Historia
Magik cz.1
Powiem wam coś o sobie, zawsze marzyłem o tym by zostać magikiem, odkąd byłem małym dzieckiem, mieszkałem w okolicy domu pewnego mężczyzny, mówił mi o wielu ciekawych sztuczkach. Spędzałem z nim każdą wolną chwilę, aż do pewnego dnia. Pamiętam to dokładnie, była wtedy straszna burza, do jego domu weszli policjanci, patrzyłem jak zabierają go zakutego w kajdanki. Podczas procesu został skazany na karę śmierci, za zabójstwa. Podstawowa zasada gdy robisz coś złego to nie dać się złapać.
Siedziałem teraz nad pewną dziewczyną, miała może osiemnaście lat, pewnie tak, patrzyłem jak piła alkohol, ale żyjemy w świecie gdzie nastolatką wolno wszystko gdy ma starszych przyjaciół. Musiałem ją ogłuszyć, wciąż była nieprzytomna. Siedziałem i czekałem, gdyż aby przedstawienie mogło trwać potrzebowałem ochotniczki do sztuczki, dziś postanowiłem potrenować przecinanie na pół, spojrzałem na piły, ręczne i mechaniczne. Zastanawiałem się którą z nich wybrać. Dziewczyna się obudziła
- szanowni państwo, zapraszam na przedstawienie, moja śliczna asystentka Catherine zostanie za chwilę przecięta na pół- rzekłem do niewidzialnego tłumu, poszedłem po piłę, postanowiłem wybrać ręczną. Linia przecięcia przechodziła przez brzuch dziewczyny, podszedłem i zacząłem piłować, widziałem strach w jej zielonych oczach, knebel tłumił jej krzyki lecz nie na tyle by były niesłyszalne
- uspokój się Catherino, inaczej sztuczka się nie uda- mówiłem do niej i ciąłem dalej. Nagle na moich dłoniach poczułem krew, nie powstrzymało mnie to, musiałem ciąć dalej, aby sztuczka była wiarygodna musiałem uzyskać dwie części dziewczyny, kości stawiały opór, zajęło mi to kilka chwil lecz zakończyłem
panie i panowie moja wspaniała asystentka- powiedziałem, słyszałem brawa. Bili je dla mnie
- zapraszam na kolejny pokaz, gdy tylko znajdę kolejną asystentkę- powiedziałem. Kurtyna opadła, musiałem posprzątać scenę, na moją ochotniczkę nie mogę liczyć. Chciałbym pstryknąć palcami i posprzątać ale nie umiem, muszę ćwiczyć.
Komentarze