Historia

zemsta cz 2

babol 8 11 lat temu 6 092 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

W ciepłą, pogodną noc, na nieodwiedzanych mokradłach, ktoś resztkami sił zasypywał dół. Chociaż noc była pogodna, wszystko wokół wydawało się posępne. Suche jak wiór gałęzie przypominały podgniłe ręce nieboszczyków, albo szpony bestii.

Mężczyzna otarł czoło pełne kropelek potu. Było za duszno. O tej porze roku noce są zawsze zimne, tym razem coś niepokojącego wisiało w powietrzu. Wsiadł do samochodu i spojrzał w lusterko. „Nikt się nie dowie, mam nienaganną opinię, będzie ok.”

Gdy podjechał pod swój dom i upewnił się, że światła w sypialni są pogaszone, otworzył bagażnik. Wyjął z niego portfel z dokumentami, koszulę, spodnie i buty.

„Drogi portfel, nie wiedziałem, że pracownicy telefonu zaufania tyle zarabiają”

W gumowych rękawiczkach oglądał każdą rzecz po kolei, chciał wykorzystać je do upozorowania wypadku. Tylko jak to zrobić? Spalić samochód jego ofiary, do którego podrzuci portfel? Nie miał jeszcze pomysłu, a czas go gonił, niedługo niewierna żonka konsultanta zacznie go szukać. Prawda jest taka, że hipnotyzer nie przemyślał zemsty do końca. On ostatni widział męża swojej kochanki. Policja do niego dojdzie, tylko kiedy?

Co ma mówić?

Wziął do ręki buty i przyjrzał się podeszwom. Włoskie buty- nie można takich kupić w Polsce- charakterystyczne wzory na podeszwach wydawały się niespotykane. Zapakował je w czarny worek i rzucił pod śmietnik. Śmieci wywożą dopiero za dwa dni, a tu jego żona na pewno nie zajrzy. Da mu to odpowiednio dużo czasu na wymyślenie strategii. Pomyśli o tym rano. Teraz jest zmęczony, zmęczony jak nigdy w życiu.

Eureka! To jest najlepszy plan na zmylenie policji! Hipnotyzer, wykorzystując nieobecność swojej żony, poszedł pod śmietnik po rzeczy swej ofiary. Wiedział już jak je wykorzysta w zacieraniu śladów zbrodni.

„Co do cholery?! Gdzie ten pieprzony worek?” – pomyślał rozwścieczony. Siatka odgradzająca teren jego posesji była porwana w jednym miejscu. Na wysypanym piachu były widoczne ślady stóp.

Kolejnej nocy hipnotyzer nie mógł zasnąć. Nie odgadł jeszcze tajemnicy zaginionych przedmiotów. Bardzo długo nie słyszał o zaginięciu pracownika telefonu zaufania. Postanowił zadzwonić do swojej kochanki. Wybrał numer i usłyszał sygnał. Ktoś odebrał, ale to nie była kobieta. Usłyszał męski głos – tak, ten sam, którego nie chciał już słyszeć.

- Halo, kto dzwoni?

Hipnotyzer rozłączył się natychmiast. Momentalnie zrobiło mu się gorąco. Co to ma znaczyć?

Ubrał się, wybiegł z domu i chciał wsiąść do samochodu. Zanim znalazł kluczyki, poczuł silne uderzenie w tył głowy. Zdążył jeszcze zobaczyć na błocie odciski butów o bardzo nietypowej podeszwie. Włoskich butów.

Gdyby hipnotyzer nie śpieszył się tak z zakopaniem ciała, zauważyłby tablice informacyjną stojącą przy drodze na mokradła:

„ Na terenach tych znajdował się kiedyś cmentarz plemienia Polan. Miejsce to służyło również słowiańskim obrzędom(…)”

A gdyby chciało mu się poszerzyć wiedzę o swoim zawodzie, wiedziałby że nie wolno igrać z umysłem ludzkim i oddawać go ziemi, należącej do duchów przeszłości.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Sorry byłam dość nieprzytomna ;-) spróbuj spać przez ponad tydzień tylko po dwie trzy godziny...
Odpowiedz
Jak już to smętarz dla zwierząt ;-)
Odpowiedz
Książka to Cmętarz Zwieżąt, film to Smętarz dla Zwierzaków, więc się nie popisałaś ;)
Odpowiedz
To już wszystko???
Odpowiedz
to jest cool!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
Zdecydowanie lepsze niż pierwsza część. I po zdaniu o obrzędach na cmentarzu od razu nasuwa się książka Cmętarz Zwieżąt
Odpowiedz
Dobre ;) Podoba mi się. Może jakaś dalsza część?
Odpowiedz
Historia nie jest zła ale spodziewałam się czegoś lepszego, niż stary cmentarz.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje