Historia

Śmiercionośne koła

aria 2 11 lat temu 1 035 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

W dniu 20 grudnia 1989 roku w niezwykle mroźną noc pewna rodzina jechała na święta. Nagle o godzinie 23:30 pojawił się samochód, który wjechał prosto na nich. W wypadku zginęła cała rodzina. Mężczyzna który to spowodował był wtedy trzeźwy i nie umiał wyjaśnić co było przyczyną tego wypadku. Miał wielkie wyrzuty sumienia, ale wiedział ze nic już tego nie naprawi. W rok po tym zdarzeniu mężczyzna wrócił do normalnego życia. Zajął się codziennością i utrzymaniem swej rodziny. Jednak tydzień przed feralną datą zaczęły mieć miejsce dziwne wydarzenie. Codziennie na ulicy przed domem mężczyzny o godzinie 23:30 zaczął pojawiać się samochód, bez zapalonych świateł. Najstarsza córka mężczyzny Magda, odczuwała przerażenie jak patrzyła na owy samochód. Nagle zobaczyła ze jadący ciemny samochód przystaje przed ich domem, Dziewczyna czuła się jakby ktoś ja obserwował z tego dziwnego auta. Zawołała ojca ale gdy z nim wróciła do okna samochodu już nie było. Kolejnego wieczoru mężczyzna pracował w swoim gabinecie. Okna gabinetu wychodziły na ulice. Gdy na zegarze wybiła 23:30, mężczyzna spojrzał za okno i zobaczył jadący samochód bez zapalonych świateł. Pomyślał, ze co za idiota prowadzi w zimie auto bez zapalonych świateł. Pokręcił w zamyśleniu głową gdy nagle auto stanęło. Miał poczucie jakby ktoś się na niego patrzył. Po chwili auto znów ruszyło. Mężczyzna zaczął wodzić za nim wzrokiem ale nagle samochód zniknął. Pomyślał że jest zbyt zmęczony i poszedł spać. Kolejnego dnia, podczas śniadania, mężczyznę zaniepokoiło zachowanie żony,która była smutna i mało rozmowna ale musiał iść do pracy i zostawić żonę samą z rocznym synkiem w domu. Mężczyźnie praca w biurze zajęła dużo czasu i do domu wrócił dopiero o pierwszej w nocy. Gdy dojechał do domu zobaczył przed nim owe ciemne auto które widział poprzedniej nocy. Szybko wysiadł z samochodu i pobiegł do domu. Zobaczył w salonie roztrzęsioną żonę, która powiedziała, że ich synek zniknął. PO chwili usłyszeli płacz dziecka dobiegający z przed domu. Mężczyzna pobiegł za głosem synka i znalazł go samego w owym ciemnym samochodzie. Wrócił z synkiem do domu a gdy chciał pójść do tego tajemniczego samochodu już go nie było Małżeństwo siedziało razem w salonie. Mężczyzna patrzył jak żona w milczeniu opiekuje się ich synkiem, w końcu spytał ją co dokładnie się stało. Kobieta spojrzała na niego niechętnie i burknęła, że nie powinien tak późno wracać z pracy. Mężczyzna spojrzał bacznie na żonę i spytał ją ponownie co się wydarzyło. Ale kobieta rzuciła mu pełne wyrzutów spojrzenie, wzięła synka i poszła na górę. Mężczyzna uznał, że nic dziś z żony nie wydobędzie i postanowił przespać się sam na kanapie. Długo nie mógł zasnąć myśląc o tym strasznym samochodzie. W końcu przypomniał sobie, że owe auto jest bardzo podobne do tego, w które wjechał rok temu. Przy śniadaniu kobieta była tak samo milcząca. Najstarsza z córek, Magda czuła że cos jest nie tak ale bała się odezwać. Mężczyzna wiedział juz że żona przeżyła wczoraj coś bardzo traumatycznego ale widział jak do niej dotrzeć. ranek upłynął w bardzo napiętej atmosferze. Gdy mezczynza był w pracy dostał dziwny telefon od żony. Powiedziła mu żeby nie wracał do domu już nigdy więcej. Nie wiedząc co o tym mysleć od razu pojechał do domu. zona stała w salonie i spojrzała na niego uwarzenie: -- Wiedziłam że przyjedziesz jak powiem żebys nie przyjeżdżał -- powiedziała to ale ze smutkiem w głosie. Mężczyzna westchnął i spytał sie się jej co sie stało?. Żona odpowiedziała mu, że chce mu opowiedzieć o tym co się stało. Okazało się, że gdy poszła do pokoju sprawdzić czy ich synek śpi widziała jak czarna postać zabiera go z domu. Gdy wyszła na zewnątrz nikogo nie było. Nie wiedziała co się stało, a potem znów ujrzała ten tajemniczy samochód, który widziała już poprzedniej nocy. Mężczyzna był zszokowany. Nie wiedział co ma o tym wszystkim myśleć. W dzień rocznicy wypadku mijał równy rok od tamtej tragedii. Dziś cała rodzina miała jechać do dalszej rodziny na święta. Koło 22 zaczęli pakować rzeczy do auta. Po 23 wszyscy wsiadali i zapinali pasy. Wyruszyli jednak o 23:30. Gdy to zrobili z za zakrętu pojawił się ciemny samochód bez zapalonych świateł, który wjechał wprost na nich......

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

takie sobie, nudne jak flaki z olejem
Odpowiedz
Malo strasznie , duzo powtorzen , tak 3/5
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Czas czytania: ~poniżej minuty Wyświetlenia: 1 168

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje