Zestawienie
Straszne zagadki
Przestawiamy zbiór strasznych zagadek. Każda z tych króciutkich opowieści zawiera w sobie tajemnicę, którą trzeba rozwikłać? Czy potrafisz to zrobić? Daj znać jak Ci poszło w komentarzach! Odpowiedzi znajdziesz na samym końcu.
Klątwa Znalazłem starą księgę, dotyczyła ona czarnej magii i między innymi tłumaczyła jak nałożyć na kogoś klątwę. Instrukcja była następująca: „Jeśli wykonasz dokładnie to co napisano poniżej klątwa zostanie nałożona na osobę, którą wybierzesz. Jeśli zaś zrobisz jeden, choćby drobny błąd, klątwa dotknie ciebie. Postępuj więc ostrożnie. Czy na pewno chcesz to zrobić?” Oczywiście, że chcę! W końcu mam wrogów! Jest taka osoba, której nienawidzę z całego serca. Ktoś, komu życzę strasznej śmierci. Chcę nałożyć na niego klątwę! Tak właściwie, to dlatego szukałem tej księgi w całym kraju! Naprawdę chcę, żeby wszystko zadziałało. Wykonam każdy krok dokładnie tak jak trzeba! „Krok 1: zamknij oczy i wyobraź sobie twarz swojego wroga”. To proste. Nie mogę zapomnieć twarzy tego człowieka, nawet jakbym chciał. Ok, co mamy dalej? Zobaczmy. „Krok 2: wyobraź sobie klątwę którą chcesz nałożyć na wroga i jakie krzywdy ma ona mu wyrządzić”. Chcę, żeby ta osoba cierpiała najgorszy, niewyobrażalny ból. Chcę, żeby cierpiała tak mocno, że będzie żałowała, że jeszcze żyje. No dobra, jaki jest następny krok? „Krok 3: otwórz oczy”.
Wyprawa w góry Rzecz działa się w Stanach Zjednoczonych. Grupa 8 studentów należących do klubu wspinaczkowego postanowiła sprawdzić swoje umiejętności i wybrać się zimą na najwyższy szczyt w całym stanie. Podczas wchodzenia na górę pogoda drastycznie się pogorszyła i musieli oni zostać w pobliżu szczytu na dwa tygodnie. W końcu ekipa ratunkowa zdołała do nich dotrzeć. Było tylko 7 ocalałych. Zostali oni przetransportowani do najbliższego szpitala. Po kilku dniach 6 z nich w pełni wyzdrowiało, tylko jeden z mężczyzn - jak się wydawało - oszalał. Został przeniesiony do szpitala psychiatrycznego. Policja przesłuchała 6 wyzdrowiałych osób na temat tego co wydarzyło się podczas dwóch tygodni spędzonych na górze. Pytali co stało się z zaginionym kolegą z grupy. „Po prostu odszedł i nigdy nie wrócił” - zgodnie twierdzili. Policja przesłuchała wszystkich, każdy z nich potwierdził tę wersję. W końcu policja pojechała do szpitala psychiatrycznego aby przesłuchać ostatniego z uczestników wyprawy, nie mogli jednak zrozumieć o co mu chodzi. Kiedy zapytali go o zaginionego towarzysza wyprawy uderzał on tylko głową o ścianę i powtarzał w kółko bełkotliwie: „8… 8… 8…”. (eight… eight… eight… - posługiwali się językiem angielskim - dop. tłum.).
Telefon Byłem dzisiaj świadkiem okropnego wypadku. Chciałem przejść przez ulicę, czekałem na zielone światło. I wtedy po prostu wpadł na mnie jakiś facet na mnie jakiś facet! Uderzył we mnie impetem całego ciała. Nawet nie przeprosił! Już chciałem go zacząć opieprzać, kiedy zauważyłem, że ma laskę. Nie wyglądał na starego. Musiał mieć jakiś problem z nogami. I wtedy zadzwonił mój telefon. Miałem głośny i piskliwy dzwonek, zanim zdołałem wygrzebać komórkę z kieszeni usłyszałem przed sobą pisk opon i głośne uderzenie. Facet, który na mnie wpadł leżał w kałuży krwi na środku przejścia dla pieszych. Jego okulary przeciwsłoneczne leżały obok niego całe roztrzaskane. Kierowca wyszedł z auta i zaczął krzyczeć: „wyskoczył mi przed maskę!”. Mówił, że to pewnikiem jakiś samobójca. Ja myślę, że ten facet był strasznie nieuważny, to była jego wina. Powinien zachować większą ostrożność.
Facet z sąsiedztwa Nie wychodziłem z mojego mieszkania już kolejny miesiąc. Dzień za dniem. Nic się nie zmieniało, nic się nie działo. Każdy dzień wyglądał tak samo. Monotonia. Tylko jedna rzecz utrzymywała mnie przy zdrowych zmysłach. To ta miła dziewczynka, która mieszkała naprzeciwko. Czasami przychodziła, żeby się ze mną pobawić. Była u mnie też dziś. Jednak jej matka przyszła dziś wcześniej z pracy, powiedziałem więc jej, że musi już iść. Udało mi się usłyszeć o czym rozmawiają, kiedy mała dobiegła do mamy. „Gdzie byłaś” - zapytała matka. „Bawiłam się z panem, który mieszka na przeciwko” - odpowiedziała dziewczynka. „Mówiłam ci, żebyś więcej nie kłamała!” - krzyknęła na nią mama.
Nawiedzony tunel Był pewien tunel, który miał opinię nawiedzonego. Trzy licealistki postanowiły postanowiły sprawdzić to nocą. Kiedy weszły do tunelu było tam okrutnie ciemno. Dziewczyny bardzo się zlękły i postanowiły złapać się za ręce. Postanowiły szybko przejść przez cały tunel i nie zatrzymywać się dopóki nie przejdą na drugą stronę. Udało im się przejść przez cały tunel, nic dziwnego ani nadprzyrodzonego się nie stało. Stanęły obok siebie, wyraźnie już rozluźnione, zaczęły się śmiać. „Trzymanie się za ręce sprawiło, że mniej się bałam!” - powiedziała jedna z nich. „Cieszę się, że byłam w środku” - powiedziała druga. „Ja też!” - dodała trzecia.
Odmłodzenie Stary mężczyzna: Czy naprawdę możecie odmłodzić moje ciało i sprawić, że znów będę młody? Naukowiec: Oczywiście, nasza firma opracowała maszynę, która na podstawie pańskich komórek wygeneruje młode, zdrowe ciało. Następnie, pańskie wspomnienia zostaną wyizolowane i zaszyte w pana nowym ciele. Stary mężczyzna: A więc tak! Bardzo dobre! Stary mężczyzna położył się na szpitalnym łóżku. Minęło kilka godzin. Naukowiec: przepraszam, że kazaliśmy panu tyle czekać! Młody mężczyzna: Dziękuję, zabieg przeszedł bardzo sprawnie! Tak przy okazji, co zamierzacie zrobić z moim starym ciałem? Naukowiec: zostanie ono zutylizowane w naszej placówce. Naukowiec podszedł do starego mężczyzny i zaczął pchać łóżko szpitalne do pokoju zabiegowego. Stary mężczyzna: O, w końcu moja kolej! Ten mężczyzna przede mną - widzę, że jego odmłodzenie świetnie się powiodło!
Zawalony most Przejechałem przez podwieszany most zaraz przed 22, wczoraj wieczorem. Pojechałem do sklepu po jedzenie i wróciłem do domu. Następnego dnia oglądałem wiadomości naszej lokalnej stacji. Reporterka powiedziała „Wczoraj zawalił się podwieszany most w naszym mieście. W gruzach odnaleziono kilka ciał, nie zostały one jeszcze zidentyfikowane. Do zawalenia doszło między 22 a 23”. Na ekranie pojawił się most, który wczoraj przejechałem.
Dom pogrzebowy Mężczyzna wszedł do domu pogrzebowego. Chciał ustalić szczegóły pogrzebu żony. Pracownik pokazał mu jakie trumny maja w ofercie. Mężczyzna wybrał najdroższą. „Dla niej tylko to co najlepsze!” - powiedział mężczyzna. „Ona zawsze chciała wszystkiego co najlepsze” - dodał. Po uzgodnieniu wszelkich szczegółów, kiedy mężczyzna wychodził już z zakładu pracownik spytał:” „kiedy zmarła?”. Mężczyzna zatrzymał się i powiedział: „ona jeszcze nie zmarła”.
Winda Mieszkam w bloku, na ósmym pietrze. Zawsze wjeżdżam tam windą. Tego dnia, kiedy wracałem z pracy, usłyszałem coś dziwnego w windzie. Dźwięk przypominający „kszkszkszksz kszkszkszksz”. To było bardzo dziwne, jakby dochodziło spod windy. Słychać to było przez całą drogę na moje piętro. „Kszkszkszksz kszkszksz”. Jakby jakiś potwór drapał w podłogę widny swoimi pazurami. Ten dźwięk spowodował, że miałem ciarki na całym ciele. W końcu - po dotarciu na moje piętro - kiedy otworzyły się drzwi dźwięk ustał. Poszedłem do mieszkania. Tej nocy, około północy, zostałem obudzony przez cichy, tępy dźwięk.
Tatusiu, to boli! „Tatusiu, to boli” - powiedział mały chłopiec. Jego ojciec zbadał ranę na jego ramieniu. Była ona bardzo głęboka. „Nie martw się, to tylko zadrapanie” - powiedział ojciec. Wyciągnął pistolet, załadował go. Kiedy pojękiwania chłopca zaczęły robić się coraz głośniejsze ojciec powiedział: „kocham cię”. Potem przyłożył broń do głowy chłopca i pociągnął za spust.
Podobało się? Chcesz więcej zagadek? Znajdziesz je tu: Zagadkowe historie 1 Zagadkowe historie 2 Zagadkowe historie 3 Zagadkowe historie 4 Zagadkowe historie 5 Zagadkowe historie 6 Odpowiedzi: Klątwa: osoba, która chciała rzucić klątwę miała otwarte oczy podczas czytania instrukcji. Nie mogła więc dokładnie wykonać ostatniego kroku - klątwa spadnie na osobę, która ją rzucała. Wyprawa w góry: osoba ze szpitala psychiatrycznego wcale nie bełkotała słowa eight - 8, lecz ate - zjeść. Są to słowa podobne w wymowie w języku angielskim. Zaginiona osoba została zjedzona przez towarzyszy wspinaczki. Telefon: osoba, która wpadła na tego chłopaka była tak naprawdę niewidoma (stąd laska i ciemne okulary), a dzwonek telefonu został przez niewidomego pomylony z dźwiękiem sygnalizacji świetlnej informującym niewidomych o zielonym świetle. Facet z sąsiedztwa: mężczyzna nie był świadomy, że jest duchem i tylko ta mała dziewczynka mogła go zobaczyć. Nawiedzony tunel: były trzy dziewczyny, a dwie powiedziały, że były w środku kiedy trzymały się za ręce. Jedną z nich chwycił za rękę duch lub inne stworzenie z tunelu. Odmłodzenie: młodszy mężczyzna był odmłodzoną wersją starego mężczyzny. Posiadał on „kopię” wspomnień starca. Starzec zaś został „zutylizowany”, nie wiedział, że ten młodzian to on już po zabiegu. Zawalony most: mężczyzna przejechał przez most przed 22. Ale potem musiał wrócić do domu, tym samym mostem. Był on jednym z tych ciał. Telewizje oglądał, nieświadomie, jako duch. Dom pogrzebowy: mężczyzna zamierzał zabić żonę po ustaleniu szczegółów pogrzebu. Winda: dźięk „kszkszksz” słyszany przez mężczyznę to nie był żaden potwór - lecz dźwięk pękających powoli lin utrzymujących windę. To co słyszał w nocy to dźwięk windy, która zerwała się z liny kiedy ktoś próbował jej użyć. Tatusiu, to boli: chłopiec został ugryziony przez zombie i ojciec zastrzelił go aby nie przemienił się w jednego z nieumarłych. --- Tłumaczenie: scaryguy dla http://straszne-historie.pl Źródło: scaryforkids.com
Komentarze