Historia
DEVIL
OSTRZEGAM, NIE JESTEM BOGIEM!- głosił jego szyld.
Oprócz niego miał pudełko na pieniądze, wiecznie zbyt puste, by go zadowolić. Zabawne, nie mówił nigdy, na co zbiera. Nie wiem, kiedy schodził z ulicy. Gdy przychodziłam go posłuchać, zawsze był.
Grał na skrzypcach. Muzyka była zjawiskowa, nie dało się jej ignorować. Za każdym razem, gdy ktoś wrzucał mu drobniaka znajdował chwilę, żeby spojrzeć mu w oczy. Jego wzrok był niezwykły, czarny. Co dziwne, nikt nie potrafi dokładnie opisać tego człowieka. Odkąd zniknął, mogą tylko opowiedzieć krótką historię o mężczyźnie w czarnym garniturze i kapeluszu.
Mówi się, że oczy to zwierciadło duszy.
W jego oczach pojawiało się coś tylko kiedy patrzył na innych. Nikt nie wrzucał mu monety po raz drugi, kiedy od czarnych źrenic odbijał się twój obraz, już nie wracałeś.
Ja też to widziałam.
Gdy wrzuciłam monetę, usłyszałam w mojej głowie ciche ostrzegałem. Mężczyzna uchylił rąbek kapelusza, ukazując mi swoje rogi.
Komentarze