Historia
Rozmowa w samolocie
Autor: whoeverfightsmonster
Tłumaczenie: CierpnacaSkora AKA RivetTheEmperor
Ale się cieszę, że jestem na tym samolocie! Te biedaki tam na dole...och, chcesz się przespać? W porządku, przepraszam.
Ale hej. Chcesz najpierw usłyszeć szaloną historię?
Dobra. Więc ten koleś pracuje w firmie, która zajmuje się dziwnymi rzeczami. Na przykład składają kwiaty na czyimś grobie codziennie, na zawsze.
Tak, trochę jak DiMaggio i Monroe.
Albo dostarczają listy podróżnika w czasie od jego samego z przyszłości. Rzeczy tego pokroju. W każdym razie, pracą tego kolesia jest rozrzucanie kawałków chleba w upiornym lesie podczas każdego przesilenia. Nic nigdy się nie dzieje, ale on nigdy nie zapomina, bo jest profesjonalistą.
Z wyjątkiem jednego razu, gdy upił się na przyjęciu urodzinowym i prawie przegapił przesilenie. Ale on jest bystry, rozumiesz? Biegnie do lasu i wrzuca tam tort urodzinowy.
Genialne, prawda? Bo to jest rodzaj ciasta.
Tak, to jest rodzaj ciasta. Te same składniki.
Chcesz usłyszec resztę historii, czy nie?
Tak czy inaczej, następnego ranka dostaje rozkaz stawienia się w kwaterze głównej. Jego szfowie twierdzą, że chleb jest symbolem zniewolenia. Tort, najwyraźniej, jest jego przeciwieństwem. Oskarżają go o uwolnienie strasznej klątwy - potwora, który zniszczy wszystko w swoim zasięgu. Aby owy potwór pozostał uwięziony, ten koleś musi wejść do lasu, z własnej woli i z kieszeniami wypełnionymi chlebem.
I nie wyjdzie już z tego lasu z powrotem.
On na to - Dlaczego miałbym się poświęcić?
-Twoje życie lub życie tysięcy ludzi - odpowiedzieli mu.
Niemożliwy wybór, prawda?
Czemu? Co ty byś zrobił?
Naprawdę? Chrystus się znalazł.
Nie wiem! To tylko opowieść! Boże!
Sory, już jestem spokojny. Tak czy inaczej...
Hej, chcesz trochę chleba? Jest ciepły przez to, że trzymałem go w swojej kieszeni przez cały dzień...
Komentarze