Historia
Cichutko, bardzo cichutko
Cichutko, bardzo cichutko.
Stary sklepik tak nazywali go wszyscy mieszkańcy. Ale to magiczne miejsce nie zasługiwało na tak byle jaką nazwę.
Niewielkie pomieszczenie miało swoje życie a teraz i wspomnienia.
Cichutko, bardzo cichutko.
Opuścili go wszyscy, którzy tak bardzo go kochali. Nie można się na nich złościć, nie wini się za przegranie w chowanego ze śmiercią.
Trudno było znaleźć kogoś kto go pokocha i urządzi w nim swój nowy dom. Pokocha nową rodzinę i szczególny nowy dom.
Cichutko,bardzo cichutko.
Przybył jednak ktoś, tak bardzo zraniony, że magia sklepiku zapragnęła rozgrzać jego serce. Domownicy opuszczonego domku już o to zadbali.
Nie bał się ich, i ku ich zdumieniu pokochał jeszcze bardziej niż stworzyciele sklepiku. Domownicy pragnęli aby został z nimi na zawsze.
Jedynym sposobem jakim ten cud miał się ziścić miała być magia. Małe kukiełeczki poprosiły o pomoc kochanego.
Cichutko,bardzo cichutko.
Po nocach pakował laleczki i kukiełki aby te przyniosły mu wieki z ukochanymi domownikami. Z każdą zakrwawioną lalą przybywał mu rok życia.
Nauczył się tworzyć, i tak z każdym tygodniem domownicy witali nowego braciszka lub siostrzyczkę.
Cichutko, bardzo cichutko.
Lata mijały, wieki upadały a ukochany sklepiku zaczął myśleć o opuszczeniu swych dziatw.
Zaczął pakować się cichutko, bardzo cichutko a wtem za jego plecami pojawiły się kukiełki.
Znienawidziły go za to, że próbował uciec a za kare zabijają po to by płacił samotnością z każdym dniem,tygodniem,miesiącem
i rokiem.
Komentarze