Historia

Reżim wakacyjny: scena alegoryczna (senny drabbelek)
Skuty łańcuchami, na zalanym słońcem czubie, goreję niczym Chrystus na Golgocie. Moja straż też cierpi. Otaczają nas złaknieni krwi kanibale, którzy przyszli mnie posłuchać. Gdybym dał plamę – spróbował zafałszować lub też nie wydać z zaczarowanej fujarki żadnego tonu, na co w gruncie rzeczy niektórzy tutaj liczą – zostałbym najpewniej: poćwiartowany, obdarty ze skóry, posolony, przysmażony i w końcu zjedzony. Tak, jestem niewolnikiem swojej profesji, zmuszanym do codziennej, wytężonej gry plenerowej, co ma uspokoić nastroje społeczne i zapewnić dochód moim panom. Pilnuje mnie dwóch cerberów. W promieniach popołudniowego żaru lśnią ich pozłacane odznaki, z których odczytuję dwa nazwiska: Mr. Summer i Holiday.
Komentarze