Historia
Czarodziejskie opowieści: Blizna i Mroczny Znak
Lato. Ministerstwo Magii. Gabinet Harrego Pottera. 22 lata po pokonaniu Voldemorta.
Rozlega się pukanie do drzwi.
- Proszę - woła Harry Potter zza swojego biurka.
Drzwi się otwierają i do pomieszczenia wchodzi Draco Malfoy. Na twarzy nauczyciela Eliksirów i opiekuna Slytherinu widać zdenerwowanie.
- Witaj Draco - Minister Magii wychodzi zza biurka i podchodzi do swojego gościa. - Co cię do mnie sprowadza?
- Witaj Harry - Obaj mężczyźni podają sobie dłonie. - Przyszedłem, ponieważ muszę z tobą bardzo poważnie porozmawiać.
- Dobrze, proszę usiądź - odpowiada Harry i wskazuje Draconowi krzesło naprzeciw siebie.
Mężczyźni patrzą przez chwilę na siebie w milczeniu.
- Boli? - zaczyna Profesor.
- Słucham? - pyta zdziwiony Minister. - Nie rozumiem co masz na myśli.
- Twoja blizna - odpowiada nauczyciel - Czy czujesz że znowu się odzywa.
Czarnowłosy mężczyzna patrzy na swojego rozmówce zszokowany.
- "Rzeczywiście od jakiegoś czasu blizna znowu zaczęła mnie boleć i czuję że to bardzo zły znak. Ale skąd on o tym wie?" - myśli.
- Tak, boli - odpowiada już na głos. - Skąd o tym wiesz?
Jasnowłosy mężczyzna nie odpowiada. W zamian za to jednym pociągnięciem podwija rękaw ukazując przedramię. Oczom Harrego Pottera ukazuje się coś, czego miał nadzieję już nigdy więcej nie ujrzeć: Mroczny Znak. Zarys gołej czaszki i węża rozciąga się od nadgarstka do zgięcia w łokciu.
- Ciebie boli blizna...Mnie boli to - mówi zdławionym głosem nauczyciel Eliksirów. - Jest o wiele wyraźniejszy niż zazwyczaj, jeszcze trochę i się uaktywni... Chyba nie muszę ci mówić, co to oznacza.
Harry Potter siada ciężko na swój fotel. Nie miał nawet pojęcia, że stoi.
- To jest niemożliwe i nie dzieje się naprawdę - mówi cicho Minister Magii, jakby do siebie.
Nagle pamiątkę na jego czole przeszywa ból silniejszy niż kiedykolwiek wcześniej, czuje znajome pulsowanie. Automatycznie dotyka tego miejsca. Zęby ma zaciśnięte i krzywi się z bólu. Wszystko przechodzi tak niespodziewanie, jak się pojawiło. Harry siedzi chwilę z zamkniętymi oczami. Kiedy je otwiera napotyka spojrzenie szkolnego wroga i mimowolnego Śmierciożercy. Między mężczyznami rodzi się nić porozumienia.
- Po tym, czego przed chwilą doznałeś nadal uważasz że to nieprawda? - pyta opiekun Slyterinu.
- Chociaż minęło ponad 20 lat od Bitwy o Hogwart wszyscy braliśmy pod uwagę to, że Voldemort może znowu się odrodzić i przysięgam, że jeżeli przyjdzie mi ponownie zmierzyć się z jego okrucieństwem, zrobię wszystko, aby unicestwić go raz na zawsze - deklaruje dawny Wybawca.
- Historia znowu się powtórzy, to nie są przypuszczenia, a twoja blizna i mój znak są na to wystarczającym dowodem - przekonuje jasnowłosy gość. - Musimy zapomnieć o przeszłości i zacząć współpracować, bo tym razem mamy o wiele więcej do stracenia.
- Masz rację - przytakuje Minister Potter. - Wybaczam ci twoje winy i proszę o wybaczenie moich oraz proszę żebyś chronił naszą piątkę kiedy wrócą do szkoły.
- Przyjmuję przeprosiny, wszystko wybaczam i obiecuję mieć oko na te huncwoty - mówi z uśmiechem Profesor Malfoy.
- Mam nadzieję, że kiedy przyjdzie czas staniesz u mojego boku i tym sposobem spłacisz swój dług.
- Przysięgam, bo żaden z nas nie wybrał świadomie swojego losu
Na znak zgody obaj mężczyźni ponownie ściskają sobie dłonie i żegnają się lekkim skinieniem głowy.
Komentarze