Historia

Ciemny las

Użytkownik usunięty 3 11 lat temu 8 848 odsłon Czas czytania: ~4 minuty

Żegnam się z rodzicami i wsiadam do pociągu. Nie lubię tego, na ale cóż sam to wybrałem. Co tydzień w niedziele wyjeżdżam , aby w piątek znów wrócić do domu. Dojeżdżam do szkoły. Jeżeli człowiek w dzisiejszych czasach chce coś osiągnąć to musi się poświęcić. Ja wybrałem najlepsze Liceum w moim województwie. Jednak ceną uczęszczania do tak dobrej szkoły były 100 kilometrowe dojazdy. Spędziłem w domu cały weekend leżąc na kanapie, oglądając TV i grając na komputerze, a teraz wziąć się w garść i zabrać się do nauki. Uczenie się w innym mieście w takiej szkole jest nawet fajne, ale najgorsze są te dojazdy. Kiedy dzień jest długi, jadąc mogę sobie pooglądać cudowne krajobrazy, lasy pola ( czasem nawet jakieś zwierzątko się trafi), lecz teraz zimą kiedy dzień szybko się kończy, a noc otula szkarłatną czernią wszystkie rzeczy, świat za szybą wydaje się być nieprzyjazny, zimny, zły...

Mocne szarpnięcie wyrywa mnie z płytkiego snu. Zdezorientowany rozglądam się w około, próbując dociec co się stało. Z tylnego przedziału wybiega zdenerwowany konduktor, krzycząc, że chyba w coś uderzyliśmy. Z tego co zdążyłem się zorientować to chyba nie było nic poważnego, skoro pociąg nie wygląda na uszkodzony i nikomu nic się nie stało. W tym momencie gasną światła i zapalają się lampy awaryjne. No to chyba jednak sobie tu trochę poczekamy.

Konduktor wyglądał na mocno zdenerwowanego, kiedy powrócił z oględzin pociągu . Z jego tłumaczeń wynika że uderzyliśmy w jakieś duże zwierze, ale jego ciało wkręciło się w koła blokując pociąg. Biedne zwierze. Nie lubię jak z mojej winy ( może moja wina w tym wypadku jest nikła, ale jest) giną lub cierpią zwierzęta.

Przez 1 godzinę oczekiwania na ratunek (który wezwał konduktor przez swoją krótkofalówkę) grałem na telefonie, no ale ile można ?! Teraz żałuje że nie wziąłem jakiejś książki do poczytania. Z nudów zaczynam wyglądać przez okno, światła awaryjne, mimo że nikłe oświetlają trochę przestrzeni wokół pociągu. A co jest w okół pociągu ? Las. Wielki, czarny las.

W pociągu panuje cisza (no prawie, ciszę te zakłóca jakiś facet, który popija piwo i nie jest to jego pierwsze piwo. Skąd on w ogóle wziął to piwo?!), słychać szum ciemnego lasy. W takich chwilach człowiek czuje się malutki wobec potęgi przyrody. Im dłużej się przypatruje ciemności za jasno oświetloną strefą przy pociągu, tym bardziej wydaje się mi że ktoś lub coś przemyka w ciemności. No nic ''idę'' się zdrzemnąć (co jak co, ale spać lubię bardzo).

Potężny wstrząs wyrywa mnie brutalnie ze snu. Co się się dzieje ?! Krzyczę, kiedy tylni wagon zaczyna się unosić pod ostrym kątem. Ktoś otwiera drzwi. Wszyscy uciekamy. Co się do cholery dzieje ?! Odwracam jeszcze by zobaczyć jak COŚ wyrywa trzymaną część wagonu, po czym światła pociągu mrugają kilkukrotnie i gasną. Zostaje sam pośród całkowitej ciemności lasu.

