Historia

Nie ma potworów

marcinov123 22 8 lat temu 13 713 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Nie ma potworów.

Tak mówiła mama. Mówiła tak zawsze kiedy chłopiec budził się w nocy z krzykiem. Nie umiał jeszcze czytać, dlatego często wyręczał w tym go starszy brat. Potrafili siedzieć do późna, przy małej lampce nocnej. Mama często przychodziła do nich żeby zgasić światło i kazać im spać.

Czytali często straszne bajki i opowieści - dlatego chłopiec czasami miewał koszmary. Na całe szczęście potworów nie ma - o tym zawsze zapewniała go mama.

Uspokajał się wtedy.

Nie ma potworów.

Nigdy nie było.

Chłopiec pamiętał, jak pewnego dnia mama płakała w kuchni rozmawiając o czymś z tatą. Położył się na brzuchu, próbując usłyszeć cokolwiek przez szczelinę pod drzwiami.

- Zabiją nas wszystkich - zaczął ojciec

- Przestań!- krzyknęła mama

- Są już w mieście!

Chłopiec nie wiedział o czym mówią. Rzadko rozmawiali. Przeważnie kazali mu iść do pokoju i nie przeszkadzać. Zabawy miały swój plus - nie czuł wtedy, że jest głodny. Jedli mało. Znacznie mniej niż wcześniej. Wczoraj na obiad dostał połówkę ziemniaka, posypanego solą.

- Jak to się skończy zrobimy ognisko za miastem, u babci. I upieczemy kiełbaski, zobaczysz - mówiła mu mama.

Chłopiec wierzył swoje mamie, wiec zjadł ziemniaka bez marudzenia. Chłopiec wierzył swojej mamie również wtedy, kiedy mówiła że nie ma potworów.

Potwory przyszły kilka dni później, w nocy. Tatuś zaatakował je siekierą, a mamusia zaczęła krzyczeć. Jego starszy brat próbował uciekać przez okno, ale potwory złapały go zanim zdołał je otworzyć.

A chłopiec uciekł.

Korzystając z zamieszania. Słysząc krzyk ojca, który nakazywał mu biec. I dziwne, przypominające warknięcia głosy jakie wydawały się z siebie potwory.

Chłopiec wybiegł w noc, pełną ognia, popiołu i krzyków.

I biegł.

Biegł tak długo, aż płuca zaczęły palić go żywym ogniem, a nogi zdawały się być zrobione z kloców drewna. Kiedy na chwile zatrzymał się, na granicy omdlenia, i rozejrzał się dookoła zaczął znowu biec.

Na ulicy leżeli ludzie. Nie ruszali się. Nie wiedział, gdzie biegnie. Nie wiedział, jak długo. Potykał się, upadał na ziemię, podnosił się i biegł dalej. Może płakał. Nie wiedział. Mijał właśnie paląca się ciężarówkę, kiedy wpadł na potwora.

Chciał krzyknąć, ale był zbyt zmęczony. Wpatrywał się w wyszczerzone, nieosłonięte wargami zęby. W smoliście czarne dziury oczodołów. Potwór przez moment stał zaszokowany, potem uśmiechnął się..

- Magst du meine Muzze? – spytał unteroffizer Hermann, spoglądając na chłopca. Drugi żołnierz wyszedł właśnie zza uszkodzonej ciężarówki , trzymając w rękach karabin. Przez chwilę patrzył na chłopca, który z rozszerzonymi przerażeniem oczami wpatrywał się w przód czapki jego kolegi.

Potem wyjął pistolet.

- Johan, er ist kin..

Nie zdążył zaprotestować.

Chłopca już to nie obchodziło.

Tam gdzie się udał, naprawdę nie było potworów.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Piękne i smutne zarazem
Odpowiedz
Kolejne opowiadanie ktore jest o mojej ulubionej tematyce czyli 2 wojnie światowej zostało spisane do ulubionych
Odpowiedz
Hmmmmmm troche dziwne,myslalam ze chodzi o zombiaki hahahahahah.
Odpowiedz
Przypomina mi to wątek "potworów" z "Osobliwego domu pani Peregrin"
Odpowiedz
Fajne
Odpowiedz
pisze sie "kein", a nie "kin"
Odpowiedz
To nie miało być przeczenie z kein tylko wyraz kind- dziecko ale nie zdążył dokończyć.
Odpowiedz
Może i nie zbyt straszne ale i tak bardzo mi się podobało :)
Odpowiedz
Tolle Geschichte. Fragen Sie nach mehr ;)
Odpowiedz
Żydzi nie jedzą kiełbasek. Tak tylko...
Odpowiedz
a to czemu? jak kiełbaska, to koniecznie świńska? W Turcji zdarzało mi się konsumować bardzo dobrą baranią, w Czechach robią strawne końskie cabajki, a i wołowe kiełbasy da się czasami w sklepie wypatrzeć. Nie wspomnę nawet o szerokiej gamie drobiowych, które też są kosher.
Odpowiedz
plus, oni nie koniecznie musieli być żydami. Mogli być zwyczajnymi Polakami, Serbami, Rosjanami...
Odpowiedz
Tylko Żydzi byli zabijani podczas wojny?
Odpowiedz
Bardzo ciekawy motyw;)
Odpowiedz
daje do myślenia. na świecie są potwory, tylko udają ludzi.
Odpowiedz
Według mnie słabe :/
Odpowiedz
jak tylko ojciec powiedział że już są w mieście to domyśliłem się że to wojna
Odpowiedz
Nawet nawet
Odpowiedz
nie straszne, ale ciekawe ;) Fajny motyw z II wojny światowej :P
Odpowiedz
oooo dobre :)
Odpowiedz
Na początku myśałem, że będzie o zombie, ale Niemcy też dobrzy, a znaczy źli ;)
Odpowiedz
lekko zakręcone ;)
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje