Historia
Abigejl
W małym czerwonym domku na zwyczajnych przedmieściach mieszkała szczęśliwa rodzinka Matka,ojciec oraz ich 2 dzieci Abigejl i Dan...
***
-Dan, A-bi obiad !!
-Już biegnę mamusiu-wykrzyczał 18 letni Dan
-Już jeszcze chwileczka mamusiu... -powiedziała swoim cichym i spokojnym głosem 14 letni A-bi.
-Pospieszcie się bo ziemniaki uciekną-powiedziała ze śmiechem pogodna Matka rodzeństwa
Najpierw zbiegł Dan.Swoimi szybkim i spokojnym chodem w czarnych tenisówkach prześcignął swoją młodszą siostrę.
-Ej to nie fair!
-Wcale że fair A-bi!
-Dobra jedzcie już
Dan opychał się ziemniakami ze smakiem a A-bi jak przystało na damę jadła powoli i po królewsku.
-Ej Aba zakładamy się kto więcej wepchnie?
-No jasne!
-Nie ma mowy jeszcze was brzuch rozboli!-wykrzyknęła matka
-No dobra-powiedziałam z dołem Dan.
-Ale na pewno wygram za wody kto szybciej go biegnie ha ha!-powiedziała z dumą A-bi
-Kłamiesz A-bi ja szybciej!
-Osz ty! -odpowiedziała z radością siostra
***
Drzwi do czerwonego powoli otworzyły się.Wyparował z nich ojciec rodzeństwa Joseph.
-To jak tam u mojej rodzinki?-zapytał z uśmiechem oraz z teczką w ręku biznesmen
-Wszystko Ok wiesz że Dan wpadł na pomysł konkursu "kto wepchnie więcej"
-Te dzisiejsze dzieciaki
Zdjął kurtkę i zawiesił ją na czarnym drewnianym wieszaku.
-TATA!!-wykrzyczały równocześnie dzieci jegomościa
-Co tam robiliście?
-A nic
-Do spania już!
-Dobra-odpowiedziały i poszły po małych i wąskich drewnianych schodkach.
A-bi przebrała się w swoją piżamkę w pandy i zrobiła "nura" w kołdrę.A dan w drugim pokoju założył swoją złotą piżamę i skoczył na łóżko.
***
A-bi nie mogła spać przewracała z boku na bok swoją różową kołdrę.Jej rodzice rozmawiali po cichu na dole.Postanowiła zobaczyć co robią.Po cichu na swoich pomarańczowych kapciach szła po schodach zatrzymała się na rogu i przyglądała się z boku tak aby jej rodzice tego nie zauważyli
-Wiesz niestety ale znowu...-powiedziała mama A-bi jednocześnie pokazując palcem na swój brzuch
A-bi nie potrafiła tego zrozumieć.
-Cholera..-powiedział ojciec rodziny i złapał się za głowę
-To chyba ostatnie..zrobisz te operacje prawda?
-Dobrze...
-Choć do szopy
A-bi starała się zrozumieć o co chodzi jej rodzicom ale to było niezwykle trudne.Postanowiła pójść na palcach za rodzicami.Kiedy rodzice mieli już nacisnąć klamkę A-bi zeszła niepostrzeżenie na dół.Jej ojciec trzymał w ręce nóż.Dziewczyna z przerażeniem szła na palcach za nimi.Na dworze przywitał ją zimny chłód.Otuliła się rękoma i szła nieprzerwanie dalej.Jej rodziciele weszli do szopy a ona na kolanach zza drzwi przyglądała się co robią.
Ojciec zrobił dziurę w brzuchu jej matki.Przerażona A-bi o mało by nie zwymiotowała.Wyciągnął z niego coś czerwonego po czym zaszył dziurę w jej brzuchu.Włożył do jednej beczki i złapał za rękę żonę.
-Wiesz już więcej nie będę musiał tego robić
-To teraz będziemy mogli się bawić do woli ha ha -odpowiedziała matka
A-bi miała dość do oglądania.Wstała i po cichu weszła do swojego domu.
***
Rano jej uczucia wydawały się być zmieszane była zamyślona i przerażona tym co zrobiła jej matka i ojciec.
-Ej Aba co masz taką minę -zapytał Dan
-A nic nic jedz dalej płatki
-No gadaj co się stało ..
-Mówię że nic!-krzyknęła dziewczyna
-Dobra dobra nie wkurzaj się już...
A-bi zabrała tornister na pracy i ruszyła w stronę drzwi.
***
Dzień minął jej nie za dobrze.Jej mama postanowiła ułożyć ją do snu.
-A-bi czemu jesteś smutna ..
