Historia

Syndrom Sztokholmski

helena 1 8 lat temu 5 465 odsłon Czas czytania: ~1 minuta

Cisza. Standardowo. O tej porze jest tak zawsze. Znów swędzi mnie nadgarstek. Gdybym tyko mógł... Nieważne.

Cisza. Boże...

Cisza. Stan stabilny. Doktorze, pacjent się trzyma! Nie, gada jakieś bzdury...

Cisza. Ten nadgarstek!

Cisza. Daj mi spokój.

Cisza. Nie. Nie chcesz być tu sam.

Cisza. Taa. Ale jesteś od dobrego miesiąca.

Cisza. Co ostatnio jadłeś?

Cisza. Przestań! Nie chcę tego przechodzić po raz kolejny! Jestem tu sam!

Cisza. …

Cisza. Świetnie. Jestem jeszcze przy zmysłach.

Cisza - wciąż.

Na stole chyba coś leży. Na obrusie. Obrzydliwym, poplamionym obrusie. Wykałaczka? Nie, to by było chyba zbyt piękne. Mały cienki przedmiot. Może to wykałaczka! Może jednak Bóg o mnie jeszcze nie zapomniał. Albo wsuwka. Ale to nie ważne! Coś cienkiego! Jest szansa, że uda mi się wyswobodzić nadgarstek. Tylko tego pragnę.

Cisza. A może dwóch..?

Cisza. Co dwóch.

Cisza. Znów zaczynasz?

Cisza. Widzę twoje cierpienie.

Cisza. Swoje!

Cisza. Nasze!

Cisza. Moje.

Cisza. …

Cisza. Dzięki Bogu.

Pewnie śpi. Jak nie będę hałasować... Dobra. Wstaje. Kajdany mi dzwonią. Stół jest wręcz na wyciągnięcie ręki, ale jeśli się wychylę, mogę ją obudzić, a tego bardzo nie chcę – będzie zła. Ostatnie, czego chcę, to jej gniew.

Cisza. Zagramy w coś?

Cisza. Zamknij się!

Cisza. …

Nie zniosę tego dłużej! Robię krok. Tak! To wsuwka! Nareszcie! Szybko wciskam ją w małą dziurkę. Tak! To jest "cyk" dla moich uszu... Wyciągam swędzący nadgarstek! Tak...

Już lepiej. Pozbyłem się tego swędzenia. Ulga. Wkładam rękę z powrotem w kajdany. Wsuwkę zachowam. W razie jakby jeszcze mnie swędziało.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Nie chciałbym mieć tak zblazowanej psychiki
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje