Historia

Nad wodą

nieznany 6 7 lat temu 6 270 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

... więc zabrał jej ciało i zakopał w przybrzeżnym mule i nikt go już więcej nie widział.

- Głupia historia - stwierdziła Weronika, wyciągając się na kocu - nie widział mordercy czy jej ciała? Zresztą i tak bez sensu.

- Nie wiem, tak tu jest napisane - Michał odłożył tablet i również się położył. Założyli obóz na wystającym piaskowym półwyspie wielkości sporego pokoju, po bokach i za plecami mieli wody Wisły, a kawałek za ogniskiem rozciągał się niewielki las. Był już późny wieczór, ciepło biło od ogniska ale od strony rzeki wiało chłodem. Niedługo będą musieli wyciągnąć z plecaków dodatkowe koce. Mimo, że był środek lata noc zapowiadała się zimna.

- To opowiedz coś swojego - Weronika popatrzyła na swojego chłopaka spod uchylonych powiek.

- Nie chce mi się, zresztą mam ciekawszy pomysł - objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie, leżeli przez chwilę przytuleni zanim Weronika zadarła głowę i pocałowała go w usta. Oddał pocałunek wędrując rękami po jej plecach, i w dół na pośladki. Była drobniejsza i niższa prawie o głowę. Kiedy chciał jej dokuczyć nazywał ją swoim krasnoludkiem.

Krzaki po drugiej stronie ogniska zaszeleściły gwałtownie. Oboje usiedli przyglądając im się podejrzliwie, jednak na tle ognia widać było tylko ciemną masę drzew i trochę jaśniejsze niebo.

- To dziki, nie podejdą bliżej bo boją się ognia - powiedziała Weronika, trochę niepewnie.

- Może je przepłoszę? - Michał był trochę zirytowany i chciał jak najszybciej wrócić do ważniejszych rzeczy. Podniósł drobny kamień i rzucił nim w zarośla. Przez chwilę panowała cisza, a potem krzaki znów zaszeleściły. Następnie kamień wyleciał z nich i trafił w ognisko, wzbijając w niebo trochę iskier i sadzy.

- Kurwa - teraz oboje poderwali się na nogi - kto tam jest? Powaliło was?

Nikt się nie odezwał i krzaki przestały się poruszać.

- Może idźmy do samochodu? A jak to jacyś żule albo psychol szukający zaczepki? - Weronika złapała swój plecak.

- Wystraszyli się - zapewnił Michał na dobre już wkurzony - zaraz tam pójdę, pewnie zresztą już zwiali, nie mieli odwagi się pokazać.

- Mowy nie ma.

- To tylko z pięćdziesiąt metrów. Jakby co możesz mnie zawołać. Zresztą skąd by cię mieli atakować? Z rzeki przecież nie wyjdą, a od krzaków ja będę.

To mówiąc ruszył śmiało po piasku i zagłębił się w las. Weronika została sama, poczuła na plecach zimny wiatr ale jakoś nie miała ochoty pójść na drugą stronę ogniska po bluzę. Podniosła z piasku koc i okryła sobie ramiona, na szczęście był na tyle duży że mogła jednocześnie na nim siedzieć bo od gruntu też zaczynało ciągnąć zimno.

- Hej tam - zawołała, trochę kpiąco żeby mu czasem nie przyszło do głowy że bała się być tutaj sama. Nikt jej nie odpowiedział.

- Kurwa, nie ma to jak złamać obietnicę minutę po jej daniu - mruknęła do siebie. Nie mogła przecież zacząć się na niego drzeć, nie była jakąś idiotką panikującą kiedy zostanie sama na minutę

Siedziała więc dalej wbijając wzrok w ciemność. Niewiele to pomagało ale jakoś wolała nie odwracać wzroku. Coś znowu poruszyło się w krzakach.

- Hej- zawołała uznając, że odczekała już dosyć. Odpowiedziało jej tylko dość gwałtowne szeleszczenie. Coś szło przez krzaki, minęło miejsce z którego wychodziło się na plaże i brnęło dalej. Odetchnęła z ulgą. Coś minęło plażę i szło dalej do miejsca gdzie las stykał się z wodą. Wtedy usłyszała plusk. Coś dużego spadło do wody a teraz płynęło prosto w jej stronę.

- Michał - krzyknęła w stronę kształtu - oszalałeś?

Widziała czerwony podkoszulek swojego chłopaka i odetchnęła z ulgą.

= No brawo- zawołała w jego stronę- teraz będziesz siedział w mokrym ubraniu.

Zbliżył się do brzegu, a ona znowu poczuła niepokój. Jego ciało wydawało się unosić bezwładnie na wodzie.

- Michał? - podeszła do brzegu. Obiekt unosił się na wodzie w pewnej odległości. Nagle poruszył się, przeszedł ją dreszcz, wyglądało to jakby ktoś poruszał nim od dołu.

Odrzucając na bok ciało jej chłopaka z wody wstał wysoki, nagi mężczyzna trzymający w zębach bardzo długi nóż.

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Dobre, będzie 2 część?
Odpowiedz
Musiał być nagi? xD Ale ogólnie historia nawet nawet c;
Odpowiedz
Nie czytajcie w nocy, ta historia sprawiła że się zląkłem xD
Odpowiedz
Wolala bym żeby z wody zamiast faceta wyszła jakaś kreatuta i żeby był dalszy ciąg. Ale ogólnie bardzo mi się podobało.:-)
Odpowiedz
Ludzie są gorsi od kreatur :p
Odpowiedz
Historia super aż przeszyły mnie dreszcze ale końcówka zbiła cały klimat opowiesci naprawdę koniec bardzo słaby :/
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje