Historia

Wycieczka

ahmed345 2 5 lat temu 575 odsłon Czas czytania: ~3 minuty

Był mglisty podeszczowy dzień ja dwójka moich przyjaciół grupa znajomych i kolegów z pracy wysiedliśmy z autobusu by udać się do zamku . Nie podobał mi się fakt że biuro podróży dało nam chamskiego przewodnika z którym za czasów szkolnych nie miałem zbyt miłych wspomnień ale mimo to starałem się siedzieć cicho i nie prowokować . Z podleśnego przystanku poszliśmy głęboko w las mimo bezpiecznej leśnej ścieżki zalesiona lewa i prawa strona wydawała się niepokojąca . Jeden z moich kolegów Darek mówił nam że zaczyna się bać iż we mgle kontem oka widział widmowego wielkiego psa o czarnej sierści i czerwonych oczach. Adam był oburzony gdyż uważał że Darek niepotrzebnie panikuje ja pozostałem neutralny próbując uspokoić przyjaciół . Po półgodzinnym pełnym dreszczu marszu dotarliśmy na zamek. Ku mojemu zaskoczeniu nie przywitała nas żadna obsługa mimo iż zamek był otwarty nikt nie stał przy kasie biletowej . Mimo to pozostały tabliczki z napisem nie dotykać eksponatów czy linki oddzielające daną komnatę . Gdy weszliśmy do dużej sali z oknami zauważyłem iż brakuje połowę osób z wycieczki . Z mocnym biciem serca i strachem w środku postanowiłem pogadać z przewodnikiem i pozostałymi . Przewodnik spoglądając przez wielkie zamkowe okno, uspokajał mnie iż wszystko jest w porządku i nie brakuje żadnej osoby . Nie przeraził go nawet fakt iż z dala w lesie było słychać głośne beczenie kozła co kojarzyło się z Goatmenem. Pozostali wydawali się być w dziwnym transie stali w tym samym miejscu byli uśmiechnięci nie przejmujący się obecną sytuacją .Tylko Darek był świadomy i przerażony tak samo jak ja zwłaszcza że Adam wyszedł do toalety i nie wrócił . Postanowiliśmy odnaleźć Adama przeszukiwaliśmy wszystkie zakątki zamku aż w końcu zdecydowaliśmy się na ostatnią komnatę ogrodzoną sznurem. Gdy tylko przekroczyliśmy sznur zjawił się przewodnik Głośno nas skrzyczał tłumacząc że nie wolno tu wchodzić zwiedzającym i kazał wrócić do reszty. Gdy opuszczaliśmy zamek Przewodnik wziął mnie na słówko wyjaśniając iż tak naprawdę widzi co się tu dzieje . Mówił iż tajemniczy mrok pochłania wycieczkowiczów i ich otumania tyle że sam nie wiem dlaczego on ,ja i Darek jesteśmy świadomi tych zjawisk a pozostali nie . Przewodnik postanowił milczeć by nie wzbudzać paniki i jak najszybciej doprowadzić nas do bezpiecznej strefy gdzie mrok nie sięga .Po wyjściu z zamku dołączyłem już do 7 osobowej grupy która została z 30-stu w śród nich nie było też Darka . Na wprost siebie zauważyłem dużą górkę a po lewej samochód który miał na dodatek kluczyk w stacyjce . Nie zastanawiając się wsiadłem do auta ruszając pod górkę zostawiając w tyle pozostałych . Auto z ogromnym trudem parło w przód na połowie górki samochód nie ruszył z miejsca pomimo wciskania gazu na fulla . W obawie że braknie gazu lub paliwa i na luzie zjadę w dół ,porzuciłem auto patrząc jak tyłem zjeżdża na sam dół .Dalszą drogę kontynuowałem pieszo po uporaniu się z górką przemieszałem mniejszy lasek tam znalazłem nagranie z magnetofonu . W dalszej drodze trafiłem na drugie aż w końcu znalazłem bezpieczną strefę . Niestety posterunek ratowniczy był opuszczony ,radio zepsute a jedynymi mieszkańcami okazały się dwa koty. Nic mi nie pozostało jak zabarykadować się i odsłuchać nagrania . Jedno nagranie było autorstwa Darka który odkrył iż bezpieczna strefa już nie istnieje i się zawrócił by szukać innego wyjścia . Drugie zawierało zniechęcone relacje przewodnika który po tym samym odkryciu uznał że kto raz wejdzie w strefę mroku już nie wyjdzie . Nikt nie wie jak to powstało co się dzieje ,jak to zatrzymać lub co najgorsza jak się wydostać . Nie ma nadziei nie ma zasięgu w telefonie pomoc nie nadejdzie nagrywając te ostatnie słowa na magnetofon w komórce chcę jeszcze powiedzieć . Nazywam się Norbert Wójcik i prawdopodobnie już nie żyję .

Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Ja jebce, nie dość że interpunkcji tu praktycznie nie ma, to w dodatku taki chaos, że oczy bolą od czytania.
Odpowiedz
Przykro mi, ale tego się nie da czytać.. Gdzie jakieś znaki interpunkcyjne?
Odpowiedz
Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje