Historia

Wszystko wróci

athalin 3 8 lat temu 6 197 odsłon Czas czytania: ~2 minuty

Smród w piwnicy był potworny. Adam zaklął. Nie miał pojęcia, co wywołało ten okropny zapach, więc zaczął poszukiwać jego źródła. Nie było to trudne. Obrzydliwy, rozkładający się szczur leżał tuż przy piecu. Trzęsąc się z obrzydzenia zagarnął martwe zwierze łopatą i wrzucił je do zielonego kubła na śmieci. Śmieciarze będą mieć niespodziankę, nie ma co. Adam wrócił do domu i kolejny raz coś nieprzyjemnego wypełniło jego nozdrza. Przez tego cholernego szczura zapomniał o gotującym się makaronie. Ten złośliwie przywarł do dna garnka, a kiedy woda się wygotowała zaczął się przypalać. Zrezygnował z prób ratowania naczynia, po prostu wrzucił je do śmietnika i otworzył okna. Wściekły, już miał sięgnąć po papierosa, gdy usłyszał dzwonek do drzwi.

- Kto tam?

- Proszę mnie wpuścić. Potrzebuję pomocy.

Zachrypnięty głos należał bez wątpienia do starszego człowieka. Otworzył drzwi i ujrzał sędziwą kobietę.

- O co chodzi?

- Niech się pan zlituje... jestem głodna, nie mam co jeść.

- Kobieto, idźże do pomocy społecznej- przerwał jej niecierpliwie.

- Błagam...

- Kurwa mać, co ja jestem, caritas?!

Nie miał litości dla żebraków. Przecież ci ludzie żyli w biedzie na własne życzenie! Darmozjadom wydaje się, że mogą brać wszystko na koszt innych!

Nagle, staruszka z zaskakującą żwawością dotknęła jego ręki.

- Wszystko wróci- powiedziała spokojnie i odwróciła się na pięcie.

Adam pokręcił głową.

Co za głupia baba! Pewnie gdyby wpuścił ją do domu skończyłoby się kradzieżą. Na pewno, w końcu od patologii trzeba się trzymać z daleka.

Cicho klnąc, wrócił do domu. Reszta dnia minęła zupełnie spokojnie. Adam położył się do łóżka i szybko zasnął. Zupełnie nie myślał już o żebraczce.

Obudził się gwałtownie. Zegarek wskazywał 3 w nocy.

Wszystko wróci.

Dlaczego przypomniał sobie tę durnotę? Nie ważne. Zaczął nasłuchiwać. Coś cicho pisnęło i klapnęło w piwnicy. Przeklęte szczury! Pewnie któryś złapał się w jedną z pułapek. Wiedząc, że i tak nie zaśnie, poszedł pozbyć się gryzonia.

Zszedł po schodkach. Ubrany jedynie w slipki i koszulkę, poczuł pod stopami chłodne kafelki.

Źle wymierzył odległość między stopniami. Runął jak długi. Miał wrażenie, że usłyszał cichy śmiech.

Wszystko wróci.

Kurwa mać! Podniósł się z trudem. Wszystko go bolało. Pieprzyć szczura. Trzeba teraz wrócić na górę. Wlokąc za sobą zwichniętą nogę, pokonał schody. Nacisnął na klamkę. Ale... dlaczego te drzwi są zamknięte?! Mocował się z nimi przez chwilę, ale bez skutku.

Wrócił na dół. Nie miał pojęcia co robić. Usiadł na kafelkowanej podłodze i postanowił poczekać do rana. Za towarzystwo miał jedynie martwego szczura.

Kiedy słońce się już wzniosło, zaczął krzyczeć. Jednak nikt nie słyszał jego wołania.

Wszystko wróci.

Mijały kolejne godziny. Udawało mu się zasnąć, ale za każdym razem dręczyły go koszmary. Gdy minęła doba, był na granicy szaleństwa. Tak bardzo chciało mu się pić... w akcie desperacji nasikał do buta, i wypił żółty mocz. Trząsł się z upokorzenia i głodu.

Czas mijał. Głód był nie do wytrzymania.

Wszystko wróci.

Znaleziono go po kilku tygodniach, kiedy leżał już w stanie zaawansowanego rozkładu. Zjadł surowego szczura, którego złapał w pułapkę. Na jego palcach nie było już paznokci.

Umarł z głodu. Wszystko wróciło.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

"Ci ludzie żyli w biedzie na własne życzenie" - bohater chyba był wyborcą Korwina xd
Odpowiedz
Dość dziwna historia /:
Odpowiedz
Ale głupoty.....
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje