczupła brunetka o niebieskich oczach. To była Rose! Starsza siostra dziewczynek.

Dziewczynki przestraszyły się nie na żarty kiedy dostrzegły, co Rose trzyma w lewej dłoni. To był długi nóż kuchenny.

-Rose co ty chcesz...?- Persephone zapytała zdziwiona. Rose zatrzasneła drzwi zamykając je na klucz, następnie podeszła do okien i zasłoniła je. Teraz już wszystko było gotowę.

-Chcę się tylko z wami pobawić. Jestem waszą starszą siostrą, starsze siostry bawią się z młodszym rodzeństwem..- Rose powiedziała ściskając dłoń na rękojeści noża.

-Gra nazywa się "Flaki" ma tylko jedną zasadę, nie można krzyczeć, żeby mieć pewność, że będziecie na pewno przestrzegać zasad, tej która zacznie krzyczeć odetnę język..Tak się umówimy okey?

Trojaczki były teraz zbyt przestraszone by odpowiedzieć. Rose uśmiechnęła się do nich, po czym podeszła do Persephone i jednym płynnym ruchem rozcięła jej brzuch wyjmując wątrobę, biorąc jeden jej kęs.

-Trochę mało słone...a ty co sądzisz Perse?- Rose zapytał wciskając jej do ust jej własną wątrobę, Persephone wybuchła płaczem, czując gorzki smak swojego trzewia w ustach.

-Aż takie złe? Nie pamiętasz jak mama tłumaczyła nam, że nie wolno wybrzydzać w jedzeniu?-Rose powiedziała z fałszywym uśmieszkiem na twarzy-bardzo wybredne z ciebie dziecko!- mówiąc to rozcieła swojej siostrze brzuch tuż obok wyjmując żołądek-masz spróbuj tego..-Rose powiedziała zmuszając Persephone do wyplucia wątroby, po czym na jej miejsce włożyła żołądek.

Persephone płakała jeszcze bardziej z bólu i szoku. Rose pokiwała głową i mocno rozcięła jej brzuch po raz kolejny wyjmując jelita. Kiedy cały organ leżał już na podłodze, spojrzała na krwawą dziurę w miejscu brzucha Persephone. Kierując wzrok na kąt pomieszczenia na dwie pozostałe dziewczynki które skuliły się w kącie tuląc się na wzajem twarzą do ściany.

Rose podeszła do nich i obróciła w kierunku ich siostry, nie chciała, żeby taki spektakl został przez kogoś pominięty. Dziewczynki zacisnęły powieki płacząc głośno kiedy ich duża siostra wieszała Persephone za jej jelita na żyrandolu. Dziewczynka jeszcze kilka chwil szamotała się w powietrzu, zanim umarła a jej oczy wywróciły się do góry białkami z braku tlenu, a jej usta spuchły od mocnego węzła.

Rose zaśmiała się po czym energicznie obróciła się w stronę dwóch pozostałych jej sióstr. Penelope zaczęła krzyczeć o pomoc. Szybko przestała kiedy ręka Rose zacisnęła się na jej ustach. Rose wzdychnęła i pokręciła głową.

-Oj Penelope, mówiłam coś na temat krzyków, złamałaś zasady kiedy chcesz żeby zabawa była fajna powinnaś ich przestrzegać..-Rose powiedziała miękko.

-Będę k-krzyczeć wciąż i wciąż, aż ktoś usłyszy..-mówiła przerażona.

-Jeśli chcesz żeby ten ktoś do nas dołączył to proszę bardzo..Krzycz sobie z chęcią przyjmę tą osobę do towarzystwa, ale teraz; do interesów..

Rose podniosła nóż nad drżącą ze strachu Penelope, wbijając jej nóż w pysk. Wtedy Petrince zwymiotowała. Żółtawa, kwaśna ciecz rozbryzgała się na podłodze. Rose w końcu wyjęła nóż z ust Penelope, która próbowała krzyczeć ale w jej ustach było zbyt dużo krwi i wydobyła z siebie tylko bełkot. Po krótkiej chwili dziewczynka upadła na ziemie a łzy popłynęły jej z oczu strumieniami, gdy mdlała z bólu i szoku.

