Historia

Wizjonerka cz 1

Rivenya Dragonstone 0 4 lata temu 591 odsłon Czas czytania: ~3 minuty


Ciemny pokój oświetlony jedynie słabym światlem żarówek pod sufitem. Na krześle ustawionym po środku pomieszczenia ktoś siedzi. Jest to młoda, około 20-letnia dziewczyna. Ma długie czarne włosy zaplecione w warkocz. Ubrana jest w białą sukienkę na ramiączkach długą do kostek. Jest bosa. Ma przepaskę na oczach. Po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia widnieje tatuaż: Jane#35404. Jest nieruchoma i milcząca. Poza dziewczyną w pokoju znajdują się jeszcze dwie osoby. Mężczyźni. Jeden straszy a drugi młodszy. Obaj mają na sobie w lekarskie kitle, spodnie koloru khaki i ciężkie buty. Mają ciemne, krótko ostrzyżone włosy. Młodszy nosi okulary. W dłoniach trzyma teczkę z dokumentami.

Mężczyzna powoli podchodzi do dziewczyny, klęka przed nią i delikatnie dotyka napisu na jej ramieniu. Gest ten sprawia, że dziewczyna budzi się jakby z transu i wciąga głęboko powietrze.

 - Jane - woła cicho okularnik. - Słyszysz mnie? Brak odpowiedzi.

 - Jane, odezwij się. - mężczyzna woła już głośniej.

 - Słyszę Cię doktorze. - dziewczyna nazwana Jane odzywa się słabym głosem.

Na twarzy młodego doktora widać wyraz ulgi. Obawiał się, że tym razem Jane do nich nie wróci.

 - Proces wizyjny również tym razem zakończył się powodzeniem. Miejmy nadzieję, że to się nie zmieni. - odezwa się starszy mężczyzna, cały czas stojący w pewnej odległości od pozostałej dwójki. - Doktorze Nickols, można uwolnić naszą wizjonerkę z więzów.

 - Oczywiście, doktorze Silverstone - odpowiada Nickols

 - Dobrze Jane, teraz Cię rozwiążę i zdejmę przepaskę. Zgadzasz się? - Brandon Nickols zwraca się do młodej dziewczyny.

 - Zgadzam się doktorze, jestem bardzo zmęczona. - odpowiada Jane Hexfield już pewniejszym głosem.

Brandom Nickols kilkoma pewnymi ruchami wyswobadza kobietę z więzów i ściąga przepaskę.

 - Może pani wstać panno Jane? - pyta doktor Nickols z troską w głosie. - Dobrze się pani czuje?

 - Czuję się dobrze doktorze, dziękuję. Tylko trochę kręci mi się w głowie i drżą mi ręce. - odpowiada

Dziewczyna wstaje z krzesła, robi kilka kroków i nagle upada z głośnym łoskotem na podłogę.

 - Panno Jane! - woła doktor Nickols podbiegając do lezącego na ziemi ciała. Dotyka szyj sprawdzając puls, który na szczęście jest mocny i miarowy.

 - Zyje - mówi z ulgą w głosie.

 - Zemdlała - mówi doktor Silverstone spokojnym głosem - Proszę zabrać ją do pokoju i poczekać, aż się ocknie, w razie czego proszę użyć soli trzeźwiących.

Brandom Nickols ujmuje w ramiona nieprzytomną kobietę i wychodzi z pomieszczenia. Kolejne pomieszczenie jest o wiele lepiej oświetlone, niż te , z którego wyszedł, więc przez chwilę stoi w miejscu oślepiony jasnym światłem. W czasie wędrówki korytarzami Instytutu Parapsychologii ciało w jego ramionach bardzo mu ciąży. Wreszcie dociera do małego, ale przytulnego pokoju Jane Hexfield, wśród personelu znanej jako "obiekt 35404"

Kładzie delikatnie ciągle nieprzytomną Jane na łóżku i podchodzi do okna żeby je otworzyć.

 - Może napływ świeżego powietrza pomoże się jej ocknąć. - myśli.

Zza pleców Brandona słychać cichy jęk. Odwraca się i widzi młodą dziewczynę przyglądającą mu się wielkimi, niebieskimi oczami. Obudzoną i przytomną.

 - Witam ponownie panno Jane - zagaduje wesoło młody doktor - Zemdlała pani, ale wszystko jest już w porządku.

 - Naprawdę? - odpowiada zdziwiona kobieta - Nic nie pamiętam, poza tym, że zrobiło mi się ciemno przed oczami.

 - Proszę zjeśc kolację i się wyspać. - radzi doktor - Jutro czeka panią ciężki dzień, bo zaplanowaliśmy ostateczny test: Próbę Wody.

 - Boję się że utonę. - mówi Jane

 - Nic złego się nie stanie, obiecuję. - odpowiada doktor - Proszę powiedzieć, co zobaczyła pani dzisiaj.

Jane podnosi sie na rękach i zajmuje wygodniejszą pozycję na łóżku.

 - Zobaczyłam cyfrę 3. - mówi kobieta.

 - Rozumiem. Cieszę się, bo tym sposobem mamy kolejny, przedostatni element szyfru - odpowiada doktor - Dobrze sie pani spisała.

 - To wiele mnie kosztuje i to mi szkodzi, czego dowodem może być utrata przytomności. - odpowiada Jane.

 - Wiem moja droga, ale jak dobrze pójdzie jutro będzie po wszystkim - mówi z troską doktor - Dobrze nie będę pani więcej męczył. Dobranoc.

 - Dobranoc doktorze - żegna się dziewczyna.

Jane zostaje sama. Nie może zasnąć. Wie, co się jutro wydarzy, jest przecież wizjonerką i potrafi przewidywać przyszłość. Godzi się z tym, że ostatnią noc w swoim życiu spędzi w zamknięciu.


Oznacz jako: przeczytane ulubione chcę przeczytać

Komentarze

Zaloguj się, aby dodać komentarz.

Inne od tego autora

Archiwum

Najnowsze i warte uwagi

Artykuły i recenzje