Film
"Pink_car.jpeg"
W internecie na stronach pornograficznych znajdują się różne wirusy. Czasem można przypadkowo pobrać keyloggera, a czasem coś poważniejszego. Przy pobieraniu z sieci torrent sprawy mają się inaczej - można pobrać nawet zainfekowane pliki systemowe. Krążą plotki, że takie pliki mogą uszkodzić kartę graficzną, co doprowadzi do pojawiania się tak zwanych artefaktów. Głośno w sieci zrobiło się ostatnio o pliku "pink_car.jpeg", który był załączony do kilkunastu filmów pornograficznych na thepiratebay.se, jednakże nie było to przede wszystkim softporno, lecz nielegalne produkcje z udziałem nieletnich. Ten sam plik znajdował się na wielu stronach w tzw. "darknecie", w każdym razie, nie wygląda to na działanie nieprzypadkowe. Być może ktoś nie przepada za pedofilami i w ten sposób chciał się odegrać. Żadnego z "ataku hackerskiego" nie zgłoszono na policję, z wiadomych i oczywistych przyczyn.
Zgodnie z kilkoma zeznaniami, artefakt nasilał się i dawał coraz bardziej widoczne oznaki, poza zniekształceniami pulpitu.
To jest ostatnie nagranie z dokumentacji prowadzonych przez "ofiary" złośliwego oprogramowania nagrane przez współdzielenie ekranu "live". Po zakończeniu nagrywania ślad po świadkach się urwał, a także przestały dochodzić dalsze informacje w związku z pink_car.jpeg i atakami tego typu.
Komentarze