Rose podniosła odcięty język Penelope i przetoczyła go kilka razy w kałuży wymiocin spoglądając na Petrience.

-Głodna?-spytała z uśmiechem. Petrience energicznie pokręciła głową.

-Gdyby mama tu była wybiła by ci z głowy takie rzeczy ty-ty psycholko!-powiedziała rzucając Rose wyzywające spojrzenie. Dziewczyna wzdrygnęła się i wzięła głęboki oddech.

-No cóż nie ma jej tu. A nawet gdyby była nie była bym tego taka pewna. Ona nie jest aż tak silna na jaką chciałaby wyglądać.-mówiąc to Rose włożyła lepki od wymiocin język do ust Petrience, używając drugiej reku by utrzymać jej pysk w zamknięci.

-Nawet nie próbuj wypluwać..-powiedziała Rose z lekkim uśmiechem-czy matka nie mówiła ci nigdy jak ważne jest dokładne przeżuwanie pokarmu?

Petrience w końcu połknęła język Penelope, tuż przed tym jak zwymiotowała, jednak ręka Rose uniemożliwiła jej zwrócenie, zawartości żołądka, przez co rzygi wypłynęły razem z krwią przez nozdrza.

Rose zcisneła nóż wbijając nóż w jej ciasną, dziewiczą waginę. Petrience wiła się z bólu, kiedy Rose wciskała nuż głębiej i głębiej przebijając jej narządy wewnętrzne.

Po kilku minutach wyjęła ostrze i zadała kilka mocnych ciosów w twarz Petrience miażdżąc jej nos i szczękę. Bez opamiętania zaczęła uderzać ostrą strona noża robiąc na niej głębokie rany. Po kilku minutach Rose prawie całkowicie odrąbała jej głowę która teraz trzymała się na kilku ścięgnach.

Penelope powoli odzyskiwała przytomność kiedy rana po wycięciu języka wciąż krwawiła. Wstała na chwiejnych nogach biegnąc w kierunku drzwi. Wrzask Penelope potoczył się po ścianach kiedy Rose rzuciła w nią nożem który wbił się w łopatkę dziewczynki.

-Nie ma sensu uciekać Penelope przecież wiesz, że i tak bym cię dogoniła bez problemu..-Rose powiedziała wbijając nóż w oko dziewczynki pozostawiając w jego miejscu tylko dziurę, drugie oko Penelope spotkało to samo.

Rose umieściła nóż na miejscu jej serca i z perfekcją chirurga rozcięła brzuch na pół. Powoli jak żółw zaczęła wyjadać trzewia, zaplątała się w jelita niczym w korzenie drzewa. Kończąc swój posiłek zaczęła bez opamiętania wycinać wszystkie organy wewnętrzne swojej młodszej siostry.

Następnie włożyła jej do ucha nóż obserwując jak mózg z krwią wypływa przez nozdrza.

Rose wstała spoglądając na swoje dzieło.

-Dzieci już jestem!-usłyszała głos swojej matki. Rose wytarła podbródek z krwi i kawałków flaków, po czym spojrzała na siostry lub raczej na to co z jej sióstr zostało i poczuła się nie spełniona. Wszystko poszło tak łatwo i zbyt szybko, teraz czas na jej matkę. To było prawdziwe wyzwanie.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Sweet Apple Massacre - ktoś kojarzy tę kucykową "pastę"? Autorka nawet nie próbowała ukrywać podobieństw.
Odpowiedz
ehh... No jakby to powiedzieć... Ogólnie jest dobrze, jest dużo brutalności ale to chyba jedyna rzecz jaka trzyma widza :p Takie 6.5/10 Jak będziesz pisać kolejne pasty, to zastanów się nad jakąś głębszą fabułą żeby ten mord był bardziej uzasadniony ;)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje