Zdjęcie

Nawiedzone okno

Użytkownik usunięty 1 8 lat temu 1 428 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Nawiedzone okno

Historia być może nie jest, aż tak przerażająca, jednak opisuje prawdziwe wydarzenia. Zdjęcie pochodzi z mojego źródła, historia z mojego doświadczenia. Niczego nie przekoloryzowałam, ani nie ominęłam.

Po treningu, w środku dnia, poszłam pod szybki prysznic. Miałam kiepski dzień i nie spodziewałam się, że noc może być jeszcze gorsza. Wychodząc z pod prysznica zauważyłam, że para na oknie ułożyła się w dziwny sposób (załączona fotografia). Ponieważ uwielbiam robić zdjęcia utrwaliłam i to. Mój chłopak nabijał się ze mnie, że dostałam objawienia i powinnam zacząć zarabiać na tym oknie, bo ludzie na pewno dorobią temu jakąś fantastyczną historię. Śmieliśmy się z tego oboje.

W nocy, gdy już oboje zasnęliśmy, wcale nie było mi do śmiechu. Przyśniła mi się czarownica, tak brzydka, że aż trudno ją opisać. Miała na sobie białą ubrudzoną od sadzy, bądź piachu suknie, ramiona zakryła jakąś czarną szmatą. Twarz pokryta kilogramami czarnej mazi ukazywała nienawiść. Nawet jej oczy były czarne i nienaturalnie rozszerzone. Włosy długie i posklejane. Zęby… choć wyszczerzyła zęby to słabo je pamiętam. Byłam w szoku.

Sama jej obecność mnie przeraziła, bo nie pasowała do mojego snu. Pamiętam, że śniło mi się jakieś miasteczko, rozsłonecznione i piękne. Potem zaburzyła je ona. Przez pewien czas nic mi nie robiła tylko mierzyła się ze mną wzrokiem. Po czasie, gdy miałam wrażenie, że całe moje ciało tężeje złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła za sobą. Bezskutecznie próbowałam stawiać opór.

W tamtym czasie wkroczył mój chłopak. Gdyby nie on i fakt, że leżał obok mnie nie mam pojęcia, co by się ze mną stało. Powiedział mi, że dziwnie drżałam, spinałam całe ciało i wydzielałam chłód, jęcząc cicho. Twierdził, że dotknął mojego uda, aby mnie obudzić. Wtedy poczuł gęsią skórkę. Nie jakąś tam zwyczajną. Pokrywała całe moje ciało, była tak intensywna, że aż kuła. Kiedy przeleciał po niej dłonią zniknęła. Niemal natychmiastowo, jakby ułożyło się niesforne włosy. Czarownica zniknęła także.

Na drugi dzień sprawdziliśmy okno. Ani śladu stworka z pary. Czarownica, od około dwóch lat, także nie wróciła. Sądzę, że na jakiś czas odpuściła, choć i tak mam się na baczności. Kimkolwiek była wryła się w moją pamięć.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać
Dokonaj zmian: Edytuj

Komentarze

Mało ciekawe i źle rozpisyane. Zdjęcie jest ładne - fakt .Widać na nim po prawej stronie kobietę z chustą na glowie która trzyma wzrok ku dołu. Może trzyma coś na rękach? Tak to wygląda. Pasta ogólnie jest niechlujnie napisana.
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Czas czytania: ~11 minut Wyświetlenia: 960
Czas czytania: ~5 minut Wyświetlenia: 7 179

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje