Historia
On tam jest
Siedziałem sam w domu i oglądałem telewizje. W pewnym momencie dostrzegłem za oknem postać stojącą na skraju lasu. Postać ta była wysoka, goła i blada. Za sobą ciągnęła coś bardzo długiego. Podszedłem do okna i przyjrzałem się twarzy tej postaci. Z przerażeniem odkryłem, że nie miała ona oczu, a zamiast ust widniał tylko wycięty wieczny uśmiech!
Wyłączyłem telewizor i pobiegłem na górę do sypialni. Dopiero stamtąd mogłem zobaczyć, co tak naprawdę miała za plecami ta postać.
Było to ciało młodego chłopaka który nie miał rąk ani nóg. Potwór w drugiej ręce trzymał hak rzeźniczy który przybił do mojej ściany. Po chwili on powiesił na nim tego chłopaka.
Chciało mi się wymiotować. Z przerażeniem patrzyłem jak postać odchodzi od ściany i rozciąga swoje nienaturalnie długie ręce w zadowoleniu.
W tym momencie postać zobaczyła mnie a jej uśmiech jeszcze bardziej się rozszerzył. Odskoczyłem od okna i zamknąłem drzwi do sypialni. Słyszałem jak postać wchodzi do domu.Po chwili zaczęła szarpać za klamkę z taką mocą, że dziwiłem się, że drzwi jeszcze stoją całe. W końcu zamek puścił, a postać pomalutku wyślizgnęła się do mojego pokoju.
Uklęknęła obok mnie.
Ojcze? Dlaczego się boisz?
Nie byłem w stanie się ruszyć. Bałem się jak nigdy.
Spójrz na ścianę ojcze
Spojrzałem w stronę okna
Podoba ci się ojcze?
- Tak. - Odparłem przerażony.
Potwór ponownie się uśmiechnął. Mogłem zobaczyć jego zęby. Ciężko to nazwać zębami to było bardziej jak gwoździe wystające z zakrwawionych dziąseł. Postać wstała i podeszła do drzwi. Odetchnąłem z ulgą, lecz w tym momencie postać odwróciła się do mnie i powiedziała coś co nie da mi spać do końca życia.
Poczekaj tutaj ojcze, przyniosę więcej.
Komentarze