-No bo ...-starała się wymyślić jakąś wymówkę-ząb mnie boli..
-O no to jutro pójdziemy do dentysty -powiedziała i pocałowała swoją córkę w czoło.Dziewczyna zasnęła niemal natychmiast.
***
Znalazła się na środku ciemnego pola wokół niej tańczyły białe postacie..
-Ki-kim jesteście?-zapytała z przerażeniem A-bi
-No jak to nie wiesz,Twoimi siostrami!-odpowiedziała jedna
-Ale jak to?
-Nieważne,tańcz z nami!-powiedziała inna i wzięła młodą dziewczynę za rękę do wspólnego tańca.Szaleńczy taniec zdawał się nigdy nie skończyć.Dziewczyna tańczyła w śnie z 6 białymi postaciami.
A-bi straciła nad sobą panowanie nie była już zwyczajną dziewczyną.
-Obuć się musisz pokazać się mamię jakie masz piękne włosy!
-HA HA NO OCZYWIŚCIE-odpowiedziała i otworzyła swe oczy.Ruszyła szybkim krokiem do sypialni rodziców i zapaliła światło.
-PACZ MAMO JAKA JESTEM PIĘKNA!-krzyknęła.Bujne różowe fale spadały jej na twarz.Nowa pamiątka po spotkaniu z duchami.
-Co - co jest 2 w nocy wracaj do łóżka i co ty zrobiłaś włosami natychmiast to zmyj!
-Ale mamo.. -powiedziała ze smutkiem dziewczyna
-BEZ DYSKUSJI NATYCHMIAST!-krzyknęła na córkę
A-bi z płaczem pobiegła do swojego pokoju.Skoczyła na łóżko i wtuliła twarz w poduszkę.Była tak smutna że spadła z łóżka.Białe postacie pojawiły się wokół niej.
-Wszystkie żeby stracone,czarujmy nowe!-wykrzyczała biała postać
Jej zęby były powybijane a z ust sączyła się krew
-A uu.. -wystękała A-bi
Po chwili jak za dotknięciem magicznej różdżki na miejscu pojawiły się kły.
-PATRZ JAKIE PIĘKNE!!
-JESTEM PIĘKNA!
-Damy ci coś jeszcze do wyglądu ha ha !-wykrzyczała biała postać
Do włosów przyczepiła jej prawdziwe kocie uszy,jakby wyrwane ze zwierzęcia na szyje zaczepiła kokardkę
-JAKIE TO PIĘKNE!-krzyknęła dziewczyna.
-Choć do rodziców ale tą kratką!
-OCZYWIŚCIE-odpowiedziała i skoczyła w wentylacje.Powoli z hukiem czołga się do wylotu sypialni rodziców.Wbiła rękę w kratkę i zwisała z sufitu sypialni rodziców.Jej ojciec otworzył oczy i przetarł je z przerażenie.Patrzył na jego córkę która postradała zmysły i zwisała z wentylacji z sufitu.Wydał z siebie głośny krzyk przerażenia.
-TATO CHOĆ! -wykrzyczała po czym wciągnęła swojego rodziciela do wentylacji
-Było słychać krzyki przez wentylacje były zniekształcone a potem cisze.
Matka otworzyła oczy i zauważyła urwaną kratkę i brak męża.Wstała i spojrzała w wentylacje.To był jej największy błąd.Jej córka ze śmiechem patrzyła na nią i wciągnęła ją jak ojca.Znów było słychać głośne krzyki tym razem bardziej.Dan wbiegł jak tylko szybko mógł i spojrzał na wentylacje.A-bi wychyliła się w całej swej okazałości a za nią 6 białych śmiejących się postaci.Jej twarz była biała.Zielone oczy stały się wręcz trupio zielone.Bujne fale nie normalne blond loki wiły się po twarzy A-bi i to jeszcze różowe.Niebieska kokardka tkwiła na jej białej sukience.
-NO CHOĆ BRACISZKU BĘDZIESZ RÓWNIĘ PIĘKNY JAK JA!
-ZOSTAW MNIE!-powiedział cofając się nerwowo.Wypadł przez okno.Z jego ciała wyleciała biała postać która zaczęła przerażający taniec.Już 7 dusz i A-bi tańczyły na zewnątrz ze śmiechem.Dom płonął ogniem a śmiech istot był obłąkany.
***
Z OSTATNIEJ CHWILI!
W okolicy doszło do 9 tajemniczych morderstw.Mieszkańcy osiedla przyznali że widzieli dziwną postać tańczącą z białymi.Nie pozostawiono żadnych śladów.Kto pociąga tu za sznurki?
Komentarze