Śpiączka

Zanim otworzyłam oczy wiedziałam już, że minęło sporo czasu.

Dzień? Miesiąc? Wieczność? To i tak bez znaczenia - wiem tylko, że się obudziłam.

Uderzyłam się w głowię całkiem mocno. Pamiętam, jak swoim ciałem wybiłam przednią szybę. Pasy powstrzymały mnie przed dosłownym wyleceniem z pojazdu. Chyba. Pamiętam ogromny ból, jednak czemu teraz nie czuję już nic? Jedynie... pustkę?

Nie mogę się ruszyć. Może zapadłam w śpiączkę? Może jestem sparaliżowana? Czemu nie mam respiratora? Na co ja w ogóle teraz patrzę?

Kim jest ta dziewczyna? Siedzi na łóżku, rozmawia z rodzicami. Ich głosy są stłumione. W pomieszczeniu jest mgła, przez co ledwo widzę. Czy ona jest moją współlokatorką? Czy osoby w śpiączce mają współlokatorów?

Mgła się przerzedza. Mogę już ruszyć głową. Czy ja się rozbudzam? Czemu w pokoju jest tylko jedno łóżko? Czy ja leżę w jej łóżku? Czemu jej to nie przeszkadza? Widzę okno. Czemu pada śnieg? W mojej okolicy od lat temperatura nie spadła poniżej zera.

Może dowiem się czegoś więcej od lekarza.

"Jak się czujesz, Ada?"

Ada?

To nie moje imię. Może to imię tej drugiej dziewczyny. Jej rodzice płaczą. Czemu jej rodzice płaczą? Może ta dziewczyna jest chora? Nieuleczalnie chora?

Mimo to, wyglądają na... szczęśliwych? Może nie. Czemu są szczęśliwi? Czy ja jestem martwa? To dlatego mnie nie widzą? To czemu tu jestem? To miejsce nie wygląda jak szpital. Może zostałam porwana? Ktoś zabrał mnie ze sobą po tym, jak miałam wypadek? Może mnie naćpali?

Nie rozumiem już nic.

"Dzień dobry, doktorze!"

Gdy ona mówiła, mówiłam i ja. Gdy ona się ruszyła, ruszyłam się i ja. Czy ona mnie kontroluje? Czuję się jakbym dla niej pracowała. Nikt jednak nie zwraca na to uwagi. Czy to żart?

O co chodzi?

"Pani Michaels - ze radością mogę przekazać dobre wieści - przeszczep serca się udał."

Przeszczep serca? Co oni mi-

Och.

Aha.

Już rozumiem.

-----------------------------

Tłumaczenie: alastor

https://www.reddit.com/r/shortscarystories/comments/c8yqxz/yesterday_i_woke_up/