COŚ...nie mam pojęcia co to było wyglądało to jak by las ożył i postanowił zaatakować nasz pociąg. Pędzony adrenaliną, biegnę sam w stronę lasu. Byle by tylko dalej od tego CZEGOŚ. Po kilkunastu minutach biegu adrenalina opada, a ja uświadamiam sobie, że jestem sam w środku ciemnego lasu. Moje przerażenie rośnie z każdą chwilą . Krew szumiąca w uszach zagłusza wszystkie dźwięki, a serce wali mi w piersiach jak by miało zaraz wyskoczyć. Próbuje się zastanowić co się dzieje. Przecież nie jestem w puszy amazońskiej, tylko w polskim lesie ! Przecież takie rzeczy się nie dzieją naprawdę, próbuję sam siebie przekonać. Taaak ? To co to w takim razie było ? Mówi mi inna myśl. To jest realne. Dobra, dobra pomyśl logicznie. Jesteś w Polsce ! Gdzieś tu muszą być ludzie. Więc idę w ciemność, szukać pomocy.

Światła! Tak, światła. Jestem uratowany. Ze szczęścia niemal płaczę. Podchodzę bliżej. Jakiś wewnętrzny instynkt karze mi ostrożnie podejść i wybadać sytuacje. To co widzę zapiera mi dech w piersiach. Źródłem światłą są ogniska, setki dziesiątki ognisk ! Widzę też jakieś kamienne budowle, a właściwie jedną. Jest to chyba ołtarz, a wnioskuję to po tym że kilkoro, współcześnie ubranych ludzi, zostało przywiązanych do kamiennych ława. O Boże co tu się dzieję !? Są tam też ludzie. Wyglądają jak z jakiegoś filmu o jaskiniowcach. Ubrani w skóry, z dziwnymi nakryciami głów zrobionych z czaszek zwierząt. Chce jak najszybciej stąd uciec. Odwracam się i widzę jednego z tych dziwnych ludzi, trzymającego dziwnie współczesnego bejsbola. Uśmiecha się i mówi: o nasza zguba sama do nas przyszła. Cios odbiera mi przytomność.

Budzę się przywiązany do jednej z kamiennych ława. Obudził mnie głośny, przerażający ryk, który dobiegał z niebezpiecznie bliskiej części lasu. Pewnie zastanawiacie się co się teraż z wami stanie mówi, ten sam człowiek, który mnie ogłuszył, a którego dopiero teraz zauważyłem. To co widzieliście, przy pociągu to Strażnik Lasu. Bestia pochodząca z samych początków czasu, zrodzona aby bronić lasu. Znalazłem ją tu, w tym lesie, był słaby umierał, ale za pomocą kilku ofiar przywrócę dawna jego świetność. Dzięki niemu odrodzą się lasy, odrodzi się ziemia. Radujcie się bracia, powiedział do ludzi zgromadzonych przed ołtarzem, albowiem dziś dziś powrócą czasy dawnych bogów, a my będziemy pić obficie z ich kielich. A teraz pozwólmy Mu dopełnić ofiary.

Ludzie zaczęli odchodzić od ołtarza w pośpiechu, a ja zacząłem się coraz bardziej denerwować, bo ten przerażający ryk, dobiegał z bardzo bliska. W tedy ujrzałem to COŚ wyłaniające się z ciemności lasu. A więc taki będzie mój koniec, pomyślałem.

Mrożące krew w żyłach krzyki trwały jeszcze długo, po tym jak ostatni z wyznawców opuścił las.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać
Dokonaj zmian: Edytuj

Komentarze

W skrócie " uczeń, Las, Las, Las, coś , coś , las , las , las, cos, cos , krew, coś coś, (wchila uwagiiiiii.... Straszny moment ) ogluszenie , coś, Las, Las, Las, .." To tyle w temacie
Odpowiedz
Jakby jechał PKP to modernjaskiniowcy pozdychali by ze starości czekając na ten pociąg
Odpowiedz
NIe no, fajne, będzie może tego kolejna część? Bo skoro na końcu jeszcze żył, to może?...
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje